[R] Jak-23 Flora MODELIK czyli walka ze sreberkiem
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] Jak-23 Flora MODELIK czyli walka ze sreberkiem
Po zakończonym F-16 z MM postanowiłem kontynuować temat samolotów w barwach WP. Powstał depronowy RC Ef o rozpiętość 50 cm ale to temacik w sumie na inne forum a na pewno nie ten dział . Pod skalpel dostał mi się Jaczek 23 z wydawnictwa MODELIK. Model ładnie opracowany jak na standardy sprzed kilku lat. Szkoda że nie jest opracowany komputerowo i nie jest jeszcze bardziej uszczegółowiony. Znalezione relacje na forum świadczyły o występowaniu błędu w opracowaniu szkieletu prowadzącego do niewłaściwego konta zaklinowania skrzydeł. Udało się go bez problemu wyeliminować poprzez odpowiednie nacięcia. Oto dotychczasowy efekt prawie dwu miesięcznej walki:
Produkcja kielicha przedniego reflektorka w nosie maszyny:
Niestety nie udał się uniknąć wpadek ja te wypchnięcia na powierzchni skrzydeł .
Na początku był szkielet :
Zastanawiam się czy malować na końcu model jakimś lakierem bezbarwnym. Np półmatem. Czy ktoś posiada może doświadczenie z malowaniem srebrnych modeli kredowych ?
[edit] przed chwilą poprawiłem wyświetlanie zdjęć na większy format
Produkcja kielicha przedniego reflektorka w nosie maszyny:
Niestety nie udał się uniknąć wpadek ja te wypchnięcia na powierzchni skrzydeł .
Na początku był szkielet :
Zastanawiam się czy malować na końcu model jakimś lakierem bezbarwnym. Np półmatem. Czy ktoś posiada może doświadczenie z malowaniem srebrnych modeli kredowych ?
[edit] przed chwilą poprawiłem wyświetlanie zdjęć na większy format
I love this game
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2187
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 160
Ładnie Ci wychodzi, w niektórych miejscach wyraźnie lepiej niż mnie, bardzo czyste wykonanie oszklenia kabiny pilota!
Ja nie maluję srebrnych modeli kredowych, uważam, że bardziej by to zepsuło niż poprawiło wygląd modelu. Wszystkie inne modele („normalny“ papier) maluję jeszcze przed wycięciem z arkusza bezbarwnym półmatowym lakierem akrylowym.
Ja nie maluję srebrnych modeli kredowych, uważam, że bardziej by to zepsuło niż poprawiło wygląd modelu. Wszystkie inne modele („normalny“ papier) maluję jeszcze przed wycięciem z arkusza bezbarwnym półmatowym lakierem akrylowym.
No i jaczek zakończony. Pogoda tego weekendu pozwoliła na zakończenie prac.
Zakończyło się na poniższej sesji. Aparat wysokiej rodzielczości w trybie makro wyłapuje każde niedociągnięcie oraz błąd
Rzut oka na szczegóły:
Dziękuję za uwagę
Wszelka konstruktywna krytyka jak najbardziej mile widziana.
Zakończyło się na poniższej sesji. Aparat wysokiej rodzielczości w trybie makro wyłapuje każde niedociągnięcie oraz błąd
Rzut oka na szczegóły:
Dziękuję za uwagę
Wszelka konstruktywna krytyka jak najbardziej mile widziana.
I love this game
Modelik bardzo ładny. Co do konstruktywnej krytyki to miałbym dwa spostrzeżenia:tomcat144 pisze:Wszelka konstruktywna krytyka jak najbardziej mile widziana.
1. Na czwartym zdjęciu, lewe skrzydło - promień noska u nasady skrzydła jest za mały, w okolicy rurki Pitot'a za duży. Skrzydło jest trapezowe i tym samym zasadom powinien odpowiadać promień noska skrzydła.
2. Następne zdjęcie - stanowczo za gruba krawędź spływu na owiewce i skrzydle.
I dodatkowo zauważyłem ale nie jestem pewien bo to może być przekłamanie perspektywy fotograficznej - usterzenie poziome jest grubsze w połowie niż u nasady.
Ostoja masz rację.
Wszystkie te mankamenty występują. Na szczęście w/g mnie na pierwszy rzut oka nie widoczne.
Na swoją obronę powiem iż formowanie krawędzi natarcia zarówno na skrzydłach jak i na sterze wysokości sprawiło mi trudność. Mimo stosowania tłoczenia końcówka pędzla na miękkiej gumce na liniah zagięcia pojawiały się pęknięcia srebrnej powłoki. Miałem wrażenie że "srebro" zacznie odpadać w tych miejscach.
Jeśli chodzi o samą grubość skrzydeł oraz usterzenia u nasady. Do takiego zwężenia krawędzi natarcia zmuszały owiewki - tak zostały zaprojektowane. Niestety nie czułem się na siłach aby je powiększać
Wszystkie te mankamenty występują. Na szczęście w/g mnie na pierwszy rzut oka nie widoczne.
Na swoją obronę powiem iż formowanie krawędzi natarcia zarówno na skrzydłach jak i na sterze wysokości sprawiło mi trudność. Mimo stosowania tłoczenia końcówka pędzla na miękkiej gumce na liniah zagięcia pojawiały się pęknięcia srebrnej powłoki. Miałem wrażenie że "srebro" zacznie odpadać w tych miejscach.
Jeśli chodzi o samą grubość skrzydeł oraz usterzenia u nasady. Do takiego zwężenia krawędzi natarcia zmuszały owiewki - tak zostały zaprojektowane. Niestety nie czułem się na siłach aby je powiększać
I love this game
Może gięcie na mokro wychodziłoby lepiej. Dobrze namoczony karton od środka gięcia łatwiej zgniatałby się a sreberko nie pękałoby - to takie moje dywagacje na temat bo nigdy nie robiłem modelu pokrytego folią aluminiową oraz nie bardzo wiem jak by to wyglądało po wyschnięciu kartonu. Pozdrawiam.tomcat144 pisze:Mimo stosowania tłoczenia końcówka pędzla na miękkiej gumce na liniach zagięcia pojawiały się pęknięcia srebrnej powłoki. Miałem wrażenie że "srebro" zacznie odpadać w tych miejscach.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2187
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 160
„Tak“ na mokro przy tym papierze i tym druku nie działa, próbowałem, farba się „zwarzyła“. Moja metoda; powoli, „drobnymi kroczkami“ wyginać/naginać np. na rurkach, zaczynając od dużej średnicy i przechodząc do coraz mniejszej. W celu „nawilgotniania“ po prostu chuchałem intensywnie od strony niezadrukowanej papieru.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.