[Relacja] M2 BRADLEY - Modelik 15/05
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[Relacja] M2 BRADLEY - Modelik 15/05
Witam forumowiczów
Nadszedł czas na rozpoczęcie kolejnej relacji z budowy. Pod skalpel trafił amerykański gąsienicowy bojowy wóz piechoty opracowany i produkowany przez FMC Corporation. Wóz nazwano na cześć gen. Omara N. Bradleya.
M2 Bradley jest bojowym wozem piechoty przeznaczonym do wsparcia czołgów. Jest zdolny do przewożenia piechoty, zapewniając jej zabezpieczenie przed pociskami broni ręcznej oraz wsparcie, gdy przystępuje ona do działania poza pojazdem. M2 stanowi wyposażenie piechoty zmechanizowanej i może być używany jako amfibia z marszu, bez specjalnego przygotowania, wersje późniejsze nie są w stanie pływać. Podczas I wojny w Zatoce Perskiej M2 i M3 Bradley zniszczyły więcej irackich pojazdów opancerzonych niż czołgi M1 Abrams.
To na tyle jeśli chodzi o krótką informacje o tym czołgu, więcej można znaleźć w internecie.
A teraz krótko o modelu: model został opracowany przez Waldemara Rycharda i składa się z 23 arkuszy A4. W modelu można zrobić otwierane włazy przedziału desantowego i wieży, otwieraną tylną rampę, obrotową wieżę, ruchomą w płaszczyźnie pionowej armatę, kompletne wyposażenie przedziału desantowego, kompletne wyposażenie wnętrza wieży.
Okładka modelu wygląda następująco:
Wręgi podkleiłem, jak sugeruje instrukcja, na tekturę o grubości 1 mm. Wykorzystałem tekturkę"piwną" z GPM:
Spasowanie elementów szkieletu jest idealne i złożenie go w całość nie sprawiło najmniejszych problemów. Jedyne co zrobiłem to nasączyłem krawędzie BCG i tymże klejem posklejałem w całość.
Ciągle zastanawiam się nad tym czy malować cały model czy może skleić go w standardzie. Za malowaniem przemawia to że chciałbym wzbogacić model we wszelkiego rodzaju śruby, których retusz może się oddzielać od wycinanki.
Jeśli chodzi o kolor malowania to najchętniej pomalowałbym ten czołg na kolor piaskowy, zaś wnętrze na kolor jasny zielony który to występuje najczęściej. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego autor zdecydował się na kolor szary wnętrza przedziału desantowego bo na żadnym zdjęciu takiego nie widziałem.
Proszę więc znawców tematu malowania pojazdów bojowych U.S. z okresu operacji "Pustynna Burza" o podanie numerków farbek PACTRA jakich mogę użyć do malowania.
Ostatnie pytanie to jaki podkład użyć pod Pactre i czym zaimpregnować karton.
Na koniec zrobiłem próbnie kilka ogniwek z wycinanki trochę ulepszonych przeze mnie i pobrudzonych na kolor piasku. Myślę że wyszły w nawet dobrze i pasują idealnie na koło zębate. Ciekawe tylko dlaczego autor nie zaleca wycięcia dziurek w gąsienicy i zaleca ścięcie zębów na kole skoro wszytko idealnie pasuje.
Na początek to tyle i zapraszam do kolejnej odsłony
Nadszedł czas na rozpoczęcie kolejnej relacji z budowy. Pod skalpel trafił amerykański gąsienicowy bojowy wóz piechoty opracowany i produkowany przez FMC Corporation. Wóz nazwano na cześć gen. Omara N. Bradleya.
M2 Bradley jest bojowym wozem piechoty przeznaczonym do wsparcia czołgów. Jest zdolny do przewożenia piechoty, zapewniając jej zabezpieczenie przed pociskami broni ręcznej oraz wsparcie, gdy przystępuje ona do działania poza pojazdem. M2 stanowi wyposażenie piechoty zmechanizowanej i może być używany jako amfibia z marszu, bez specjalnego przygotowania, wersje późniejsze nie są w stanie pływać. Podczas I wojny w Zatoce Perskiej M2 i M3 Bradley zniszczyły więcej irackich pojazdów opancerzonych niż czołgi M1 Abrams.
