[Relacja] HMS "Sheffield" wyd. Modelik
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[Relacja] HMS "Sheffield" wyd. Modelik
Witam wszystkich forumowiczów jest to moja pierwsza relacja na forum po latach więc się przedstawię, mam na imię Marcin mieszkam we Wrocławiu i mam 24 lata. Jest to mój pierwszy model po latach przerwy z modelarstwem. Wybór padł na brytyjski krążownik "Sheffield" z wydawnictwa Modelik. A więc co udało się dotychczas skleić:
Na początek okładka
Cały szkielet podkleiłem na karton 2mm i wyciąłem nożykiem
szkielet skleiłem wikolem
następnie zapiankowałem całość, mam zmiara całą część podwodną pokryć szpachlą a następnie pomalować lakierem, burty natomiast zostaną z kartonu.
w międzyczasie gdy pianka jeszcze pracuje w piwnicy powoli powstaje dziobowa nadbudówka
Piętra są na razie połączone na sucho, całość retuszuję Pactrą, model nie będzie waloryzowany moim celem jest nauczyć się kleić czysto i do końca.
Na razie tyle, pozdrawiam
Na początek okładka
Cały szkielet podkleiłem na karton 2mm i wyciąłem nożykiem
szkielet skleiłem wikolem
następnie zapiankowałem całość, mam zmiara całą część podwodną pokryć szpachlą a następnie pomalować lakierem, burty natomiast zostaną z kartonu.
w międzyczasie gdy pianka jeszcze pracuje w piwnicy powoli powstaje dziobowa nadbudówka
Piętra są na razie połączone na sucho, całość retuszuję Pactrą, model nie będzie waloryzowany moim celem jest nauczyć się kleić czysto i do końca.
Na razie tyle, pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt wrz 03 2010, 7:54 przez POL_TOM, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam wszystkich, budowa nadbudówki dziobowej powoli idzie do przodu, na ukończeniu nadbudówka dowodzenia - niestety niedokładność i błędy zmusiły mnie do zamalowania niektórych elementów. Tak to wygląda na chwilę obecną:
Model jak dotąd klei się świetnie wszystkie błędy wynikają z mojej winy
Pozdrawiam
Model jak dotąd klei się świetnie wszystkie błędy wynikają z mojej winy
Pozdrawiam
Witam wszystkich zainteresowanych moją relacją!
Po krótkim czasie mała aktualizacja - nadbudówka dziobowa dorobiła się kilku detali :
"druciki" wyszły tragicznie ale już nie będę odrywał tej poręczy.
Następnie postanowiłem już wyszpachlować kadłub - do tego posłużyła mi szpachlówka samochodowa, papier ścierny i ręce które już opadają na sam widok nierówności ( przyznam że są ale prawie nie widoczne , i już chyba tego lepiej nie zrobię tylko coś spierniczę )
No i na koniec ( nie mogłem się powstrzymać żeby się zmotywować ) pokłady jeszcze nie wycięte i przyłożona na sucho nadbudówka:
Następnie w planach mam malowanie części podwodnej ( na razie brak kasy na zakup odpowiedniego koloru, podkładu i lakieru ) więc zapewne dalej będę dłubał przy nadbudówce.
To tyle na dziś pozdrawiam
Po krótkim czasie mała aktualizacja - nadbudówka dziobowa dorobiła się kilku detali :
"druciki" wyszły tragicznie ale już nie będę odrywał tej poręczy.
Następnie postanowiłem już wyszpachlować kadłub - do tego posłużyła mi szpachlówka samochodowa, papier ścierny i ręce które już opadają na sam widok nierówności ( przyznam że są ale prawie nie widoczne , i już chyba tego lepiej nie zrobię tylko coś spierniczę )
No i na koniec ( nie mogłem się powstrzymać żeby się zmotywować ) pokłady jeszcze nie wycięte i przyłożona na sucho nadbudówka:
Następnie w planach mam malowanie części podwodnej ( na razie brak kasy na zakup odpowiedniego koloru, podkładu i lakieru ) więc zapewne dalej będę dłubał przy nadbudówce.
