[relacja] B-25 J Mitchell - wyd.Orlik
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[relacja] B-25 J Mitchell - wyd.Orlik
Witajcie,
jestem tu nowy więc najpierw się przedstawię, nazywam się Rafał i mieszkam w Gorzowie Wielkopolskim.
Modelarstwem zajmuję się już jakiś czas, ale niestety tylko amatorsko :-). Jak oglądam Wasze modele, to... gul skacze :-)
Ale nikt nie rodzi się fotografem, więc na pewno od Was się czegoś nauczę.
Oki relację czas zacząć.
Na warsztat poszedł B-25J z wydawnictwa Orlik. Dlaczego on? Dlatego że to jedyne wydawnictwo, które oferuje wersję z przeszklonym przodem (a właśnie taki występował w "Paragrafie 22"). Model można kupić na papierze kredowym albo zwykłym (ja się zdecydowałem na zwykły). Są do niego dostępne kabiny tłoczone, wręgi wycinane laserem, drewniane koła. Model ma ruchome wszystkie powierzchnie sterowe, wnętrze kabiny pilotów, strzelców bocznych, strzelca ogonowego, BOMBARDIERA (gdzie siedział Yossarian), wieżyczkę strzelniczą, i przedział bombowy....
ALE.... ma sporo irytujących niedociągnięć, przy czym najbardziej dokuczliwym jest niesymetryczność części które powinny być symetryczne! I nie jest to mój błąd przy wycinaniu, przed wycięciem mierząc dwie części linijka już wiem że nie będą pasować, cóż może w następnym wydaniu zostanie to poprawione....
Model już jakiś czas buduję, więc dziś tylko kilka fotek z tego co do tej pory udało się zrobić, a dalej już będą na bieżąco...
To jest fragment kadłuba, w którego wnętrzu znajduje się przedział bombowy i przedział strzelców bocznych.
Po jego sklejeniu, trzeba odciąć górną część, wkleić wyposażenie do środka, i spowrotem przykleić "dach". Zdjęć wnętrza niestety nie mam, gdzieś zaginęły...
Tu kabina bombardiera, brakuje w niej (jeszcze) karabinów i pasów amunicyjnych, stąd "białe plamy"
Tu fragment wyposażenia strzelca ogonowego:
A tu cały element, gotowy do montażu:
Niestety, w gotowym modelu będzie prawie niewidoczny, ale jestem z niego dumny, porobiłem nity, całość pomalowałem, ten element robiłem już jak czytałem forum, więc wiedziałem do czego dążyć
tutaj jest statecznik poziomy, poskładany "na sucho"
No na razie to tyle, zapraszam do oglądania i komentowania :-)
jestem tu nowy więc najpierw się przedstawię, nazywam się Rafał i mieszkam w Gorzowie Wielkopolskim.
Modelarstwem zajmuję się już jakiś czas, ale niestety tylko amatorsko :-). Jak oglądam Wasze modele, to... gul skacze :-)
Ale nikt nie rodzi się fotografem, więc na pewno od Was się czegoś nauczę.
Oki relację czas zacząć.
Na warsztat poszedł B-25J z wydawnictwa Orlik. Dlaczego on? Dlatego że to jedyne wydawnictwo, które oferuje wersję z przeszklonym przodem (a właśnie taki występował w "Paragrafie 22"). Model można kupić na papierze kredowym albo zwykłym (ja się zdecydowałem na zwykły). Są do niego dostępne kabiny tłoczone, wręgi wycinane laserem, drewniane koła. Model ma ruchome wszystkie powierzchnie sterowe, wnętrze kabiny pilotów, strzelców bocznych, strzelca ogonowego, BOMBARDIERA (gdzie siedział Yossarian), wieżyczkę strzelniczą, i przedział bombowy....
ALE.... ma sporo irytujących niedociągnięć, przy czym najbardziej dokuczliwym jest niesymetryczność części które powinny być symetryczne! I nie jest to mój błąd przy wycinaniu, przed wycięciem mierząc dwie części linijka już wiem że nie będą pasować, cóż może w następnym wydaniu zostanie to poprawione....
Model już jakiś czas buduję, więc dziś tylko kilka fotek z tego co do tej pory udało się zrobić, a dalej już będą na bieżąco...
To jest fragment kadłuba, w którego wnętrzu znajduje się przedział bombowy i przedział strzelców bocznych.
Po jego sklejeniu, trzeba odciąć górną część, wkleić wyposażenie do środka, i spowrotem przykleić "dach". Zdjęć wnętrza niestety nie mam, gdzieś zaginęły...
