*[Relacja/Czołg] Panther G i Bergepanther od AH by Zło Squad
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Minął ponad rok od ostatniej aktualizacji, a tu nowe postępy.
Nie powiem, bym był zadowolony z tyłu Berge, ale tak już zostanie.
Części powstały w ciągu ostatniego półtora roku, złożone w całość ze dwa miesiące temu, a zdjęcia dopiero teraz miałem czas zrobić na spokojnie.
Lemiesz powstał dawno temu, jeszcze w Stuttgartcie. Chyba miałem wtedy gorszy dzień. Łyżka nie wyszła... Najpierw przykleiłem żebra do niej, a potem całość nie pasowała najlepiej do reszty konstrukcji.
Następna wpadka, to wydechy. Albo ja zrobiłem za niskie, albo szablonom brakuję kilku milimetrów. Efekt jest taki, że wydechy opierają się o lemiesz i nie może on być tak blisko tylnej płyty, jak być powinien.
Wieszaki lemiesza przez to są dłuższe. Wyszło to dopiero jak zamontowałem wydechy i dorobiłem mocowania rur. Wieszaki też dorobione.
Zaczep do holowania mógłby być lepiej zaprojektowany, brak w nim pionowego sworznia. Oryginalnie można do niego podpiąć się w obydwu płaszczyznach. Ale nie chciałem już tego przerabiać.
Tylną płytę i górę przedziału silnikowego można uznać za gotowe. Chyba jeszcze dojdą zaczepy transportowe sztywnego holu. Skoro na tylnej płycie są podpory do niego, to chyba te zaczepy powinny być.
Całość oczywiście czeka poprawka retuszu brązem, ale to po skończeniu modelu i brudzenie. Po tym powinno to lepiej wyglądać.
Jeśli chodzi o całość "projektu", to mam gotowe większość detali do obydwu. Przez to, że rozpoczęte one były ponad dwa lata temu, farby do retuszu trzeba od nowa zrobić. W Berge średnio udała się, ale za wiele jej nie użyję. Obecnie wykańczam odlewane pociski do Pantery, średniej jakości, bo to moje początki. Po ich montażu musze dorobić nowe farby na retusz zewnętrzny i wtedy ruszę z nią dalej.
A teraz meritum, bo i tak większość nie czyta...
Nie powiem, bym był zadowolony z tyłu Berge, ale tak już zostanie.
Części powstały w ciągu ostatniego półtora roku, złożone w całość ze dwa miesiące temu, a zdjęcia dopiero teraz miałem czas zrobić na spokojnie.
Lemiesz powstał dawno temu, jeszcze w Stuttgartcie. Chyba miałem wtedy gorszy dzień. Łyżka nie wyszła... Najpierw przykleiłem żebra do niej, a potem całość nie pasowała najlepiej do reszty konstrukcji.
Następna wpadka, to wydechy. Albo ja zrobiłem za niskie, albo szablonom brakuję kilku milimetrów. Efekt jest taki, że wydechy opierają się o lemiesz i nie może on być tak blisko tylnej płyty, jak być powinien.
Wieszaki lemiesza przez to są dłuższe. Wyszło to dopiero jak zamontowałem wydechy i dorobiłem mocowania rur. Wieszaki też dorobione.
Zaczep do holowania mógłby być lepiej zaprojektowany, brak w nim pionowego sworznia. Oryginalnie można do niego podpiąć się w obydwu płaszczyznach. Ale nie chciałem już tego przerabiać.
Tylną płytę i górę przedziału silnikowego można uznać za gotowe. Chyba jeszcze dojdą zaczepy transportowe sztywnego holu. Skoro na tylnej płycie są podpory do niego, to chyba te zaczepy powinny być.
Całość oczywiście czeka poprawka retuszu brązem, ale to po skończeniu modelu i brudzenie. Po tym powinno to lepiej wyglądać.
Jeśli chodzi o całość "projektu", to mam gotowe większość detali do obydwu. Przez to, że rozpoczęte one były ponad dwa lata temu, farby do retuszu trzeba od nowa zrobić. W Berge średnio udała się, ale za wiele jej nie użyję. Obecnie wykańczam odlewane pociski do Pantery, średniej jakości, bo to moje początki. Po ich montażu musze dorobić nowe farby na retusz zewnętrzny i wtedy ruszę z nią dalej.
A teraz meritum, bo i tak większość nie czyta...
Ostatnio zmieniony wt sty 15 2013, 2:17 przez Sicore, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie mógłbym spać po nocach, jakbym nie poprawił tyłu. Nowe wydechy są wyższe o około 5mm. Poprzednia wysokość była prawidłowa, ale lemiesz jest za wysoki, łatwiej wydłużyć wydechy, niż przerabiać lemiesz. Dzięki temu całość wygląda proporcjonalniej i lemiesz jest bliżej kadłuba. Dodatkowo nowe końcówki wydechów są dużo lepsze.
Doszły też osłony boczne i błotniki. Osłony już dawno rozciąłem na pojedyńcze elementy. Co drugi wisi krzywo, ciekawiej to wygląda, choć może mało sensownie biorąc pod uwagę ich rzeczywistą konstrukcję.
Dorobiłem górne haki, jednak dopiero po przyklejeniu ekranów, dolne wyszły lepiej.
Z błotników usunąłem dolny odcinek. Całe w tym pojeździe by wyglądały, hmm... metroseksulanie, delikatnie mówiąc...
