[Relacja\Galeria] ORP Kujawiak z GPM Nr 104
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[Relacja\Galeria] ORP Kujawiak z GPM Nr 104
Witam
Zapraszam do mojej nowej relacji z budowy tego "malucha". Jakoś tak spodobało mi się dokańczanie modeli więc i pora dokończyć go. Buduje metodą waterline. Co do samej imitacji wody: śledzę uważnie fora w celu dobrania jak najlepszej i najbardziej efektownej metody, którą postaram się później wykorzystać.
Tło wciąż niebieskie, ale finalna galeria już na białym tle. Taką zasadę chcę przyjąć w moich relacjach, coś jak wizytówka.
Co do samej wycinanki, papier się nie mechaci, ale rozdwaja, co skutkuje rozcinaniem każdego z elementów. Natomiast z spasowaniem tak sobie, ale do tego jestem już przyzwyczajony, więc tragedii nie robię.
Pozdrawiam
Zapraszam do mojej nowej relacji z budowy tego "malucha". Jakoś tak spodobało mi się dokańczanie modeli więc i pora dokończyć go. Buduje metodą waterline. Co do samej imitacji wody: śledzę uważnie fora w celu dobrania jak najlepszej i najbardziej efektownej metody, którą postaram się później wykorzystać.
Tło wciąż niebieskie, ale finalna galeria już na białym tle. Taką zasadę chcę przyjąć w moich relacjach, coś jak wizytówka.
Co do samej wycinanki, papier się nie mechaci, ale rozdwaja, co skutkuje rozcinaniem każdego z elementów. Natomiast z spasowaniem tak sobie, ale do tego jestem już przyzwyczajony, więc tragedii nie robię.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony śr mar 31 2010, 0:53 przez Rafal N., łącznie zmieniany 2 razy.
[R] ORP Kujawiak z GPM Nr 104
Witam.
Przeglądając kiedyś internet natknąłem się na dość efektowny sposób na wykonanie imitacji powierzchni morza.
http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2 ... _water.htm
Może się przyda.
Pozdrawiam.
Przeglądając kiedyś internet natknąłem się na dość efektowny sposób na wykonanie imitacji powierzchni morza.
http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2 ... _water.htm
Może się przyda.
Pozdrawiam.
Czas na podstawkę.
Musiałem ją wykonać teraz, ponieważ Kujawiak dostał choroby zwanej "bananowiec". Możliwe, że to wina budasia z pod sztandaru Dragon. Jakoś dziwnie ten klej wygląda i pachnie. Jakby dawali tam swego rodzaju rozpuszczalnik. [Och... gdzie się podziały słoiczkowe budasie, gdzie ten zapach, gdzie te właściwości...] Trochę to utrudni prace, ale gdybym gotowy model nakleił na podstawkę, naciągi lin mogłby szlag trafić.
Metoda wykonania wody wykorzystana przy pomocy tego tutorialu. Ze swej strony dodałem dwie zalewki i wszystko było pięknie do momentu, gdy nałożyłem lakier. Iryska myśl techniczna jest po prostu powalająca. Co się okazało. A no to, że każdy lakier bezbarwny/błyszczący do drewna ma w sobie coś na wzór środka czyszczącego... Zaiste, ciężkie jest życie modelarza kartonowego w Irlandii. Cała moja praca poszłą na psu budę. Woda wyszła jak nasz prawdziwy Bałtyk. Granatowow-zielono-brudna...Lakiero wymieszął wszystko, więc gra kolorów zanikła.
Szkoda, ale w przyszłości warto popróbować, choć łatwiej operowałoby mi się lakierem w spray. Co do samej metody, niezwykle prosta i efektowna, a że fale nie idą zgodnie z kierunkiem wiatru... Wiadomo, że woda, wiadomo o, co chodzi...
Pozdrawiam
Musiałem ją wykonać teraz, ponieważ Kujawiak dostał choroby zwanej "bananowiec". Możliwe, że to wina budasia z pod sztandaru Dragon. Jakoś dziwnie ten klej wygląda i pachnie. Jakby dawali tam swego rodzaju rozpuszczalnik. [Och... gdzie się podziały słoiczkowe budasie, gdzie ten zapach, gdzie te właściwości...] Trochę to utrudni prace, ale gdybym gotowy model nakleił na podstawkę, naciągi lin mogłby szlag trafić.
Metoda wykonania wody wykorzystana przy pomocy tego tutorialu. Ze swej strony dodałem dwie zalewki i wszystko było pięknie do momentu, gdy nałożyłem lakier. Iryska myśl techniczna jest po prostu powalająca. Co się okazało. A no to, że każdy lakier bezbarwny/błyszczący do drewna ma w sobie coś na wzór środka czyszczącego... Zaiste, ciężkie jest życie modelarza kartonowego w Irlandii. Cała moja praca poszłą na psu budę. Woda wyszła jak nasz prawdziwy Bałtyk. Granatowow-zielono-brudna...Lakiero wymieszął wszystko, więc gra kolorów zanikła.
Szkoda, ale w przyszłości warto popróbować, choć łatwiej operowałoby mi się lakierem w spray. Co do samej metody, niezwykle prosta i efektowna, a że fale nie idą zgodnie z kierunkiem wiatru... Wiadomo, że woda, wiadomo o, co chodzi...
Pozdrawiam