[R] Lokomotywa spalinowa T448p ADW Model
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] Lokomotywa spalinowa T448p ADW Model
Witam wszystkich.
Jestem nowy na tej części forum, dlatego wpierw kilka słow o sobie. Pochodzę z Pomorza Środkowego i na co dzień zajmuję się projektowaniem. Ta relacja to jest mój powrót do modelarstwa z czasów Szkoły Podstawowej, gdzie każdy szalał za MM - do dziś pamiętam nauczyciela od ZPT (pamięta ktoś jeszcze ten skrót?) sklejającego na zajęciach ścigacza.
Mam już rozpoczętych kilka modeli kartonowych oraz na ukończeniu dwa modele plastikowe lokomotyw w skali H0. Jednak zdecydowałem się zacząć coś nowego, prostego i od podstaw.
Zgodnie z obietnicą noworoczną zabrałem się za model lokomotywy T448p wydawnictwa ADW Model w skali 1:45 autorstwa Michała Kołodzieja.
Model zakupiłem razem z akcesoriami wycinanymi laserowo (detale+koła).
Po dokładniejszej lekturze, znalazłem kilka niedociągnięć w modelu, tzn. brak w opisie oznaczeń co znaczą poszczególne gwiazdki. Jednak biorąc pod uwagę powinowactwo autora, przyjąłem takie same ich znaczenie jak w innych modelach. Brakuje również oznaczenia części 3b znajdującej się pomiędzy częściami 3a i 2, ale to są drobnostki.
Największy problem miałem ze szkieletem wycinanym laserowo (cz. 1, 1a i 1b) są one ok. 2 mm za długie. Po blisko miesięcznej korespondencji z wydawnictwem, zdecydowałem się jednak sklejać dalej i odstąpiłem od reklamacji.
Obecnie mam już ukończony "szkielet pomostu", który przeciąłem i skróciłem klejąc na styk pewnym słynnym klejem z kiosku i o dziwo trzyma. Jednak troszkę przesadziłem z jego ilością i musiałem dodać kilka dodatkowych wzmocnień, aby był prosty.
Równolegle tworzy się podstawka oraz wózki. Jednak wykorzystywałem do ich podklejania klej w sprayu oraz lakier z NOMI, które schną ok. 1 tyg.
Mam pytanie do autora modelu (jeśli czyta tą relację) w wycinance pomost (cz. 3) jest oznaczony trzema gwiazdkami. Wg przyjętego oznakowania z innych modeli przyjąłem, że należy podkleić ją tekturą 1,0 mm. Jednak oklejka pomostu (cz. 3b) ma 2,0 mm - czyli wychodzi konieczność podklejenia tekturą min. 1,5 mm. Czy paski są za grube, czy pomost należy dodatkowo podkleić?
Dla właścicieli akcesoriów laserowych do tego modelu niespodzianka, pomost grawerowany laserem należy również podkleić, ponieważ jest grubości 0,5 mm (nie chodzi mi o to, że trzeba - rozumiem technologia, ale nie ma drugiej części do podklejenia w zestawie). Nabieram nowego podejścia do pojęcia akcesoria wycinane laserowo - nic nie zrobi się samo...
Z góry dziękuję za ewentualne uwagi bardziej doświadczonych kolegów kolejarzy.
Jestem nowy na tej części forum, dlatego wpierw kilka słow o sobie. Pochodzę z Pomorza Środkowego i na co dzień zajmuję się projektowaniem. Ta relacja to jest mój powrót do modelarstwa z czasów Szkoły Podstawowej, gdzie każdy szalał za MM - do dziś pamiętam nauczyciela od ZPT (pamięta ktoś jeszcze ten skrót?) sklejającego na zajęciach ścigacza.
Mam już rozpoczętych kilka modeli kartonowych oraz na ukończeniu dwa modele plastikowe lokomotyw w skali H0. Jednak zdecydowałem się zacząć coś nowego, prostego i od podstaw.
Zgodnie z obietnicą noworoczną zabrałem się za model lokomotywy T448p wydawnictwa ADW Model w skali 1:45 autorstwa Michała Kołodzieja.
Model zakupiłem razem z akcesoriami wycinanymi laserowo (detale+koła).
Po dokładniejszej lekturze, znalazłem kilka niedociągnięć w modelu, tzn. brak w opisie oznaczeń co znaczą poszczególne gwiazdki. Jednak biorąc pod uwagę powinowactwo autora, przyjąłem takie same ich znaczenie jak w innych modelach. Brakuje również oznaczenia części 3b znajdującej się pomiędzy częściami 3a i 2, ale to są drobnostki.
Największy problem miałem ze szkieletem wycinanym laserowo (cz. 1, 1a i 1b) są one ok. 2 mm za długie. Po blisko miesięcznej korespondencji z wydawnictwem, zdecydowałem się jednak sklejać dalej i odstąpiłem od reklamacji.
Obecnie mam już ukończony "szkielet pomostu", który przeciąłem i skróciłem klejąc na styk pewnym słynnym klejem z kiosku i o dziwo trzyma. Jednak troszkę przesadziłem z jego ilością i musiałem dodać kilka dodatkowych wzmocnień, aby był prosty.
Równolegle tworzy się podstawka oraz wózki. Jednak wykorzystywałem do ich podklejania klej w sprayu oraz lakier z NOMI, które schną ok. 1 tyg.
Mam pytanie do autora modelu (jeśli czyta tą relację) w wycinance pomost (cz. 3) jest oznaczony trzema gwiazdkami. Wg przyjętego oznakowania z innych modeli przyjąłem, że należy podkleić ją tekturą 1,0 mm. Jednak oklejka pomostu (cz. 3b) ma 2,0 mm - czyli wychodzi konieczność podklejenia tekturą min. 1,5 mm. Czy paski są za grube, czy pomost należy dodatkowo podkleić?
Dla właścicieli akcesoriów laserowych do tego modelu niespodzianka, pomost grawerowany laserem należy również podkleić, ponieważ jest grubości 0,5 mm (nie chodzi mi o to, że trzeba - rozumiem technologia, ale nie ma drugiej części do podklejenia w zestawie). Nabieram nowego podejścia do pojęcia akcesoria wycinane laserowo - nic nie zrobi się samo...
Z góry dziękuję za ewentualne uwagi bardziej doświadczonych kolegów kolejarzy.
Ostatnio zmieniony sob mar 05 2011, 9:39 przez martinus, łącznie zmieniany 4 razy.
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)
- minikierownik
- Posty: 124
- Rejestracja: pn paź 25 2004, 15:48
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Autor czyta
Pomost - w oryginale to blachy położone na konstrukcji z kształtowników. Części 3a - czyli oklejki - w projekcie mają 1,8mm, w oryginale to bok kątownika. Zatem przy oklejaniu pomostu powinny lekko wystawać w dół, tworząc jakby fartuszek. Przy tej skali wydało mi się to rozwiązaniem optymalnym. Podklejanie istotnie według klucza:
* - brystol (lub karton "wycinankowy")
** - 0,5mm
*** - 1mm
Wycinanki wydrukowanej jeszcze w ręku nie miałem
Pomost - w oryginale to blachy położone na konstrukcji z kształtowników. Części 3a - czyli oklejki - w projekcie mają 1,8mm, w oryginale to bok kątownika. Zatem przy oklejaniu pomostu powinny lekko wystawać w dół, tworząc jakby fartuszek. Przy tej skali wydało mi się to rozwiązaniem optymalnym. Podklejanie istotnie według klucza:
* - brystol (lub karton "wycinankowy")
** - 0,5mm
*** - 1mm
Wycinanki wydrukowanej jeszcze w ręku nie miałem
---------------------------------------------------------
Ostatnio skończone:
Bn2t Freudenstein
Haefka
Pt47 na mały metraż
Ostatnio skończone:
Bn2t Freudenstein
Haefka
Pt47 na mały metraż
Mam jeszcze jedno pytanie do Autora modelu, odnośnie zgodności wycinanki z autentycznym egzemplarzem tej lokomotywy o numerze bocznym 119.
