*[Relacja/Okręt] BISMARCK - A.Haliński. POWRÓT
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Czyli Pan Gała ŹLE namawiał??!! Ale może DOBRZE chciał, bo pewnie taka Jego natura jest i nikt mu tej reputacji nie ZŁOpsuje, nawet chyba On sam…
Strk. Trochę racja, może za dużo powyciągałem tych flag, ale te kolory nieco „ożywiają” monotonię szarości całego okręta (jak bym miał czarno – białe belki… jak u Tomasza D., to bym pofolgował).
Z osłon częściowo pościągam flagi, no powiedzmy, że jest to uchwycona chwila przed sklarowaniem ich do szafek.
Ale zostawię na tej „łukowej” poręczy. Wymyśliłem sobie, że jej funkcją mogło być przygotowanie ustalonej sekwencji kodu - flag – przed zawieszeniem (??).
Acha, Strk, będą się starał budować równiej – tylko, że czasem jednak trzeba po zakrętach
Strk. Trochę racja, może za dużo powyciągałem tych flag, ale te kolory nieco „ożywiają” monotonię szarości całego okręta (jak bym miał czarno – białe belki… jak u Tomasza D., to bym pofolgował).
Z osłon częściowo pościągam flagi, no powiedzmy, że jest to uchwycona chwila przed sklarowaniem ich do szafek.
Ale zostawię na tej „łukowej” poręczy. Wymyśliłem sobie, że jej funkcją mogło być przygotowanie ustalonej sekwencji kodu - flag – przed zawieszeniem (??).
Acha, Strk, będą się starał budować równiej – tylko, że czasem jednak trzeba po zakrętach
Te znaki zapytania dobrze się komponują w tym twierdzeniu .Art pisze: Ale zostawię na tej „łukowej” poręczy. Wymyśliłem sobie, że jej funkcją mogło być przygotowanie ustalonej sekwencji kodu - flag – przed zawieszeniem (??).
AFAIK flagi układane są w oznaczonych przegródkach szafy, tak aby flagi do sekwencji były "pod ręką", a nie wisiały gdziekolwiek*.
O, tak to wygląda (na Podwójnym Smarku musiało być podobnie):
Osobiście uważam, że ubarwianie okrętu to raczaj sztuczny zabieg, często naruszający realizm odwzorowania. Podobnie jest z modelem ORP Gen. K. Pułaski z GPM. Porozkładane wysięgniki RAS, podniesione siatki wokół lądowiska, a na tym pstrokaty śmigłowiec. Myślę, że nie tędy droga.
*Niczego się czepić nie mogę, to chociaż tego próbuję
Strk, bardzo jestem rad z Twego głosu, oby takich było więcej. Serio.
Piotrze k – wnikliwość moich Gości jest „w cenie” i sobie tą wymianę poglądów bardzo cenię.
Racja, że z tym „ubarwianiem” nie ma co przesadzać, rzeczywiście, za wiele tych flag powywieszałem, ale jednak uważam, że wprowadzanie niewielkich „urealnień” powoduje swego rodzaju ożywianie „zimnej stali”, zatrzymanie chwili, oczywiście, jak piszesz, w sposób „nie naruszający realizmu odwzorowania”.
I tworzę sobie do tego historię. Jako ciekawostkę dodam, że w mostku admiralskim „zamknąłem” trzech panów z rekwizytami w goręcej dyskusji, z inspiracji pewnej znanej książki o BISie.
Tak więc pootwieranie kilku włazów, czy wrót (ze świetlistością reflektorów), w tę regułę „ożywiania” się wpisuje. Dodatkowo robię to w celu ukazania, jak to działało.
Bądź więc dalej czujny, jedna z kolejnych mych odsłon dopiero Cię „poruszy”
Macie może więc inne wyjaśnienie funkcji tej dziwnej „łukowej” poręczy? Osłona od wiatru? Chyba nie. Fakt, że na zdjęciach oryginału widać jej tylko fragment. Reszta to „domysły” znanych znawców.
Piotrze k – wnikliwość moich Gości jest „w cenie” i sobie tą wymianę poglądów bardzo cenię.
Racja, że z tym „ubarwianiem” nie ma co przesadzać, rzeczywiście, za wiele tych flag powywieszałem, ale jednak uważam, że wprowadzanie niewielkich „urealnień” powoduje swego rodzaju ożywianie „zimnej stali”, zatrzymanie chwili, oczywiście, jak piszesz, w sposób „nie naruszający realizmu odwzorowania”.
I tworzę sobie do tego historię. Jako ciekawostkę dodam, że w mostku admiralskim „zamknąłem” trzech panów z rekwizytami w goręcej dyskusji, z inspiracji pewnej znanej książki o BISie.
Tak więc pootwieranie kilku włazów, czy wrót (ze świetlistością reflektorów), w tę regułę „ożywiania” się wpisuje. Dodatkowo robię to w celu ukazania, jak to działało.
Bądź więc dalej czujny, jedna z kolejnych mych odsłon dopiero Cię „poruszy”
Macie może więc inne wyjaśnienie funkcji tej dziwnej „łukowej” poręczy? Osłona od wiatru? Chyba nie. Fakt, że na zdjęciach oryginału widać jej tylko fragment. Reszta to „domysły” znanych znawców.
Art, urodą tych okrętów jest surowość ich bryły.Art pisze:Strk, bardzo jestem rad z Twego głosu, oby takich było więcej. Serio.
Piotrze k – wnikliwość moich Gości jest „w cenie” i sobie tą wymianę poglądów bardzo cenię.
Racja, że z tym „ubarwianiem” nie ma co przesadzać, rzeczywiście, za wiele tych flag powywieszałem, ale jednak uważam, że wprowadzanie niewielkich „urealnień” powoduje swego rodzaju ożywianie „zimnej stali”, zatrzymanie chwili, oczywiście, jak piszesz, w sposób „nie naruszający realizmu odwzorowania”.
I tworzę sobie do tego historię. Jako ciekawostkę dodam, że w mostku admiralskim „zamknąłem” trzech panów z rekwizytami w goręcej dyskusji, z inspiracji pewnej znanej książki o BISie.
Tak więc pootwieranie kilku włazów, czy wrót (ze świetlistością reflektorów), w tę regułę „ożywiania” się wpisuje. Dodatkowo robię to w celu ukazania, jak to działało.
Bądź więc dalej czujny, jedna z kolejnych mych odsłon dopiero Cię „poruszy”
Drobne szczegóły (włazy, świetliki, uchylone wrota do hangaru) to oczywiście dobry pomysł.
Myślę, że mógłbyś wykonać małe ocynkowane wiaderko ze szczotką do pokładu, lub cegłami do czyszczenia. Taki zestaw "bosmańca" można upchnąć gdzieś w zakamarku, niby ukryty ale widoczny
Albo puszka z farbą i pędzlem? W 1:200 wykonalne?