To na tyle jeśli chodzi o krótką informacje o tym czołgu, więcej można znaleźć w internecie.
A teraz krótko o modelu: model został opracowany przez Waldemara Rycharda i składa się z 23 arkuszy A4. W modelu można zrobić otwierane włazy przedziału desantowego i wieży, otwieraną tylną rampę, obrotową wieżę, ruchomą w płaszczyźnie pionowej armatę, kompletne wyposażenie przedziału desantowego, kompletne wyposażenie wnętrza wieży.
Okładka modelu wygląda następująco:
Wręgi podkleiłem, jak sugeruje instrukcja, na tekturę o grubości 1 mm. Wykorzystałem tekturkę"piwną" z GPM:
Spasowanie elementów szkieletu jest idealne i złożenie go w całość nie sprawiło najmniejszych problemów. Jedyne co zrobiłem to nasączyłem krawędzie BCG i tymże klejem posklejałem w całość.
Ciągle zastanawiam się nad tym czy malować cały model czy może skleić go w standardzie. Za malowaniem przemawia to że chciałbym wzbogacić model we wszelkiego rodzaju śruby, których retusz może się oddzielać od wycinanki.
Jeśli chodzi o kolor malowania to najchętniej pomalowałbym ten czołg na kolor piaskowy, zaś wnętrze na kolor jasny zielony który to występuje najczęściej. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego autor zdecydował się na kolor szary wnętrza przedziału desantowego bo na żadnym zdjęciu takiego nie widziałem.
Proszę więc znawców tematu malowania pojazdów bojowych U.S. z okresu operacji "Pustynna Burza" o podanie numerków farbek PACTRA jakich mogę użyć do malowania.
Ostatnie pytanie to jaki podkład użyć pod Pactre i czym zaimpregnować karton.
Na koniec zrobiłem próbnie kilka ogniwek z wycinanki trochę ulepszonych przeze mnie i pobrudzonych na kolor piasku. Myślę że wyszły w nawet dobrze i pasują idealnie na koło zębate. Ciekawe tylko dlaczego autor nie zaleca wycięcia dziurek w gąsienicy i zaleca ścięcie zębów na kole skoro wszytko idealnie pasuje.
Na początek to tyle i zapraszam do kolejnej odsłony
Jeśli to ma być całkowicie pustynne (czyli piaskowe malowanie) to z Pactry polecałbym jeden z 3 kolorów:
A96 - RLM 79 - Sandgelb
A102 - RAL 8020 - Afrika Korps Gelb
A104 - Panzer Dunkelgelb 1943
Dlaczego tak przekornie? Bo to są wszystko odcienie piaskowego (jeśli nie pomyliłem się przy 104) i jako takie powinny być OK. Każde dywagacje na temat odcieni są tylko i wyłącznie wymysłem, bo piach, warunki atmosferyczne i słońce i tak zmieniają każdy kolor. Tak więc każdy odcień piaskowego jest prawdopodobny.
Impregnacja pod Pactrę. To akryl i może goły karton wyginać (mi przynajmniej Pactry wyginaly). Możesz zaimpregnować cale arkusze np. rozcieńczonym Caponem. Możesz też kupić bezbarwny lakier matowy w spray-u i delikatnie prysnąć arkusze. Jeśli chcesz kleić BCG, to sprawdź najpierw, czy będzie taką powierzchnię kleił. Jak nie, to możesz gotowe, sklejone podzespoły potraktowac takim lakierem w spray-u. Też zabezpieczy karton przed położeniem akryli.
Pod malowanie dobrze byłoby krwędzie części impregnować i szlifować, żeby nie były widoczne po pomalowaniu.
Jeśli zdecydujesz się na standard, to bezbarwny matowy lakier w spray-u z supermarketu bedzie idealny do wykończenia. Ja używam CraftSpray lub Brico Color, (klar mat na pokrywce) - sa OK. Są dobre do impregnacji pod malowanie, do pomalowania skończonego modelu. Nie używaj do impregnacji przed klejeniem w standardzie. Użycie zbyt dużej ilości lakieru i cyjanoakryli moze spowodować, że papier będzie sie robił przezroczysty.
Chyba, że wolisz używać aerografu i np. lakierów i farb modelarskich - tak też jest OK .