Na znalezionych w internecie zdjęciach tej lokomotywy (z 2005 r. i 2010 r.), ma ona tarcze zderzaków okrągłe, natomiast w wycinance są podłużne.
To samo dotyczy malowania dolnej części ramy wózka - biały pasek, znalazłem go jedynie na zdjęciach świeżo wyremontowanej T448p-093.
Czy te zmiany są na prawdę, czy to jedynie wyobraźnia autora?
Na znalezionych w internecie zdjęciach tej lokomotywy (z 2005 r. i 2010 r.), ma ona tarcze zderzaków okrągłe, natomiast w wycinance są podłużne.
To samo dotyczy malowania dolnej części ramy wózka - biały pasek, znalazłem go jedynie na zdjęciach świeżo wyremontowanej T448p-093.
Czy te zmiany są na prawdę, czy to jedynie wyobraźnia autora?
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)
- minikierownik
- Posty: 124
- Rejestracja: pn paź 25 2004, 15:48
- Lokalizacja: Ruda Śląska
PTK eksploatuje (eksploatowało, bo teraz to DB) sporo tych lokomotyw. Posiada własne zakłady naprawcze. Kiedy lokomotywa własna zjeżdża do remontu, wszelkie prace wykonuje się "jak dla siebie", czyli w sposób nie opierający się na ofertach przetargowych. Dlatego naprawy są wykonywane dość solidnie. Skutek jest taki, że przebiegi agregatu często nie wymuszają jeszcze jego naprawy rewizyjnej, a podwozie tak. Wtedy po prostu zmienia się wózki na wyremontowane, dotyczy to również zderzaków.
W modelu odwzorowany jest stan, w jakim maszyna opuszczała zakład po rewizji.
Zderzaki prostokątne ze ścięciem są zderzakami oryginalnymi dla tych lokomotyw. W czasie eksploatacji wymienia się je często na prostokątne lub okrągłe (fi 500), po czym na powrót na komplet innych.
Zauważcie też, że na okładce modelu jest nieścisłość. Artysta namalował napis "PTK Holding Sp. z o.o." - ma być albo "PTKiGK Sp. z o.o." lub PTK Holding S.A."
W modelu odwzorowany jest stan, w jakim maszyna opuszczała zakład po rewizji.
Zderzaki prostokątne ze ścięciem są zderzakami oryginalnymi dla tych lokomotyw. W czasie eksploatacji wymienia się je często na prostokątne lub okrągłe (fi 500), po czym na powrót na komplet innych.
Zauważcie też, że na okładce modelu jest nieścisłość. Artysta namalował napis "PTK Holding Sp. z o.o." - ma być albo "PTKiGK Sp. z o.o." lub PTK Holding S.A."
---------------------------------------------------------
Ostatnio skończone:
Bn2t Freudenstein
Haefka
Pt47 na mały metraż
Ostatnio skończone:
Bn2t Freudenstein
Haefka
Pt47 na mały metraż
Dziękuję za odpowiedź.
Znalazłem jeszcze kilka zmian w modelu:
- brakuje w modelu uchwytów na ścianach czołowych lokomotywy oraz pod czołownicami;
- zbiornik paliwa posiada rewizje w innym miejscu oraz nie posiada wlewu (chociaż jest większy niż rewizje);
- na większości zdjęć z internetu tego typu lokomotywy posiadają wzmocnienia ostoi pomiędzy zbiornikami powietrza (wspawane trójkąty), na zdjęciach akurat tego egzemplarza jest cień, ale raczej też powinny tam być, zaś w modelu ich brak...
Wiem, że model w tej skali jest uproszczony, ale to są raczej duże zmiany i model nie będzie już klejony jako standardowy (chociaż jest to poprawnie naniesione na okładce).
