Lakierowanie modeli
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Lakierowanie modeli
Temat stary jak istnieje modelarstwo kartonowe.
Ja budując modele w latach 70-tych używałem lakierów ogólnie dostępnych.
Obecnie korzystam z lakierów wodnych w żelu w trzech rodzajach: mat, połysk i satyna. Nie lakieruje nim modelu lecz strony z częściami za pomocą wałeczka z gąbki. Po 2 godzinach tak zalakierowane strony wkładam między dwie płyty meblowe. Na następny dzień wyciągam idealnie równiutkie strony. Strony z wręgami smaruję wikolem i to samo robię z tekturą , po ok 5 min obie części składam razem i dociskam wałkiem fotograficznym następnie nakładam z obu stron arkusze foli przeźroczystej i wkładam między dwie płyty meblowe j ściskam ściskami stolarskimi.
Po 24 godzinach wręgi są gotowe do wycinania i obróbki.
Jako że do klejenia modeli kartonowych wróciłem po dość długiej przerwie postaram się przygotować dokładną relację z takich prac przygotowawczych.
Jedno tylko co chciałbym zaznaczyć ten sposób przygotowania jest sprawdzony co widać na modelach w mojej galerii.
Ja budując modele w latach 70-tych używałem lakierów ogólnie dostępnych.
Obecnie korzystam z lakierów wodnych w żelu w trzech rodzajach: mat, połysk i satyna. Nie lakieruje nim modelu lecz strony z częściami za pomocą wałeczka z gąbki. Po 2 godzinach tak zalakierowane strony wkładam między dwie płyty meblowe. Na następny dzień wyciągam idealnie równiutkie strony. Strony z wręgami smaruję wikolem i to samo robię z tekturą , po ok 5 min obie części składam razem i dociskam wałkiem fotograficznym następnie nakładam z obu stron arkusze foli przeźroczystej i wkładam między dwie płyty meblowe j ściskam ściskami stolarskimi.
Po 24 godzinach wręgi są gotowe do wycinania i obróbki.
Jako że do klejenia modeli kartonowych wróciłem po dość długiej przerwie postaram się przygotować dokładną relację z takich prac przygotowawczych.
Jedno tylko co chciałbym zaznaczyć ten sposób przygotowania jest sprawdzony co widać na modelach w mojej galerii.
uważaj na klejenie wręg wikolem. Wikol rozmiekcza papier (jest na bazie wody jak wiesz). Kiedy dociskasz arkusz wałkiem występuje efekt jak przy wałkowaniu ciasta - arkusz się powiększa w kierunku wałkowania. Może to być niezauważalna róznica, ale po złożeniu np szkieletu okrętu okazuje się że poszycie i pokład są jakieś mniejsze... (a raczej szkielet większy np o 1-2mm a nawet więcej)
Re: Lakierowanie modeli
Super, tylko... po co to wszystko?papaj58 pisze:Obecnie korzystam z lakierów wodnych w żelu w trzech rodzajach: mat, połysk i satyna. Nie lakieruje nim modelu lecz strony z częściami za pomocą wałeczka z gąbki. Po 2 godzinach tak zalakierowane strony wkładam między dwie płyty meblowe. Na następny dzień wyciągam idealnie równiutkie strony. Strony z wręgami smaruję wikolem i to samo robię z tekturą , po ok 5 min obie części składam razem i dociskam wałkiem fotograficznym następnie nakładam z obu stron arkusze foli przeźroczystej i wkładam między dwie płyty meblowe j ściskam ściskami stolarskimi.
Po 24 godzinach wręgi są gotowe do wycinania i obróbki.
Nie lepiej polakierować strony z częściami po prostu jakimś lakierem olejnym, a wręgi skleić jakimś klejem nie wodnymi nie uprawiać "sztuki dla sztuki" z tymi płytami meblowymi, wałkami, dociskami, foliami, czekaniem całą dobę itd?
Sorry, ale dla mnie to co wypisujesz to jakaś makabra.
Poza tym jakoś nie widać na tych zdjęciach efektów uzyskanych tymi "metodami", więc nie wiem po kiego grzyba znowu wstawiłeś te same zdjęcia w nowym wątku.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Spoko laszlik - wygląda na to że papaj58 stara się wrócić do przeszłości i robić tak jak robił to wcześniej. Nic w tym złego. Kto wie, może w końcu stwierdzi że technika poszła naprzód i modele można sklejać szybciej i łatwiej niż trzydzieści lat temu.
Polecam podklejanie szkieletu np. butaprenem - jeśli domownikom zapach przeszkadza można to zrobić np. w piwnicy. Smarujesz tekturę, smarujesz wręgi, chwilę czekasz, układasz części na tekturze, przyciskasz i przyklejone - możesz od razu wycinać a tektura się nie zwichruje. Jednocześnie karton nie jest twardy jak deska i wytniesz wręgi nie robiąc sobie odcisków
Polecam podklejanie szkieletu np. butaprenem - jeśli domownikom zapach przeszkadza można to zrobić np. w piwnicy. Smarujesz tekturę, smarujesz wręgi, chwilę czekasz, układasz części na tekturze, przyciskasz i przyklejone - możesz od razu wycinać a tektura się nie zwichruje. Jednocześnie karton nie jest twardy jak deska i wytniesz wręgi nie robiąc sobie odcisków
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Nie, Papaj. To nie jest kwestia pójścia techniki do przodu. Mój ojciec (mniej więcej Twój rówieśnik) nauczył mnie dawno temu sklejać modele kartonowe przy użyciu wyłącznie butaprenu. I nie przypominam sobie by kiedykolwiek wspominał o metodzie podklejania wręg z użyciem tego całego oprzyrządowania które wymieniłeś w poprzednim poście. Co do techniki i czasów współczesnych natomiast, skokiem nazwałbym wręgi laserowe i czas jaki się naprawdę zaoszczędza stosując je.papaj58 pisze:Właśnie , dzięki, technika naprawdę poszła do przodu.
Wręgi do ŁOSIA podkleiłem budaprenem efekt ten sam a może i lepszy bo dużo zaoszczędza się czasu.
Proponowałbym Ci zgłębienie tego i może jeszcze paru innych for modelarskich i zapoznanie się z aktualnymi technikami i ich zastosowaniem, zanim znowu zaczniesz oświecać nas swoimi "sprawdzonymi metodami".
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Ciężko teraz o naprawdę dobry butapren. Ostatni jaki użyłem to klej produkcji firmy Selena S.A. i powiedzmy że jestem w miarę zadowolony. To czego zdecydowanie nie polecam to firma Dragon i Pattex. Pierwszy z nich zostawia przebarwienia od strony zadrukowanej, kiedy nałożymy go zbyt dużo od strony białej, drugi w ogóle nie daje się rozprowadzać, bo zastyga w ułamku sekundy do konsystencji gumy do żucia.
P.S. To szkodliwe to chyba "Toluen". I moim skromnym zdaniem lepiej jak jest niż jak go nie ma, ale to moje zdanie. Zwolennicy zdrowego trybu życia nie powinni brać tego pod uwagę.
P.S. To szkodliwe to chyba "Toluen". I moim skromnym zdaniem lepiej jak jest niż jak go nie ma, ale to moje zdanie. Zwolennicy zdrowego trybu życia nie powinni brać tego pod uwagę.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD