(Relacja) Fokker Dr.I wydawnictwo ORLIK
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
(Relacja) Fokker Dr.I wydawnictwo ORLIK
Witam.
Zacząłem sklejać kolejny model i z tej okazji zdecydowałem się otworzyć relację.
Jest to kolejne "dziwadło" które sobie upatrzyłem. "Dziwadło" dlatego iż, pomimo że ten samolot jest słynny w Świecie, konstrukcja trzypłatowa nie była zbyt powszechna. W każdym bądź razie wygląda dość fantastycznie i dlatego mi się podoba. No to do dzieła!
Okładka :
Budowę rozpocząłem od szkieletu kadłuba. Na ścianki kabiny pilota przykleiłem odcinki drutu imitujące kratownicę, a potem wyposażenie (niewiele go było ) ale trochę zabawy dało. . Następnie reszta elementów szkieletu.
Zacząłem sklejać kolejny model i z tej okazji zdecydowałem się otworzyć relację.
Jest to kolejne "dziwadło" które sobie upatrzyłem. "Dziwadło" dlatego iż, pomimo że ten samolot jest słynny w Świecie, konstrukcja trzypłatowa nie była zbyt powszechna. W każdym bądź razie wygląda dość fantastycznie i dlatego mi się podoba. No to do dzieła!
Okładka :
Budowę rozpocząłem od szkieletu kadłuba. Na ścianki kabiny pilota przykleiłem odcinki drutu imitujące kratownicę, a potem wyposażenie (niewiele go było ) ale trochę zabawy dało. . Następnie reszta elementów szkieletu.
Ostatnio zmieniony wt lut 08 2011, 22:08 przez cyrylus, łącznie zmieniany 1 raz.
Rzeczywiście maleństwo ale mam nadzieję, że efekt będzie duży.
Jeśli chodzi o szkielet to wszystko w porządku. Nie ma najmniejszych problemów przy sklejaniu. Poszycie też jest świetnie opracowane ale oczywiście trzeba skupić się na dopasowywaniu, bo byle niedokładność może spowodować powstanie "dziur" czy też "naddatków".
Mnie poszło dobrze tylko w przedniej części boczne poszycie jest lekko niedociągnięte. Ale to jest moja wina bo za bardzo "wypuściłem" te części w zaznaczonym miejscu:
Żywię jednak szczerą nadzieję i głęboką wiarę, że te niedokładności uda mi się ukryć czy też zniwelować. :D
Tak wygląda oklejony kadłub:
Następne w kolejności są: statecznik i górne poszycie.
Przed przyklejeniem statecznika zamocowałem od środka linki do sterów.
Jeśli chodzi o szkielet to wszystko w porządku. Nie ma najmniejszych problemów przy sklejaniu. Poszycie też jest świetnie opracowane ale oczywiście trzeba skupić się na dopasowywaniu, bo byle niedokładność może spowodować powstanie "dziur" czy też "naddatków".
Mnie poszło dobrze tylko w przedniej części boczne poszycie jest lekko niedociągnięte. Ale to jest moja wina bo za bardzo "wypuściłem" te części w zaznaczonym miejscu:
Żywię jednak szczerą nadzieję i głęboką wiarę, że te niedokładności uda mi się ukryć czy też zniwelować. :D
Tak wygląda oklejony kadłub:
Następne w kolejności są: statecznik i górne poszycie.
Przed przyklejeniem statecznika zamocowałem od środka linki do sterów.
Ostatnio zmieniony wt lut 08 2011, 22:07 przez cyrylus, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Prace idą do przodu i uzbierało mi się trochę fotek więc zamieszczam kolejny post.
Zgodnie z instrukcją następne w kolejności są podwozie, silnik i jego osłona (tyle na razie zrobiłem ).
Podwozie proste - belka , a raczej małe skrzydło, zastrzały i koła.... A! I naciągi .
Silnik pomimo dużej ilości elementów , w dodatku takich które trzeba zrobić samemu z drutu , nie stanowił problemu.
No i osłona :
Coś musiałem poknocić bo silnik ma ciasno w osłonie i nie chce zrobić pełnego obrotu ale to nic istotnego. To ma stać i wyglądać a nie furkotać czy cuś tam.
W między czasie obkleiłem izolacją z kabla otwór w kabinie i pomalowałem na odpowiedni kolor.
P.S. Kolego OSTOJA są foty bez reklam. Zmieniłem "magazyn" na zdjęcia .
Prace idą do przodu i uzbierało mi się trochę fotek więc zamieszczam kolejny post.
Zgodnie z instrukcją następne w kolejności są podwozie, silnik i jego osłona (tyle na razie zrobiłem ).
Podwozie proste - belka , a raczej małe skrzydło, zastrzały i koła.... A! I naciągi .
Silnik pomimo dużej ilości elementów , w dodatku takich które trzeba zrobić samemu z drutu , nie stanowił problemu.