Znalazłem jeszcze kilka zmian w modelu:
- brakuje w modelu uchwytów na ścianach czołowych lokomotywy oraz pod czołownicami;
- zbiornik paliwa posiada rewizje w innym miejscu oraz nie posiada wlewu (chociaż jest większy niż rewizje);
- na większości zdjęć z internetu tego typu lokomotywy posiadają wzmocnienia ostoi pomiędzy zbiornikami powietrza (wspawane trójkąty), na zdjęciach akurat tego egzemplarza jest cień, ale raczej też powinny tam być, zaś w modelu ich brak...
Wiem, że model w tej skali jest uproszczony, ale to są raczej duże zmiany i model nie będzie już klejony jako standardowy (chociaż jest to poprawnie naniesione na okładce).
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)
Witam.
Kończę właśnie oklejać ostoję lokomotywy i sklejać czołownice. Ze względu, że ciężko jest fotografować długie i niskie obiekty, zdjęcia zamieszczę wkrótce, jak będzie można coś więcej pokazać.
Co do uproszczeń w modelu, szkielet ostoi nie posiada części poprzecznych, dorobiłem je we własnym zakresie. Jednak przy sklejaniu nie udało mi się zachować równoległości i pomost jest obrócony względem dolnej części ostoi o ok. 0,5 mm. Wyszło to dopiero przy oklejaniu boków. W gotowym modelu będzie to na pewno trudno zauważyć, dojdą tam przetłoczenia i zaczepy, ale kubełek zimnej wody podziałał i będę dalej sklejał model w standardzie - jeśli uda mi się go ukończyć.
Modelarstwo to jednak sztuka...
Kończę właśnie oklejać ostoję lokomotywy i sklejać czołownice. Ze względu, że ciężko jest fotografować długie i niskie obiekty, zdjęcia zamieszczę wkrótce, jak będzie można coś więcej pokazać.
Co do uproszczeń w modelu, szkielet ostoi nie posiada części poprzecznych, dorobiłem je we własnym zakresie. Jednak przy sklejaniu nie udało mi się zachować równoległości i pomost jest obrócony względem dolnej części ostoi o ok. 0,5 mm. Wyszło to dopiero przy oklejaniu boków. W gotowym modelu będzie to na pewno trudno zauważyć, dojdą tam przetłoczenia i zaczepy, ale kubełek zimnej wody podziałał i będę dalej sklejał model w standardzie - jeśli uda mi się go ukończyć.
Modelarstwo to jednak sztuka...
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)
Do wcześniej wykonanej ostoi zostały dodane czołownice oraz stopnice (cz. 4 i 5).
Do ich budowy zastosowałem metodę opisaną niegdyś przez wujka Andrzeja: porozcinałem elementy i sklejałem na styk za pomocą BCG.
Retusz farbami Pactra (model wcześniej impregnowany lakierem oraz fiksatywą - droższa, ale żona nie grozi rozwodem ). Kolory to oczywiście czarny oraz czerwony - A26 rozjaśniony odrobiną białego - prawie identyczny kolor z tym z wycinanki.
Części z wycinanki i akcesoria laserowe pasują idealnie, jedynie sugerowałbym zmianę kolejności wklejania - wpierw stopnie, a potem czołownice. Na tylniej części czołownic niewłaściwie zaznaczono miejsce wklejenia stopnic (zdjęcie 1), ale jest to miejsce niewidoczne w gotowym modelu.
Na drugim zdjęciu widać m.in. pocienioną cz. 3b - oklejkę przedniej części pomostu - dla tych co chcieliby skleić model bardziej zbliżony do oryginału sugerowałbym nie podklejanie części pomostu wystającej poza czołownicę.
Obecnie trwa praca przy zbiorniku paliwa (cz. 7), ze względu na zbyt obfite zaimpregnowanie oklejki zbiornika, muszę wpierw skleić pełen szkielet zbiornika i dopiero go okleić cz. 7a.
Do ich budowy zastosowałem metodę opisaną niegdyś przez wujka Andrzeja: porozcinałem elementy i sklejałem na styk za pomocą BCG.
