[Relacja] Amerykański czołg lekki T1E1 - projekt własny
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Hej,
Tym razem tematem odcinka będą koła.
Koła nośne z wózkami są bardzo proste, ale same się nie zrobią:
Koła napędowe wymagają trochę wysiłku, szczególnie przy wycinaniu zębów. Reszta jest raczej prosta. Konstrukcja jest ciekawa, ponieważ koła te mają nieparzystą liczbę zębów a w gąsienice "wchodzą" dwa zęby.
W koła napinających małym wyzwaniem jest sklejenie cienkich obręczy, które wylądują na bokach tarcz kół. Pomogłem sobie odpowiedniej średnicy 1mm krążkiem, na którym skleiłem dwa paski. Takie krążki później dokleiłem do tarcz. Koła te są mocowane podobnie jak w rowerach, przy użyciu "widelca" i prostego mechanizmu napinającego. Zrobię to na końcu, jak będę miał już gąski.
Koła podtrzymujące są podobne do nośnych.
W przeciwieństwie do nowszych pojazdów gąsienicowych koła poruszają się po żeberkach ogniw gąsienicy a nie po ich płaskiej powierzchni, a wystająca tarcza kół nośnych, podtrzymujących i napinających wchodzi w przerwę w sworzniach:
No, a w ten weekend plan przewiduje sklejenie wszystkich ogniwek.
Michał
Tym razem tematem odcinka będą koła.
Koła nośne z wózkami są bardzo proste, ale same się nie zrobią:
Koła napędowe wymagają trochę wysiłku, szczególnie przy wycinaniu zębów. Reszta jest raczej prosta. Konstrukcja jest ciekawa, ponieważ koła te mają nieparzystą liczbę zębów a w gąsienice "wchodzą" dwa zęby.
W koła napinających małym wyzwaniem jest sklejenie cienkich obręczy, które wylądują na bokach tarcz kół. Pomogłem sobie odpowiedniej średnicy 1mm krążkiem, na którym skleiłem dwa paski. Takie krążki później dokleiłem do tarcz. Koła te są mocowane podobnie jak w rowerach, przy użyciu "widelca" i prostego mechanizmu napinającego. Zrobię to na końcu, jak będę miał już gąski.
Koła podtrzymujące są podobne do nośnych.
W przeciwieństwie do nowszych pojazdów gąsienicowych koła poruszają się po żeberkach ogniw gąsienicy a nie po ich płaskiej powierzchni, a wystająca tarcza kół nośnych, podtrzymujących i napinających wchodzi w przerwę w sworzniach:
No, a w ten weekend plan przewiduje sklejenie wszystkich ogniwek.
Michał
- Szydercza Gała
- Posty: 2310
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 161
Witam,
Do tej pory udało mi się skleić 78 z 108 ogniwek. Wyszło na to, że na jedno ogniwko potrzeba ok. 15 minut – na wycięcie, sklejenie ogniwa i ostrogi, odcięcie "naddatków" i przyklejenie ostrogi do ogniwa. Jestem teraz na etapie sklejania ogniwa i ostrogi. Ale po kolei (może komuś się przyda).
Dla porównania ogniwko według projektu i jeden egzemplarz po sklejeniu:
Ponieważ ogniwko ma szczególny kształt:
więc stworzyłem sobie małą formę do pomocy:
I teraz sklejanie. Na początek przykleiłem większy koniec ogniwka. Potem włożyłem takie ogniwko do formy i po dodatkowym ukształtowaniu dokleiłem drugi koniec. Następnie dokleiłem żeberka i całość wyciągnąłem po chwili z formy:
W ten sposób dostanę wszystkie ogniwka o tej samej podziałce i kształcie. Ale, aby nie marnować czasu czekając na podeschnięcie ogniwka sklejałem ostrogę. I znowu, aby sobie ułatwić i mieć identyczne ostrogi stworzyłem sobie kolejną formę, tym razem dla ostrogi. Forma to po prostu prostokątne wycięcie w 1mm tekturce o odpowiednie wielkości i wzmocnione superglue.
Ukształtowaną ostrogę z posmarowanymi końcami wkładam w wycięcie. Następnie wklejam zamknięcie ostrogi i czekam aż wszystko podeschnie, po czym wyjmuję gotową ostrogę. Czyli kleję ogniwko, ono schnie a w tym czasie kleję ostrogę. A gdy ostroga schnie to kleję ogniwko itd. Jak skończę ten etap to powycinam nadmiary w ogniwkach, dokleję ostrogi, dotnę osie i połączę ogniwka. Ale to wszystko już po Nowym Roku.
Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego, pełnego wymarzonych modeli Nowego Roku!
Pozdrawiam,
Michał
Do tej pory udało mi się skleić 78 z 108 ogniwek. Wyszło na to, że na jedno ogniwko potrzeba ok. 15 minut – na wycięcie, sklejenie ogniwa i ostrogi, odcięcie "naddatków" i przyklejenie ostrogi do ogniwa. Jestem teraz na etapie sklejania ogniwa i ostrogi. Ale po kolei (może komuś się przyda).
Dla porównania ogniwko według projektu i jeden egzemplarz po sklejeniu:
Ponieważ ogniwko ma szczególny kształt:
więc stworzyłem sobie małą formę do pomocy:
I teraz sklejanie. Na początek przykleiłem większy koniec ogniwka. Potem włożyłem takie ogniwko do formy i po dodatkowym ukształtowaniu dokleiłem drugi koniec. Następnie dokleiłem żeberka i całość wyciągnąłem po chwili z formy:
W ten sposób dostanę wszystkie ogniwka o tej samej podziałce i kształcie. Ale, aby nie marnować czasu czekając na podeschnięcie ogniwka sklejałem ostrogę. I znowu, aby sobie ułatwić i mieć identyczne ostrogi stworzyłem sobie kolejną formę, tym razem dla ostrogi. Forma to po prostu prostokątne wycięcie w 1mm tekturce o odpowiednie wielkości i wzmocnione superglue.
Ukształtowaną ostrogę z posmarowanymi końcami wkładam w wycięcie. Następnie wklejam zamknięcie ostrogi i czekam aż wszystko podeschnie, po czym wyjmuję gotową ostrogę. Czyli kleję ogniwko, ono schnie a w tym czasie kleję ostrogę. A gdy ostroga schnie to kleję ogniwko itd. Jak skończę ten etap to powycinam nadmiary w ogniwkach, dokleję ostrogi, dotnę osie i połączę ogniwka. Ale to wszystko już po Nowym Roku.
Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego, pełnego wymarzonych modeli Nowego Roku!
Pozdrawiam,
Michał
Witam,
Czas uaktualnić relację. Skończyłem sklejanie gąsek. Ze sklejonego wcześniej ogniwka należy usunąć najpierw boczne "naddatki", następnie środkowe fragmenty, gdzie chować się będą zęby koła napędowego i na koniec wewnętrzny fragment. Do tak przygotowanego ogniwka dokleiłem ostrogę. Lepiej wyjaśni to wszystko zdjęcie:
Po połączeniu wszystkich ogniwek oczywiście przymierzyłem koła, a szczególnie napędowe. Uff… pasują:
Czas na mocowanie koła napinającego. Na początek dokleiłem "widelec" do samego koła. Potem dokleiłem mechanizm przesuwu koła.
A po nim dokleiłem koło tak, że troszkę się przesuwa – gdy nałożę gąsienicę będę mógł ją naciągnąć.
Pozdrawiam
Michał
Czas uaktualnić relację. Skończyłem sklejanie gąsek. Ze sklejonego wcześniej ogniwka należy usunąć najpierw boczne "naddatki", następnie środkowe fragmenty, gdzie chować się będą zęby koła napędowego i na koniec wewnętrzny fragment. Do tak przygotowanego ogniwka dokleiłem ostrogę. Lepiej wyjaśni to wszystko zdjęcie:
Po połączeniu wszystkich ogniwek oczywiście przymierzyłem koła, a szczególnie napędowe. Uff… pasują:
Czas na mocowanie koła napinającego. Na początek dokleiłem "widelec" do samego koła. Potem dokleiłem mechanizm przesuwu koła.
A po nim dokleiłem koło tak, że troszkę się przesuwa – gdy nałożę gąsienicę będę mógł ją naciągnąć.
Pozdrawiam
Michał
Witam,
Dużo czasu minęło od ostatniego odcinka, ale cały film powoli dobiega końca. Skończyłem wczoraj prace na malowaniem gąsienic. A że czołg był już pomalowany kilka dni temu to nałożyłem gąsienice.
A tak teraz wygląda mój modelik:
Chyba jeszcze nałożę małe poprawki w przyszłym tygodniu i będzie koniec.
Michał
Dużo czasu minęło od ostatniego odcinka, ale cały film powoli dobiega końca. Skończyłem wczoraj prace na malowaniem gąsienic. A że czołg był już pomalowany kilka dni temu to nałożyłem gąsienice.
A tak teraz wygląda mój modelik:
Chyba jeszcze nałożę małe poprawki w przyszłym tygodniu i będzie koniec.
Michał