Mundziu, z tą zapałką to jesteś bliski prawdy – to jedyna zapałka w domu
A wczoraj wreszcie skończyłem robić wszystkie elementy integralne ogona i tym sposobem zamknąłem kolejny duży etap prac. Dziś aerografem psiknąłem to wszystko, co ma być w szarym kolorze. Potem jeszcze kawałek na niebiesko i zielono, a później polerowanie i ślady eksploatacji i znowu polerowanie, no i następnie czeka mnie powstawianie różnych drobiazgów i „wsnucie” w to wszystko przewodów instalacji.
Krytyczny moment malowania był z tą częścią (czyli większością), która jest „kratownicowa”. Ktoś zdaje się miał wcześniej wątpliwości, czy uda się to pomalować. Udało się! Nic się nie zalało! Mój nowy nabytek - Iwata CMC Plus – sprawił się rewelacyjnie. Teraz mogę przyznać, że trochę stracha miałem, że jakieś gluty się pojawią. Jednak bardziej bałem się, że maskowanie może uszkodzić elementy „blach” na końcówce ogona, ale jakoś się nic na szczęście nie zdewastowało. Czyli mogę powiedzieć – uff
Fotka, jeszcze na mokro, zaraz po zakończeniu sesji malarskich i zdjęciu maskowań:
![Obrazek](http://images43.fotosik.pl/662/3e03188d3c820eec.jpg)
Jak był budowany ogon w szczegółach, krok po kroku możecie śledzić w kolejnych aktualizacjach, które będą się sukcesywnie pojawiać na portalu modelarstworedukcyjne.pl. Tam na razie doszedłem do opisu wstawiania dwóch pierwszych kawałków wału napędu śmigła ogonowego.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.