Patrząc na jakość wycięcia i sklejenia szkieletu sądzę, że będzie po co tu zaglądać. Wbrew pozorom jakosc wykonania szkieletu pokazuje, jak będzie wyglądal cały model. Niektórzy o tym zapominają.
Gąski też niczego sobie. Ewentualne metalowe elementy wycierane przez koła i piach możesz potraktować zwykłym ołowkiem - świetnie imituje wypolerowany metal. Dotyczy to np. wystających krawędzi, wewnętrznych części gąsek, jeśli są metalowe - zazwyczaj gumowe nakładki są tylko na zewnątrz, choc nie zawsze - gąsek M2 nie znam.
A96 - RLM 79 - Sandgelb
A102 - RAL 8020 - Afrika Korps Gelb
A104 - Panzer Dunkelgelb 1943
Dlaczego tak przekornie? Bo to są wszystko odcienie piaskowego (jeśli nie pomyliłem się przy 104) i jako takie powinny być OK. Każde dywagacje na temat odcieni są tylko i wyłącznie wymysłem, bo piach, warunki atmosferyczne i słońce i tak zmieniają każdy kolor. Tak więc każdy odcień piaskowego jest prawdopodobny.
Impregnacja pod Pactrę. To akryl i może goły karton wyginać (mi przynajmniej Pactry wyginaly). Możesz zaimpregnować cale arkusze np. rozcieńczonym Caponem. Możesz też kupić bezbarwny lakier matowy w spray-u i delikatnie prysnąć arkusze. Jeśli chcesz kleić BCG, to sprawdź najpierw, czy będzie taką powierzchnię kleił. Jak nie, to możesz gotowe, sklejone podzespoły potraktowac takim lakierem w spray-u. Też zabezpieczy karton przed położeniem akryli.
Pod malowanie dobrze byłoby krwędzie części impregnować i szlifować, żeby nie były widoczne po pomalowaniu.
Jeśli zdecydujesz się na standard, to bezbarwny matowy lakier w spray-u z supermarketu bedzie idealny do wykończenia. Ja używam CraftSpray lub Brico Color, (klar mat na pokrywce) - sa OK. Są dobre do impregnacji pod malowanie, do pomalowania skończonego modelu. Nie używaj do impregnacji przed klejeniem w standardzie. Użycie zbyt dużej ilości lakieru i cyjanoakryli moze spowodować, że papier będzie sie robił przezroczysty.
Chyba, że wolisz używać aerografu i np. lakierów i farb modelarskich - tak też jest OK .
Patrząc na jakość wycięcia i sklejenia szkieletu sądzę, że będzie po co tu zaglądać. Wbrew pozorom jakosc wykonania szkieletu pokazuje, jak będzie wyglądal cały model. Niektórzy o tym zapominają.
Gąski też niczego sobie. Ewentualne metalowe elementy wycierane przez koła i piach możesz potraktować zwykłym ołowkiem - świetnie imituje wypolerowany metal. Dotyczy to np. wystających krawędzi, wewnętrznych części gąsek, jeśli są metalowe - zazwyczaj gumowe nakładki są tylko na zewnątrz, choc nie zawsze - gąsek M2 nie znam.
Witam po dłuższej przerwie
Wielkie dzięki QN za bardzo cenne porady
Prace nad budową oczywiście posuwają się do przodu.
Długo też się zastanawiałem nad malowaniem modelu i padło w końcu na to że model będzie malowany.
Aktualnie pracuję intensywnie nad wnętrzem czołgu. Pogrzebałem trochę w internecie żeby dowiedzieć się na jaki odcień zielonego pomalować.
Oryginalny kolor wnętrza prezentuje się następująco:
Farbka która była zalecana do malowania na jednym z forum plastikowym to Pactra A113 Raf Sky Type S i taką też zakupiłem.
