Jakiś new panzer w 1:15 ..:)
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 20
- Rejestracja: pt paź 27 2006, 13:52
- x 1
No to się cieszę że foremkowanie się do czegoś komuś przyda :P
Ciąg dalszy w takim razie ., Silikon ładnie się utwardził i jedziemy z koksem dalej ...
7..Tak wygląda powierzchnia dupnej strony foremki po zdjęciu tekturki . Jest to dosyć istotne aby obie powierzchnie były równe , jeżeli chcemy żeby np ogniwa wychodziły jednakowej grubości (równomierny docisk)..
8..Delikatnie podważamy i wyjmujemy plastelinę uważając aby przypadkiem nie wyjąć z plasteliną detalu wzorca:) Po prostu ciężko z powrotem wsadzić detal do foremki zwłaszcza jeżeli posiada kąty ujemne jak np przy ogniwach ..Min dlatego jest ważne aby jak największy kawałek wzorca znalazł się w pierwszej części formy. Tu przy ogniwach raczej nie da rady wyjąć wzorców , gdyż przytrzymują je druty zalane w całości w tej części formy..Do druciaków wrócę jutro po utwardzeniu drugiej części , bo w mojej metodzie robienia otworów w odlewach jest tez taki mały pikuś , który znacznie ułatwia wsadzanie i utrzymanie szpilek w formie już przed zalewaniem żywicą ..
9..Wazelinowanie plasteliny wokół wzorników bardzo istotnie pomaga w wyjęciu tejże . Co prawda jakieś drobne kawałeczki lubią się przykleić do wzorników lub silikonu , ale bez problemu skalpelem można je wydłubać .Jeżeli się zdarzy że silikon wlezie w plastelinę na krawędziach wzorca (takie cienkie płatki) jak np to widać w środkowym ogniwie na górze foty w otworze tej skrajnej części , zalecam skalpelem poobcinanie , ewentualnie podczas smarowanie po prostu ich nie smarować , wtedy sie połączą ze świeżym silikonem i podczas rozdzielania połówek zostaną w tej nowej części:) Oczywiście po odczyszczeniu tej części foremki bezwzględnie należy ją dokładnie pędzelkiem wysmarować wazeliną (lub czymś innym tłustym). Jeżeli zapomnimy o nasmarowaniu to nastąpi tzw d...a blada i forma do wywalenia , gdyż skubany świeży silikon połączy się na amen z już utwardzonym i nie da rady obu części oddzielić . Min dlatego często zostawiam jakieś kawałki starych form , które po pocięciu na kawałeczki służą jako zapchajdziury do nowych form ..Na fotce widać jak się tu i ówdzie świeci tłusta warstewka ...
10.. Zalewamy foremkę analogicznie jak poprzednio i idziemy znowu luli .. Jutro dalszy ciąg relacji , druciki , zalanie żywicą , pierwsze sztuki itd ....
No to na razie w takim razie i do jutra -Andrzej
Ciąg dalszy w takim razie ., Silikon ładnie się utwardził i jedziemy z koksem dalej ...
7..Tak wygląda powierzchnia dupnej strony foremki po zdjęciu tekturki . Jest to dosyć istotne aby obie powierzchnie były równe , jeżeli chcemy żeby np ogniwa wychodziły jednakowej grubości (równomierny docisk)..
8..Delikatnie podważamy i wyjmujemy plastelinę uważając aby przypadkiem nie wyjąć z plasteliną detalu wzorca:) Po prostu ciężko z powrotem wsadzić detal do foremki zwłaszcza jeżeli posiada kąty ujemne jak np przy ogniwach ..Min dlatego jest ważne aby jak największy kawałek wzorca znalazł się w pierwszej części formy. Tu przy ogniwach raczej nie da rady wyjąć wzorców , gdyż przytrzymują je druty zalane w całości w tej części formy..Do druciaków wrócę jutro po utwardzeniu drugiej części , bo w mojej metodzie robienia otworów w odlewach jest tez taki mały pikuś , który znacznie ułatwia wsadzanie i utrzymanie szpilek w formie już przed zalewaniem żywicą ..
