Witam w kolejnej relacji.
Jako, że jestem miłośnikiem ciężkiego transportu zarówno współczesnego jak i nadgryzionego przez ząb czasu postanowiłem na warsztat wziąć mój ulubiony temat modelarski czyli niemiecki transport podczas II Wojny Światowej. Wybór padł na Kruppa ze względu na jego bardzo ciekawą konstrukcję. Dodatkowo model dostałem w prezencie więc to zobowiązuje
Muszę się wewnętrznie zrehabilitować za poprzedni model i postanowiłem kilka rzeczy przy nim. Pierwsza sprawa to chcę wprowadzić jak najwięcej technik ułatwiających (a może i utrudniających ) życie modelarzowi, chcę wykonać go bardzo precyzyjnie oraz na podstawie zdjęć, które udało mi się zdobyć dorobić detale, których brak w oryginalnej wycinance. Modelu nie będę malował jednak w trakcie zobaczę czy lekko go zwaloryzuję czy zostawię jak jest czyli na wzór odrestaurowanego Kruppa z kolekcji Vladimira Lehara - http://www.leharmilitaryvehicles.cz/list_KRUPP_1_en.htm, którego to egzemplarz posłużył do stworzenia pięknego albumu pod tytułem: "Krupp Protze in detail" wydanego przez WWP Publications - http://www.wwpbooks.com/index.php?lang= ... ok&book=68 . Szkoda, że album jest drogi, ok 100 zł. w Polsce, posiada masę zdjęć poszczególnych podzespołów auta co dla modelarza jest jak na wagę złota Cóż nie wszystko można mieć
Na początek tradycyjnie okładka i arkusze wypięte
Tym razem zaimpregnowałem arkusze Pattexem i powiem, że jestem bardzo zadowolony. Arkusze od reflektora impregnowałem jakimś wikolopodobnym klejem i tam wyszło to niezbyt ładnie (grube smugi), a tu widać jedynie delikatne pociągnięcia, a sam karton jest bardziej elastyczny.
Dwa ostatnie modele wycinałem nożykiem Excela i myślałem, że są to dobre nożyki. Po kupnie AK-3 Olfy zmieniłem zdanie Nawet nowy Excel szarpał delikatnie krawędzie czego u Olfy nie ma. Są idealnie gładkie, czasem lekko się podnoszą ale wystarczy tylko paznokciem przeciągnąć:
Przy wycinaniu i przygotowaniu podłużnic ramy wykorzystałem technikę nacięć opisywana już na forum. Podłużnice w dwóch miejscach trzeba zagiąć co przy tekturze 1mm nie obyło by się bez szkód. Zrobiłem więc w dwóch miejscach płytkie nacięcia (gdzieś do połowy kartony czyli 0,5 mm) pod kątem 45 stopni w stronę linii zagięcia. Powstały w ten sposób wewnętrzny pasek wypadł sam, a całość wygląda mniej więcej tak:
Po stronie zadrukowanej szczelina została wyretuszowana.
A tu chciałem pokazać moje narzędzie do retuszu
oraz do czego przydał mi się zestaw noży modelarskich z Biedronki (bo na pewno nie do cięcia jakość mają poniżej standardów):
Uchwyty jak znalazł na różne końcówki
A, nie może przecież zabraknąć ładnego widoku. Jak już jesteśmy w temacie II WŚ to wczorajszy wschód słońca nad byłą kwaterą Hitlera w Gierłoży przy - 25 *C
Mam także cichą nadzieję, że moją relację zaszczyci Wujek Andrzej, bo wiem, że jest to jeden z jego ulubionych tematów modelarskich.
c.d.n.
[Relacja] Kfz.70 Krupp Protze L2H 143 - MODELIK - 1:25.
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Hehe "fzhut" był naprawdę zimny ale niemiaszki w bunkrach mają ciepło
Zatrzymałem się jak na razie z budową z tego względu, że pojawiła się szansa na kupno tej książki, o której pisałem w pierwszym poście. Jeśli się uda to ruszę, jeśli nie, będę musiał korzystać tylko z tych zdjęć, które mam, jednak nie ma rewelacji niestety.
W międzyczasie postanowiłem pokombinować z nitami. Zauważyłem, że to auto ma dwa rodzaje mocowań, typowe nakrętki czy śruby sześciokątne lub nity z łbem okrągłym.
Przy zamówieniu kół wycinanych laserowo do PT-47 dostałem próbkę nakrętek ciętych laserem o wymiarze 0,6 mm z Drafmodel. Wykorzystam je jako nakrętki. Natomiast nity zrobię dwoma sposobami, jedne wycinane igłą lekarską coś koło 0.8 mm średnicy wewnątrz, a drugie wygniatane. Te wycinane pójdą na ramę (dokładnie na podłużnice), bo pośpieszyłem się i przed podklejeniem nie wygniotłem nitów Reszta będzie już wygniatana, chyba że będą bardzo blisko krawędzi (ryzyko zniekształcenia kartonu przy wygniataniu) to przykleję wycinane.
Zatrzymałem się jak na razie z budową z tego względu, że pojawiła się szansa na kupno tej książki, o której pisałem w pierwszym poście. Jeśli się uda to ruszę, jeśli nie, będę musiał korzystać tylko z tych zdjęć, które mam, jednak nie ma rewelacji niestety.
W międzyczasie postanowiłem pokombinować z nitami. Zauważyłem, że to auto ma dwa rodzaje mocowań, typowe nakrętki czy śruby sześciokątne lub nity z łbem okrągłym.
Przy zamówieniu kół wycinanych laserowo do PT-47 dostałem próbkę nakrętek ciętych laserem o wymiarze 0,6 mm z Drafmodel. Wykorzystam je jako nakrętki. Natomiast nity zrobię dwoma sposobami, jedne wycinane igłą lekarską coś koło 0.8 mm średnicy wewnątrz, a drugie wygniatane. Te wycinane pójdą na ramę (dokładnie na podłużnice), bo pośpieszyłem się i przed podklejeniem nie wygniotłem nitów Reszta będzie już wygniatana, chyba że będą bardzo blisko krawędzi (ryzyko zniekształcenia kartonu przy wygniataniu) to przykleję wycinane.