Witaj
Tap-Chan,
należę do grupy spiskowców popierających teorię owiewek symetrycznych. Na pierwszym podanym przez Ciebie zdjęciu widać niestety tylko obie prawe strony usterzenia, to drugie jest (dla mnie) zbyt mało wyraźne, by ten szczegół zobaczyć. Ale zobacz np. tutaj
http://www.richard-seaman.com/Wallpaper ... oClock.jpg
Halo
Kamilm,
dzięki za uznanie. Jak też zaczynałem gdzieś tak w Twoim wieku (miałem 12). Możesz mnie spokojnie „tykać“, także w wieku 13 lat należy się już do Wielkiej Braci Modelarskiej…
Zużyłem już wszystkie koła o średnicy 18 mm, te do przedniego podwozia muszę więc zrobić tradycyjną metodą – z kilku krążków tektury. Po sklejeniu i wyschnięciu kleju (Uhu hart – bo się fajnie obrabia, bez ciągnięcia „nitek“) mocuję surowe koło w dremelku, czyli w miniaturowej wiertarce szybkoobrotowej. Do mocowania koła w wiertarce używam trzpienia od tarczy diamentowej (zdj. 92 i 93) – trzyma bardzo pewnie. Trzpień ma średnicę 1,6 mm, co prawie idealnie pokrywa się ze średnicą ośki (drut 1,4 mm) kół przednich. Tę zrobiłem z dwóch drutów stalowych zlutowanych ze sobą – na klej jakoś nie chciało się to pewnie trzymać. Szlifowanie (na małych obrotach), szpachlowanie i malowanie czarnym matowym akrylem.
Części podwozia przedniego (zdj. 95 i 96). Reflektor zrobiłem z opakowania takich (malutkich) tabletek. Dolna część goleni podwozia jest z rurki mosiężnej pomalowanej metalizerem. Montaż końcowy i wielki moment przyklejenia podwozia na stałe do modelu – teraz stoi nareszcie na własnych łapach!
I jeżeli już, to i klapy wnęk podwozia.
![Obrazek](https://s6.postimg.cc/45e7ko1cx/Bild_F101.jpg)