9..Wazelinowanie plasteliny wokół wzorników bardzo istotnie pomaga w wyjęciu tejże . Co prawda jakieś drobne kawałeczki lubią się przykleić do wzorników lub silikonu , ale bez problemu skalpelem można je wydłubać .Jeżeli się zdarzy że silikon wlezie w plastelinę na krawędziach wzorca (takie cienkie płatki) jak np to widać w środkowym ogniwie na górze foty w otworze tej skrajnej części , zalecam skalpelem poobcinanie , ewentualnie podczas smarowanie po prostu ich nie smarować , wtedy sie połączą ze świeżym silikonem i podczas rozdzielania połówek zostaną w tej nowej części:) Oczywiście po odczyszczeniu tej części foremki bezwzględnie należy ją dokładnie pędzelkiem wysmarować wazeliną (lub czymś innym tłustym). Jeżeli zapomnimy o nasmarowaniu to nastąpi tzw d...a blada i forma do wywalenia , gdyż skubany świeży silikon połączy się na amen z już utwardzonym i nie da rady obu części oddzielić . Min dlatego często zostawiam jakieś kawałki starych form , które po pocięciu na kawałeczki służą jako zapchajdziury do nowych form ..Na fotce widać jak się tu i ówdzie świeci tłusta warstewka ...
10.. Zalewamy foremkę analogicznie jak poprzednio i idziemy znowu luli .. Jutro dalszy ciąg relacji , druciki , zalanie żywicą , pierwsze sztuki itd ....
No to na razie w takim razie i do jutra -Andrzej
Już ten momęcik na 7 TP
http://bigtank120.blogspot.com/
http://bigtank120.blogspot.com/
-
- Posty: 36
- Rejestracja: śr lis 21 2007, 13:16
- Lokalizacja: Ciechanów (Las Vegas Północnego Mazowsza)
Andrzej to że Twoje rady się przydadzą, to zdecydowanie za mało powiedziane. Dla mnie i innych Kolegów modelarzy raczkujących w odlewnictwie to jak wyłożenie serca na dłoni. Do tego jeszcze sposób prezentacji: klarowny i oczywisty...
Wielkie ukłony dla Ciebie za chęć pomocy współtowarzyszom niedoli
Mam jeszcze co prawda kilka pytań, ale poczekam (niecierpliwie przebierając nogami ) do finału samouczka
Wielkie ukłony dla Ciebie za chęć pomocy współtowarzyszom niedoli
Mam jeszcze co prawda kilka pytań, ale poczekam (niecierpliwie przebierając nogami ) do finału samouczka
Pozdrawiam, Andrzej
-
- Posty: 20
- Rejestracja: pt paź 27 2006, 13:52
- x 1
Sama kwintesencja!Zetor pisze:... i innych Kolegów modelarzy raczkujących w odlewnictwie to jak wyłożenie serca na dłoni. Do tego jeszcze sposób prezentacji: klarowny i oczywisty...
Wielkie ukłony dla Ciebie za chęć pomocy współtowarzyszom niedoli
Pieknie to ująłeś.
Kurcze , jak tak się patrzy i czyta to.... nie taki diabeł straszny ,daaa się rady !
Może też dlatego nie straszny bo tutorial jak ta lala!
Dobra dobra , żeby nie było że za fri takie coś piwo sie należy, a co
Foremka wyszła tak jakby na cacy , więc dalej do roboty ....
1.. Tak wygląda forma prawie gotowa . Z zadka widać drutki (miedziane) częściowo wyciągnione, natomiast z przodu formy widać trzy punkciki - to właśnie styknięte ze ścianką plastykowej ramki pozostałe drutki . Chyba teraz wiadomo o co chodzi Nie trza po prostu po omacku dłubać i szukać tych drutków i kaleczyć gumy ......
2..Delikatnie otwieramy obie połówki i teraz właśnie wystąpił ten mały pikuś com wczoraj o nim pisał
3. Pikuś polega na tym iż należy delikatnie naciąć foremkę mniej więcej jak na focie, żeby wyjąć wzorce oraz później gotowe odlewy (specjalnie foremka jest wygięta). Ja robię formę w taki sposób po to azaliż , aby było dokładne prowadzenie wkładanych szpil (coby w odlewach były otwory), to po pierwsze primo .. A po drugie primo , po prostu nadlewki są o wiele łatwiejsze do usunięcia . Formie to nie przeszkadza , zresztą forma z reguły wytrzymuje hmmm... Z pierwszej pojedynczej wylałem jak dotąd 43 sztuki , myślę że do około 50 sztuk dojdę . Po prostu działa chemia i silikon się powoli zużywa że tak się wyrażę , pod koniec życia formy kawałeczki silikonu się odrywają razem z odlewem i tyle ..Można żywot formy przedłużyć o małe co nieco , lakierując wzornik na błyszcząco ( czyli gładko) , wtedy powierzchnia silikonu jest o wiele bardziej gładka i mniej łyka żywiczną chemię . Aaaa , można również odlewać z żywicy typu Epidian , ale forma góra 10 razy wytrzyma i baj baj od nowa Utwardzacz epidianowy Z1 jest bardzo śmierdząco- żrący....