Retusz farbami Pactra (model wcześniej impregnowany lakierem oraz fiksatywą - droższa, ale żona nie grozi rozwodem ). Kolory to oczywiście czarny oraz czerwony - A26 rozjaśniony odrobiną białego - prawie identyczny kolor z tym z wycinanki.
Części z wycinanki i akcesoria laserowe pasują idealnie, jedynie sugerowałbym zmianę kolejności wklejania - wpierw stopnie, a potem czołownice. Na tylniej części czołownic niewłaściwie zaznaczono miejsce wklejenia stopnic (zdjęcie 1), ale jest to miejsce niewidoczne w gotowym modelu.
Na drugim zdjęciu widać m.in. pocienioną cz. 3b - oklejkę przedniej części pomostu - dla tych co chcieliby skleić model bardziej zbliżony do oryginału sugerowałbym nie podklejanie części pomostu wystającej poza czołownicę.
Obecnie trwa praca przy zbiorniku paliwa (cz. 7), ze względu na zbyt obfite zaimpregnowanie oklejki zbiornika, muszę wpierw skleić pełen szkielet zbiornika i dopiero go okleić cz. 7a.
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)
Witam po dłuższej nieobecności.
Po zastanowieniu, na które wpływ miało poznanie na Paprykarzu 2011 kolegów: Precyzyjny i Astra 28 oraz ich wspaniałych dzieł, postanowiłem zrobić model po swojemu.
Nie zarzucam tu nic autorowi, model skleja się wspaniale, jednak są w nim uproszczenia, które mam zamiar zmienić.
Nieocenione w tym będą zdjęcia otrzymane od kolegi Kierownika, za które jeszcze raz dziękuję.
M.in. ze względu na kolor ostoi w wycinance mam zamiar przemalować model. I muszę uzyskać przyzwoity wynik, ponieważ inaczej malowanie może się gryźć ze wspaniałymi naklejkami, jakie do tego modelu zrobił kolega Precyzyjny.
Na dziś tylko jedna fotka wózków i kół (jeszcze przed szlifowaniem).
Wózki zamierzam wyposażyć w śruby, przetłoczenia oraz zmienić mocowanie teleskopów w modelu tak by były bliższe oryginałowi (zwłaszcza że jest już pocięty na żyletki ).
Równolegle powstaje podstawka, w której papierowe podkłady zostały zamienione na balsę oraz moje nieudolne mocowania papierowe zastąpiły mocowania żywiczne autorstwa kolegi Mariusza (mario555) (patrz relacja Pm3).
P.s. Starczy już tej wazeliny siadam do modelu, dalsza relacja wkrótce.
Po zastanowieniu, na które wpływ miało poznanie na Paprykarzu 2011 kolegów: Precyzyjny i Astra 28 oraz ich wspaniałych dzieł, postanowiłem zrobić model po swojemu.
Nie zarzucam tu nic autorowi, model skleja się wspaniale, jednak są w nim uproszczenia, które mam zamiar zmienić.
Nieocenione w tym będą zdjęcia otrzymane od kolegi Kierownika, za które jeszcze raz dziękuję.
M.in. ze względu na kolor ostoi w wycinance mam zamiar przemalować model. I muszę uzyskać przyzwoity wynik, ponieważ inaczej malowanie może się gryźć ze wspaniałymi naklejkami, jakie do tego modelu zrobił kolega Precyzyjny.
Na dziś tylko jedna fotka wózków i kół (jeszcze przed szlifowaniem).
Wózki zamierzam wyposażyć w śruby, przetłoczenia oraz zmienić mocowanie teleskopów w modelu tak by były bliższe oryginałowi (zwłaszcza że jest już pocięty na żyletki ).
Równolegle powstaje podstawka, w której papierowe podkłady zostały zamienione na balsę oraz moje nieudolne mocowania papierowe zastąpiły mocowania żywiczne autorstwa kolegi Mariusza (mario555) (patrz relacja Pm3).
P.s. Starczy już tej wazeliny siadam do modelu, dalsza relacja wkrótce.
półkownik pospolity, czyli zbieracz... ale do czasu :-)