Kilka słów o samym klejeniu: Poszycie wnętrza przedziału bojowego spasowane jest bardzo dobrze. Na środku półokrągłemu elementowi nadałem bardziej przestrzenny kształt i nakleiłem paseczki które w oryginale tam są a także drzwi do wieżyczki. Podłoga przedziału desantowego również będzie ulepszona kawałkami papieru ściernego (wodny 150) pomalowanego na kolor wnętrza. Zdjęcia z moich kombinacji niżej:
Przejdźmy teraz do bardziej pracochłonnych elementów, którymi są siedzenia. Nie będą to w 100% siedzenia z wycinanki bo wydawały mi się zbyt kanciaste i bez przestrzeni. Wyciąłem wszystkie dziurki w szkielecie siedzeń obciętą igłą bądź skalpelem. Siedzisko i oparcie zrobiłem z tektury, następnie zaokrągliłem krawędzie, wgłębienia zrobione wypisanym długopisem i na koniec pomalowane farbka akrylową. Efekt poniżej:
Wykonałem też skrzynki zielone i pociski kierowane TOW w stosunku do których mam dylemat bo nie chce ich malować ze względu na napisy na nich które nadają im jako takiego charakteru. Trochę nie za bardzo będą wyglądać w malowanym wnętrzu, co radzicie ? Skrzynki pomaluję najpewniej na kolor czarny gdyż w takim kolorze je widziałem na zdjęciach.
Pozdrawiam i dziękuję za uwagi i komentarze
Wielkie dzięki QN za bardzo cenne porady
Prace nad budową oczywiście posuwają się do przodu.
Długo też się zastanawiałem nad malowaniem modelu i padło w końcu na to że model będzie malowany.
Aktualnie pracuję intensywnie nad wnętrzem czołgu. Pogrzebałem trochę w internecie żeby dowiedzieć się na jaki odcień zielonego pomalować.
Oryginalny kolor wnętrza prezentuje się następująco:
Farbka która była zalecana do malowania na jednym z forum plastikowym to Pactra A113 Raf Sky Type S i taką też zakupiłem.
Kilka słów o samym klejeniu: Poszycie wnętrza przedziału bojowego spasowane jest bardzo dobrze. Na środku półokrągłemu elementowi nadałem bardziej przestrzenny kształt i nakleiłem paseczki które w oryginale tam są a także drzwi do wieżyczki. Podłoga przedziału desantowego również będzie ulepszona kawałkami papieru ściernego (wodny 150) pomalowanego na kolor wnętrza. Zdjęcia z moich kombinacji niżej:
Przejdźmy teraz do bardziej pracochłonnych elementów, którymi są siedzenia. Nie będą to w 100% siedzenia z wycinanki bo wydawały mi się zbyt kanciaste i bez przestrzeni. Wyciąłem wszystkie dziurki w szkielecie siedzeń obciętą igłą bądź skalpelem. Siedzisko i oparcie zrobiłem z tektury, następnie zaokrągliłem krawędzie, wgłębienia zrobione wypisanym długopisem i na koniec pomalowane farbka akrylową. Efekt poniżej:
Wykonałem też skrzynki zielone i pociski kierowane TOW w stosunku do których mam dylemat bo nie chce ich malować ze względu na napisy na nich które nadają im jako takiego charakteru. Trochę nie za bardzo będą wyglądać w malowanym wnętrzu, co radzicie ? Skrzynki pomaluję najpewniej na kolor czarny gdyż w takim kolorze je widziałem na zdjęciach.
Pozdrawiam i dziękuję za uwagi i komentarze
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witam w kolejnej odsłonie
Prace posuwają się do przodu i przybywają kolejne elementy wyposażenia przedziału desantowego.
Na fotkach przedstawiam podłogę wykonaną jak wspomniałem z papieru ściernego i pomalowaną później farbką, zamontowane zaczepy wykonane z drutu oraz kilka elementów sterczących z lewej strony, które służą do podtrzymywania pocisków TOW. Skleiłem i pomalowałem sufit i ścianki boczne a na nich peryskopy wraz z elementami jarzm karabinków.
Peryskopy wykonałem następująco: wyciąłem miejsce gdzie powinna być szybka a następnie wycięte szybki nakleiłem SG na środek dyskietki (takie czarne, plastikowe, kółko).
Następnie wyciąłem wszystkie szybki i wkleiłem w otwory przy pomocy SG i gotowe.
Pozostaje tylko pytanie czy brudzić takie wnętrze i czym żeby tego nie zepsuć.
Zapraszam do kolejnej odsłony
Prace posuwają się do przodu i przybywają kolejne elementy wyposażenia przedziału desantowego.