Dodałem też poręcze do wchodzenia. Na większości rysunków, jakimi dysponuję, one występują. Niby nic wielkiego, ale chwile trzeba się pobawić. Każda inna, ale musi pasować proporcjami do reszty.
Widok ogólny na śmieciarkę. Coraz bardziej skłaniam się ku temu, by nie montować na niej działka.
Doszły też osłony boczne i błotniki. Osłony już dawno rozciąłem na pojedyńcze elementy. Co drugi wisi krzywo, ciekawiej to wygląda, choć może mało sensownie biorąc pod uwagę ich rzeczywistą konstrukcję.
Dorobiłem górne haki, jednak dopiero po przyklejeniu ekranów, dolne wyszły lepiej.
Z błotników usunąłem dolny odcinek. Całe w tym pojeździe by wyglądały, hmm... metroseksulanie, delikatnie mówiąc...
Dodałem też poręcze do wchodzenia. Na większości rysunków, jakimi dysponuję, one występują. Niby nic wielkiego, ale chwile trzeba się pobawić. Każda inna, ale musi pasować proporcjami do reszty.
Widok ogólny na śmieciarkę. Coraz bardziej skłaniam się ku temu, by nie montować na niej działka.
Ostatnio zmieniony wt sty 15 2013, 2:18 przez Sicore, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapasowe ogniwa gąsienic. Nie wiem skąd autor wziął takie ich mocowania. Zrobiłem od nowa standardowe dla wszystkich Panter. Najwięcej czasu zajęły łańcuszki, szkoda, że nikt takich nie produkuje. A i może powinny być cieńsze, ale nie potrafię zrobić takich.
Na końcu boków kadłuba muszę jeszcze dorobić mocowania lin holowniczych. Nie występują w modelu, za to na rysunkach w monografii Tank Power tom 3, egzemplarz oznaczony jako "01.1944".
Już niby blisko, a tak daleko do końca. Narzędzia, dorobić brakujące detale, poprawki retuszu, brudzenie i niewiadomo co jeszcze...
Na końcu boków kadłuba muszę jeszcze dorobić mocowania lin holowniczych. Nie występują w modelu, za to na rysunkach w monografii Tank Power tom 3, egzemplarz oznaczony jako "01.1944".
Już niby blisko, a tak daleko do końca. Narzędzia, dorobić brakujące detale, poprawki retuszu, brudzenie i niewiadomo co jeszcze...
Ostatnio zmieniony wt sty 15 2013, 2:19 przez Sicore, łącznie zmieniany 1 raz.
- Przemek W.
- Posty: 360
- Rejestracja: wt sie 31 2004, 11:02
- Lokalizacja: Nysa
- x 7
Z moich materiałów wynika, że jest tak, jak zaproponował autor.
Czyli na boku 2x3 ogniwa, a nie jak w Panterze, 3x2 ogniwa.
edit:
Na Twojej fotce, mocowania wyglądają, jak skrócone z Pantery, a sama Berge, to już pojazd na innym podwoziu.
W modelu uchwyty są wyżej i w mocowane do górnej płyty pancerza, co pozwala zamontować na boku "regulaminowe" sześć ogniw.
Czyli na boku 2x3 ogniwa, a nie jak w Panterze, 3x2 ogniwa.
edit:
Na Twojej fotce, mocowania wyglądają, jak skrócone z Pantery, a sama Berge, to już pojazd na innym podwoziu.
W modelu uchwyty są wyżej i w mocowane do górnej płyty pancerza, co pozwala zamontować na boku "regulaminowe" sześć ogniw.
- Przemek W.
- Posty: 360
- Rejestracja: wt sie 31 2004, 11:02
- Lokalizacja: Nysa
- x 7
Hej !
Fakt...Twoja jeszcze na wersji Panther D, a ta z moich to już na panther A.
Kilka fotek z wojny, tylko przykładów. Standard 2 x 2 na każdy bok.Spójrz jak 2 ogniwa układają się na bocznej płycie pancerza. Trzecie leżało by już na ekranie...
To już teraz jako ciekawostka.
Co do Berge z mojej foty. Jest to wersja nieco późniejsza, z kilkoma zmianami i innym lemieszem.
Życzę powodzenia w dalszej budowie ;)
Fakt...Twoja jeszcze na wersji Panther D, a ta z moich to już na panther A.
Kilka fotek z wojny, tylko przykładów. Standard 2 x 2 na każdy bok.Spójrz jak 2 ogniwa układają się na bocznej płycie pancerza. Trzecie leżało by już na ekranie...
To już teraz jako ciekawostka.
Co do Berge z mojej foty. Jest to wersja nieco późniejsza, z kilkoma zmianami i innym lemieszem.
Życzę powodzenia w dalszej budowie ;)
Witaj
Najwyższy poziom modelarstwa można rozpoznać na różne sposoby. Ja poznaję po tym, że każdy wykonywany podzespół w takim modelu mógłby spokojnie stanowić samodzielny model. W Twojej pracy tak właśnie jest. Patrzą wszyscy ale "smaczki" dostrzegają tylko nieliczni.
Pozdrawiam
Najwyższy poziom modelarstwa można rozpoznać na różne sposoby. Ja poznaję po tym, że każdy wykonywany podzespół w takim modelu mógłby spokojnie stanowić samodzielny model. W Twojej pracy tak właśnie jest. Patrzą wszyscy ale "smaczki" dostrzegają tylko nieliczni.
Pozdrawiam
Ol49;Cid21;Od2;Px48;Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka; Tyn6 - modele ukończone.
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!