Tu kabina bombardiera, brakuje w niej (jeszcze) karabinów i pasów amunicyjnych, stąd "białe plamy"
Tu fragment wyposażenia strzelca ogonowego:
A tu cały element, gotowy do montażu:
Niestety, w gotowym modelu będzie prawie niewidoczny, ale jestem z niego dumny, porobiłem nity, całość pomalowałem, ten element robiłem już jak czytałem forum, więc wiedziałem do czego dążyć
tutaj jest statecznik poziomy, poskładany "na sucho"
No na razie to tyle, zapraszam do oglądania i komentowania :-)
Haziaj: klejem który wygląda podobnie do wikolu, ale działa 100000 razy lepiej, klei wszystko ze wszystkim. Butelka ma czerwoną etykietkę, i pisze na niej RED i numer Q7620, jak to wpiszesz w Google to go znajdziesz. Polecam!
AWOT: taśmy będę jeszcze robił, ale jakoś nigdzie nie znalazłem pomysłu jak zrobić żeby wyglądały na "prawdziwsze", masz może jakiś pomysł?
AWOT: taśmy będę jeszcze robił, ale jakoś nigdzie nie znalazłem pomysłu jak zrobić żeby wyglądały na "prawdziwsze", masz może jakiś pomysł?
- 19zbyniu95
- Posty: 453
- Rejestracja: wt kwie 28 2009, 17:52
- Lokalizacja: Tychy
Zbyniu: ciężko by było skalę zachować. Oryginalnie naboje były ze sobą "związane" cienką białą taśmą, a przód i tył naboju wyraźnie z niej wystawał... myślałem o tym długo, ale nie wpadłem na żaden sensowny pomysł :-(
Oki, żeby nie pisać postu jednego pod drugim, to edytuję tego :-)
Oto prawe skrzydło, jeszcze nie oszlifowane, nie zaszpachlowane, sam szkielet, ułożony "na sucho". Dopasowywanie dopiero się rozpocznie :-)
Oki, żeby nie pisać postu jednego pod drugim, to edytuję tego :-)
Oto prawe skrzydło, jeszcze nie oszlifowane, nie zaszpachlowane, sam szkielet, ułożony "na sucho". Dopasowywanie dopiero się rozpocznie :-)
Micek ,a czy z tym otwieraniem segmentów po sklejeniu celem wepchania tam wyposażenia, to Twoim zdaniem dobry pomysł? Pytam, bo jako następny model chcę zmychcić 25 ale morską PBJ-1... Co możesz powiedzieć w tym temacie? Jakoś specjalnie na coś należy zwrócić uwagę? Schodzi się jako góra z dołem i nie krzywi się oś? Niezły tylny rozpylacz zrobiłeś. Pozdrawiam i kibicuje...
Lilhardal: szczerze to kompletnie beznadziejny pomysł! Miejsce strzelców, zajmuje dużo miejsca, trzeba wyciąć dach z 4 segmentów(sic!), potem wszystko w środku poukładać, a potem skleić spowrotem. Miejsce gdzie był rozcinany kadłub widać (potem wrzucę fotki), chociaż model będzie lakierowany, i być może ono zniknie, oś kadłuba została nienaruszona, ale.....
Czy warto to robić to się mocno zastanawiam, do środka można zajrzeć przez dwa malutkie okienka, i tak naprawdę zupełnie przez nie nie widać co tam jest....
BTW sklejałem Liberatora, i B-17 tego samego autora, i tam też były wnętrza segmentów bocznych strzelców, i nie trzeba było dachu odcinać, a tu jakieś dziwadełko...
Z jakiego wydawnictwa będziesz tego PBJ-1 robił?
Pozdrowionka
micek
Czy warto to robić to się mocno zastanawiam, do środka można zajrzeć przez dwa malutkie okienka, i tak naprawdę zupełnie przez nie nie widać co tam jest....
BTW sklejałem Liberatora, i B-17 tego samego autora, i tam też były wnętrza segmentów bocznych strzelców, i nie trzeba było dachu odcinać, a tu jakieś dziwadełko...
Z jakiego wydawnictwa będziesz tego PBJ-1 robił?
Pozdrowionka
micek
No właśnie dla mnie to też jakiś dziwny pomysł żeby naruszać segmenty... właśnie teraz buduje B-24 (parę postów niżej jest relacja) poprawionego niby komputerowo, ale poprawia raczej ciśnienie (podnosi). Wiem o czym mówisz. Ten "korsarz" jest też z Orlika i co za tym idzie ten sam system budowy w nim zastosowano. Ten sam autor.
Micek : może Cię to zainteresuje...
http://www.zealot.com/?page=11&p=vB167560
http://www.zealot.com/?page=11&p=vB167560