Na fotkach przedstawiam podłogę wykonaną jak wspomniałem z papieru ściernego i pomalowaną później farbką, zamontowane zaczepy wykonane z drutu oraz kilka elementów sterczących z lewej strony, które służą do podtrzymywania pocisków TOW. Skleiłem i pomalowałem sufit i ścianki boczne a na nich peryskopy wraz z elementami jarzm karabinków.
Peryskopy wykonałem następująco: wyciąłem miejsce gdzie powinna być szybka a następnie wycięte szybki nakleiłem SG na środek dyskietki (takie czarne, plastikowe, kółko).
Następnie wyciąłem wszystkie szybki i wkleiłem w otwory przy pomocy SG i gotowe.
Pozostaje tylko pytanie czy brudzić takie wnętrze i czym żeby tego nie zepsuć.
Zapraszam do kolejnej odsłony
Witam w kolejnej małej aktualizacji,
Kolejna porcja zdjęć przedstawia kompletne i zamontowane na stałe wnętrze. Postanowiłem nie brudzić wnętrza a to dlatego iż z jednej strony nie chcę zepsuć malowania a z drugiej strony patrząc na zdjęcia oryginału można powiedzieć że jest ono po prostu czyste więc takie też pozostanie u mnie.
Kolejnym etapem będzie zamknięcie wnętrza i oklejenie poszyciem
Zapraszam do kolejnej odsłony
Kolejna porcja zdjęć przedstawia kompletne i zamontowane na stałe wnętrze. Postanowiłem nie brudzić wnętrza a to dlatego iż z jednej strony nie chcę zepsuć malowania a z drugiej strony patrząc na zdjęcia oryginału można powiedzieć że jest ono po prostu czyste więc takie też pozostanie u mnie.
Kolejnym etapem będzie zamknięcie wnętrza i oklejenie poszyciem
Zapraszam do kolejnej odsłony
Witam forumowiczów
Dawno mnie tu nie było ale to nie znaczy że się poddałem. Brak czasu skutkuje tym ze klejenie idzie mi w ślimaczym tempie.
A teraz do rzeczy - wóz bojowy został oklejony poszyciem, które pasowało prawie idealnie do szkieletu (pewnie to ja coś sknociłem i musiałem coś poprzycinać)
Jarzma karabinów zostały przeze mnie zmodyfikowane przez dodanie białego elementu żeby nie były one skierowane w niebo a tak jak w rzeczywistości czyli równolegle do podłoża.
Przekładnie boczne zaopatrzyłem w śruby. Dorobiony został właz kierowcy, właz górny desantu i sporo innych drobnych elementów.
Efekty na zdjęciach poniżej:
Zacząłem też robić kółka których jest dość sporo i wymagają dużo pracy z tego względu że chce je trochę zmienić aby upodobnić je do oryginału.
Miedzy innymi nie będą one puste w środku jak zaprojektował to autor i wszystkie środki kół zewnętrznych będą obłe a nie kanciaste (zbliżenie poniżej na zdjęciu)
Bardzo dużym ułatwieniem w wycinaniu tych wszystkich kółek był cyrkiel olfy bez którego pewnie straciłbym nerwy.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do kolejnej aktualizacji
Dawno mnie tu nie było ale to nie znaczy że się poddałem. Brak czasu skutkuje tym ze klejenie idzie mi w ślimaczym tempie.
A teraz do rzeczy - wóz bojowy został oklejony poszyciem, które pasowało prawie idealnie do szkieletu (pewnie to ja coś sknociłem i musiałem coś poprzycinać)
Jarzma karabinów zostały przeze mnie zmodyfikowane przez dodanie białego elementu żeby nie były one skierowane w niebo a tak jak w rzeczywistości czyli równolegle do podłoża.
Przekładnie boczne zaopatrzyłem w śruby. Dorobiony został właz kierowcy, właz górny desantu i sporo innych drobnych elementów.
Efekty na zdjęciach poniżej:
Zacząłem też robić kółka których jest dość sporo i wymagają dużo pracy z tego względu że chce je trochę zmienić aby upodobnić je do oryginału.
Miedzy innymi nie będą one puste w środku jak zaprojektował to autor i wszystkie środki kół zewnętrznych będą obłe a nie kanciaste (zbliżenie poniżej na zdjęciu)
Bardzo dużym ułatwieniem w wycinaniu tych wszystkich kółek był cyrkiel olfy bez którego pewnie straciłbym nerwy.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do kolejnej aktualizacji