4..Teraz wsuwamy przygotowane szpile do otworów w foremce . Szpile najlepiej zrobić ze stalowego drutu , nieco grubsze niż druciki do łączenia ogniw ( luz na gąsienicy ma być ). Co jakiś czas szpilki trzeba oczyścić z resztek żywicy , a najlepiej wyciągać je z foremki zanim do końca odlewy stwardnieją - miękko wychodzą po prostu
5..Pędzlujemu formę wazeliną ( w sumie są różne rozdzielacze do form , ale z doświadczenia raczej sądzę że szkoda kasiury na to , bo święty Boże nie pomoże i foremkę i tak trafi nagły szlag co najwyżej dwie zalewajki później) i zalewamy żywicą . Żywice i silikony , jeżeli ktoś się nie zna w temacie , można kupić na Allegro. Wystarczy walnąć hasło i wyskoczą takie różne modelarskie w rozsądnych ilościach dozowane (czego nie można powiedzieć o cenach) silikony i żywice..
6.. Po zalaniu foremki żywicą , chwilę czekamy aż zacznie z lekka gęstnieć - żeby się z górnej połowy nie wylała podczas łączenia obu połówek . Hmm tu trzeba uważać z długością życia żywicy, bo można nie zdążyć zalać foremki i zacznie gęstnieć podczas lania:) .Toteż należy trochę poćwiczyć i nabrać wprawy po prostu , lub skombinować żywicę o dłuższym czasie życia czyli lejności ...
7.. Jak widać na zdjęciu wyżej , na złożonych foremkach jest nałożony kawałek szkiełka dociśnięty ciężarkiem ołowianym . Do tego właśnie służą obie płaskie i równe zadnie części formy - Równomierny docisk...Nie należy przesadzać z ciężarkiem , bo foremka się spłaszczy za bardzo i wyjdą odlewy z lekka za duże tudzież za plaskate . Na ostatnim zdjęciu jest mój zestaw byle jaki do smarowania foremek i pierwsze odlane trzy sztuki ogniwek. Na dwóch widać małe niedolewki żywicy , na gotowym modelu będzie legenda że to odpryski lub za twarde kamole były na polu walki
Mam nadzieję że ten załącznik się faktycznie przyda i z góry informuję że przez parę dni nic nie piszę kurde , bo mnie tłuste paluchy bolą od stukania i poprawiania, cholerka byków a i pod beretką i ze wzrokiem już mi się z lekka pomerdało . Żesz , tyle pisania .............
Hmm jeszcze na koniec , to co wyżej wszystko , dotyczy foremkowania ogniw . Jakieś inne pierdoły są dużo łatwiejsze do foremkowania , no może za wyjątkiem "wieży" do Stugów , tu dopiero jest przerąbane robienie formy......
Pozdrawiam i do za kilka dni -Andrzej
Foremka wyszła tak jakby na cacy , więc dalej do roboty ....
1.. Tak wygląda forma prawie gotowa . Z zadka widać drutki (miedziane) częściowo wyciągnione, natomiast z przodu formy widać trzy punkciki - to właśnie styknięte ze ścianką plastykowej ramki pozostałe drutki . Chyba teraz wiadomo o co chodzi Nie trza po prostu po omacku dłubać i szukać tych drutków i kaleczyć gumy ......
2..Delikatnie otwieramy obie połówki i teraz właśnie wystąpił ten mały pikuś com wczoraj o nim pisał
3. Pikuś polega na tym iż należy delikatnie naciąć foremkę mniej więcej jak na focie, żeby wyjąć wzorce oraz później gotowe odlewy (specjalnie foremka jest wygięta). Ja robię formę w taki sposób po to azaliż , aby było dokładne prowadzenie wkładanych szpil (coby w odlewach były otwory), to po pierwsze primo .. A po drugie primo , po prostu nadlewki są o wiele łatwiejsze do usunięcia . Formie to nie przeszkadza , zresztą forma z reguły wytrzymuje hmmm... Z pierwszej pojedynczej wylałem jak dotąd 43 sztuki , myślę że do około 50 sztuk dojdę . Po prostu działa chemia i silikon się powoli zużywa że tak się wyrażę , pod koniec życia formy kawałeczki silikonu się odrywają razem z odlewem i tyle ..Można żywot formy przedłużyć o małe co nieco , lakierując wzornik na błyszcząco ( czyli gładko) , wtedy powierzchnia silikonu jest o wiele bardziej gładka i mniej łyka żywiczną chemię . Aaaa , można również odlewać z żywicy typu Epidian , ale forma góra 10 razy wytrzyma i baj baj od nowa Utwardzacz epidianowy Z1 jest bardzo śmierdząco- żrący....
4..Teraz wsuwamy przygotowane szpile do otworów w foremce . Szpile najlepiej zrobić ze stalowego drutu , nieco grubsze niż druciki do łączenia ogniw ( luz na gąsienicy ma być ). Co jakiś czas szpilki trzeba oczyścić z resztek żywicy , a najlepiej wyciągać je z foremki zanim do końca odlewy stwardnieją - miękko wychodzą po prostu
5..Pędzlujemu formę wazeliną ( w sumie są różne rozdzielacze do form , ale z doświadczenia raczej sądzę że szkoda kasiury na to , bo święty Boże nie pomoże i foremkę i tak trafi nagły szlag co najwyżej dwie zalewajki później) i zalewamy żywicą . Żywice i silikony , jeżeli ktoś się nie zna w temacie , można kupić na Allegro. Wystarczy walnąć hasło i wyskoczą takie różne modelarskie w rozsądnych ilościach dozowane (czego nie można powiedzieć o cenach) silikony i żywice..
6.. Po zalaniu foremki żywicą , chwilę czekamy aż zacznie z lekka gęstnieć - żeby się z górnej połowy nie wylała podczas łączenia obu połówek . Hmm tu trzeba uważać z długością życia żywicy, bo można nie zdążyć zalać foremki i zacznie gęstnieć podczas lania:) .Toteż należy trochę poćwiczyć i nabrać wprawy po prostu , lub skombinować żywicę o dłuższym czasie życia czyli lejności ...
7.. Jak widać na zdjęciu wyżej , na złożonych foremkach jest nałożony kawałek szkiełka dociśnięty ciężarkiem ołowianym . Do tego właśnie służą obie płaskie i równe zadnie części formy - Równomierny docisk...Nie należy przesadzać z ciężarkiem , bo foremka się spłaszczy za bardzo i wyjdą odlewy z lekka za duże tudzież za plaskate . Na ostatnim zdjęciu jest mój zestaw byle jaki do smarowania foremek i pierwsze odlane trzy sztuki ogniwek. Na dwóch widać małe niedolewki żywicy , na gotowym modelu będzie legenda że to odpryski lub za twarde kamole były na polu walki
Mam nadzieję że ten załącznik się faktycznie przyda i z góry informuję że przez parę dni nic nie piszę kurde , bo mnie tłuste paluchy bolą od stukania i poprawiania, cholerka byków a i pod beretką i ze wzrokiem już mi się z lekka pomerdało . Żesz , tyle pisania .............
Hmm jeszcze na koniec , to co wyżej wszystko , dotyczy foremkowania ogniw . Jakieś inne pierdoły są dużo łatwiejsze do foremkowania , no może za wyjątkiem "wieży" do Stugów , tu dopiero jest przerąbane robienie formy......
Pozdrawiam i do za kilka dni -Andrzej
Już ten momęcik na 7 TP
http://bigtank120.blogspot.com/
http://bigtank120.blogspot.com/
-
- Posty: 36
- Rejestracja: śr lis 21 2007, 13:16
- Lokalizacja: Ciechanów (Las Vegas Północnego Mazowsza)
Andrzej podaj tylko mi na priva adres, i choćby jutro wysyłam i Tobie, i Jackowi, Ciechany Miodowe. Obiecałem już dawno to i słowa dotrzymam, tyle mi pomogliście to muszę się wreszcie jakoś wywdzięczyćbigtank pisze:Dobra dobra , żeby nie było że za fri takie coś piwo sie należy, a co
bigtank pisze:
Jakieś inne pierdoły są dużo łatwiejsze do foremkowania , no może za wyjątkiem "wieży" do Stugów , tu dopiero jest przerąbane robienie formy......
A z tego da się załatwić kiedyś samouczka???
Nie no dobra nie przeginam bo i tak już o bardzo dużo poprosiłem Jeszcze raz serdeczne, wielkie dzięki Bigtanku - Dobry Duchu forum za te czary których nas nauczyłeś!!!!!!!!!
Pozdrawiam, Andrzej
-
- Posty: 20
- Rejestracja: pt paź 27 2006, 13:52
- x 1