Oj jak ja już dawno nic nie robiłem, aż wstyd się przyznać. Na swoje usprawiedliwienie mam chyba tylko to, że w międzyczasie udało mi się przeprowadzić na stałe do Szczecina oraz wyremontować nowe mieszkanie. Swoją drogą cholernie tęskni mi się za rodzinnym Słupskiem.
Od czasu wydania przez MODELIKA modelu wąskotorowej lokomotywy spalinowej GLs30, opracowanej przez naszego Kolegę Kierownika, miałem na nią wielką ochotę. Sam nie wiem dlaczego, ale ma w sobie coś dziwnego co mi się bardzo podoba. Analogicznie do modelu Freudensteina, którego popełniłem jakiś czas temu planuję zrobić ten model najpierw jako „surówkę”, a potem się zobaczy. Docelowo chciałbym zmajstrować jakąś ciekawą mini dioramkę, ale czas pokaże co mi z tego wszystkiego wyjdzie. W swoich zmaganiach posiłkuję się różnymi zdjęciami znalezionymi w sieci, które ukazują szczegóły konstrukcyjne tej maszyny. Na początek tradycyjnie okładka ... oraz dwie przykładowe fotki oryginału.
Jak zwykle w tego typu modelach pracę swoją zacząłem od wykonania ostoi, czyli głównego elementu, na którym cały pojazd jest zbudowany. Wszystkie elementy podklejane tekturką o grubości 1,0 mm podkleiłem tekturką piwną, co zdecydowanie uprościło mi proces wycinania. Większość widocznych krawędzi bocznych została oklejona paskami kartonu, pomalowana Caponem oraz wyszlifowana na gładko. Po malowaniu powinno w miarę dobrze wyglądać.
Poniżej kilka zdjęć pokazujących detale, które, na podstawie zdjęć starałem się maksymalnie zdetalizować. Zapewne nie wszystko wykonałem tak jak należy, ale dzięki temu może następny model będzie jeszcze lepszy. Pododawałem sporo różnej maści śrubek, wzmocnień i różnych innych duperelków. Tym razem chciałbym swój model pobrudzić, więc nie muszę bardzo mocno dbać o jakieś drobiazgi, w razie czego zawsze będzie można dołożyć „piasku”.
Zapraszam do wpisywania wszelkich uwag na temat mojego modelu oraz komentarzy bieżących postępów prac. Z chęcią przygarnę jakieś foto pokazujące wygląd łańcucha do łączenia lokomotywki z kolebami, ponieważ to co zrobiłem to trochę SF i moje domysły, bo nie znalazłem żadnego zdjęcia pokazującego ten element. Trzpień mocujący łańcuch jest ruchomy, także bez problemu mogę to jeszcze podmienić.
Bo każda lokomotywa musi coś ważyć dla unikania poślizgów. 