No i osłona :
Coś musiałem poknocić bo silnik ma ciasno w osłonie i nie chce zrobić pełnego obrotu ale to nic istotnego. To ma stać i wyglądać a nie furkotać czy cuś tam.
W między czasie obkleiłem izolacją z kabla otwór w kabinie i pomalowałem na odpowiedni kolor.
P.S. Kolego OSTOJA są foty bez reklam. Zmieniłem "magazyn" na zdjęcia .
Coś skleiłem więc zamieszczam.
Zanim jednak przedstawię kolejny etap z budowy samolotu pokażę fotki maleństwa które skończyłem dzisiaj, a kleiłem je w międzyczasie.
Oto ono! TKS:
A teraz samolot.
Skleiłem dolne i środkowe skrzydła. Przy dolnych płatach nie miałem problemów ale przy środkowych miałem kłopot z dopasowaniem szkieletu do poszycia, tak jakby był za duży.
Miałem też problem aby okleić zastrzały tymi częściami...
...więc musiałem trochę przyciąć zastrzały...
....i wyszły tak sobie...
Zanim jednak przedstawię kolejny etap z budowy samolotu pokażę fotki maleństwa które skończyłem dzisiaj, a kleiłem je w międzyczasie.
Oto ono! TKS:
A teraz samolot.
Skleiłem dolne i środkowe skrzydła. Przy dolnych płatach nie miałem problemów ale przy środkowych miałem kłopot z dopasowaniem szkieletu do poszycia, tak jakby był za duży.
Miałem też problem aby okleić zastrzały tymi częściami...
...więc musiałem trochę przyciąć zastrzały...
....i wyszły tak sobie...
No i wyszła kiszka.
Na powyższym zdjęciu widać szczelinę pomiędzy osłoną a wręgą ( nie pisałem o tym wcześniej bo myślałem że to nic ) . Nie wiem co jest grane bo do wręgi pasuje poszycie kadłuba, a osłona pasuje do silnika. Coś też z mocowaniem środkowego płata mi nie poszło, tak jakby był za "płytko" osadzony w kadłubie ( ale niżej się nie dało ). Efektem tego jest to:
Próbowałem to zamaskować i wyszło mi tak:
...Co najwyżej średnio.
No nic. Trzeba to jakoś skończyć.
Na koniec fotki sterów wysokości ( ster kierunku przykleję na końcu ):
Na powyższym zdjęciu widać szczelinę pomiędzy osłoną a wręgą ( nie pisałem o tym wcześniej bo myślałem że to nic ) . Nie wiem co jest grane bo do wręgi pasuje poszycie kadłuba, a osłona pasuje do silnika. Coś też z mocowaniem środkowego płata mi nie poszło, tak jakby był za "płytko" osadzony w kadłubie ( ale niżej się nie dało ). Efektem tego jest to:
Próbowałem to zamaskować i wyszło mi tak:
...Co najwyżej średnio.
No nic. Trzeba to jakoś skończyć.
Na koniec fotki sterów wysokości ( ster kierunku przykleję na końcu ):
Budowa modelu zakończona.
Wczoraj podoklejałem elementy o których pisałem wcześniej, a dziś zrobiłem kilka fotek.
Niestety na śmigle nie ma tych fajnych linii słoi bo musiałem je pomalować.
Na głowicy były białe pola pod łopaty tak ustawione jakby śmigło miało obracać się w prawo. Po dogłębnym sprawdzeniu stwierdziłem że powinno obracać się w lewo . Więc łopaty przykleiłem "na lewo".... i zostały białe pola .
W trakcie klejenia popełniłem jakieś błędy ale wycinanka też ma swoje babole ( jak to wspominałem wcześniej ). Jednakże model jest bardzo fajny, łatwo i szybko się go skleja.
To małe dziwadełko będzie kolejnym eksponatem w mojej małej kolekcji dziwadeł.
Dziękuję oglądającym za uwagę.
Do następnej relacji.
KONIEC.
Wczoraj podoklejałem elementy o których pisałem wcześniej, a dziś zrobiłem kilka fotek.
Niestety na śmigle nie ma tych fajnych linii słoi bo musiałem je pomalować.
Na głowicy były białe pola pod łopaty tak ustawione jakby śmigło miało obracać się w prawo. Po dogłębnym sprawdzeniu stwierdziłem że powinno obracać się w lewo . Więc łopaty przykleiłem "na lewo".... i zostały białe pola .
W trakcie klejenia popełniłem jakieś błędy ale wycinanka też ma swoje babole ( jak to wspominałem wcześniej ). Jednakże model jest bardzo fajny, łatwo i szybko się go skleja.
To małe dziwadełko będzie kolejnym eksponatem w mojej małej kolekcji dziwadeł.
Dziękuję oglądającym za uwagę.
Do następnej relacji.
KONIEC.