To tyle na dziś pozdrawiam
Witam po dłuższej przerwie
Co nowego w stoczni - otóż powstał dalmierz:
i maszt główny - wykonany z patyczków do szaszłyków a wytoczonych na wiertarce ( były o 1mm za grube ) Całość potraktowana czarną pactrą
Co do kadłuba zakupiłem primer i spray o odpowiednim kolorze ( tzn najbardziej zbliżony do koloru z wycinanki ) nałożyłem kilka warstw - z góry przepraszam za jakość zdjęć niestety słońca nad wrockiem dzisiaj mało a przy żarówkach aparat robi foty w dramatycznej jakości
I kilka rzutów na całość złożonej na sucho:
Jeśli jutro uraczy nas słońce obiecuję wstawić lepsze fotki kadłuba.
PS. Podstawka jest zapożyczona więc oczywiście powstanie nowa
To tyle do następnego, pozdrawiam
Co nowego w stoczni - otóż powstał dalmierz:
i maszt główny - wykonany z patyczków do szaszłyków a wytoczonych na wiertarce ( były o 1mm za grube ) Całość potraktowana czarną pactrą
Co do kadłuba zakupiłem primer i spray o odpowiednim kolorze ( tzn najbardziej zbliżony do koloru z wycinanki ) nałożyłem kilka warstw - z góry przepraszam za jakość zdjęć niestety słońca nad wrockiem dzisiaj mało a przy żarówkach aparat robi foty w dramatycznej jakości
I kilka rzutów na całość złożonej na sucho:
Jeśli jutro uraczy nas słońce obiecuję wstawić lepsze fotki kadłuba.
PS. Podstawka jest zapożyczona więc oczywiście powstanie nowa
To tyle do następnego, pozdrawiam
W stoczni:HMS Sheffield
konradoo, o popularności tematu świadczy ilość wyświetleń ,a nie wpisów, a tych jak widać już troszkę jest więc nie ma co narzekać. Kolega na wycinankę nie narzeka i widać że robi najlepiej jak potrafi a to się liczy najbardziej. Pewno jak będzie problem będą i pytania, a jak będą pytania pojawią się wpisy. Powodzenia w budowie.
Konradoo spokojnie wszystko na "sucho" stoi, jeszcze nie przykleiłem nadbudówek. W planach mam najpierw przykleić pokład ( bo też jeszcze przyłożony na sucho ) a dopiero później burty ( chyba tak będzie najwygodniej )
Pozdrawiam
Pozdrawiam
W stoczni:HMS Sheffield
Witam zgodnie z wczorajszą zapowiedzią wrzucam fotki kadłuba przy świetle dziennym:
A teraz kilka słów o kadłubie ponieważ stało się coś nieoczekiwanego i zaskakującego mianowicie 4 wręgi rozeszły się na łączeniu ( tzn nie miałem tektury 2mm więc klejem w sprayu po porstu szkielet podkleiłem 2 razy ) co dalej szpacha w tych miejscach była dość mocno przetarta papierem ( mój duży błąd ) więc powstały pęknięcia kadłuba w kilku miejscach , po kilku nieudolnych próbach zaszpachlowania uzyskałem mizerny efekt:
na moje szczęście po pokryciu jednolitym kolorem te niedokładności trochę zniknęły, zastanawiałem się nawet czy nie wykonać od nowa całego kadłuba, ale ogrom pracy i środków jakie włożyłem w obecny stan mi na to nie pozwalają.
W planach na weekend - przyklejenie pokładu i oklejanie burt.
Pozdrawiam i do następnego !
A teraz kilka słów o kadłubie ponieważ stało się coś nieoczekiwanego i zaskakującego mianowicie 4 wręgi rozeszły się na łączeniu ( tzn nie miałem tektury 2mm więc klejem w sprayu po porstu szkielet podkleiłem 2 razy ) co dalej szpacha w tych miejscach była dość mocno przetarta papierem ( mój duży błąd ) więc powstały pęknięcia kadłuba w kilku miejscach , po kilku nieudolnych próbach zaszpachlowania uzyskałem mizerny efekt:
na moje szczęście po pokryciu jednolitym kolorem te niedokładności trochę zniknęły, zastanawiałem się nawet czy nie wykonać od nowa całego kadłuba, ale ogrom pracy i środków jakie włożyłem w obecny stan mi na to nie pozwalają.
W planach na weekend - przyklejenie pokładu i oklejanie burt.
Pozdrawiam i do następnego !
W stoczni:HMS Sheffield