Spitfire Mk. IX w barwach PSP - for Victory
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Następny punkt programu. Zrobiłem nowe kopyto, bo stare nie dało się zagłaskać tak jak chciałem (kiepskiej jakości szpachla). Zajęło mi to 3 wieczory ale się w sumie opłacało. Samo tłoczenie, docinanie i przyklejenie to teraz kwestia 10 minut.
Testowanie. Najpierw malowałem kadżą próbę, żeby sprawdzić czy coś nie wystaje. Potem odkryłem, że szybciej jest zmatowić wytłoczkę papierem ściernym i od razu widać wszystkie niedoskonałości kopyta.
Kilka uwag do zapamiętania.
Malowanie.
CDN
Testowanie. Najpierw malowałem kadżą próbę, żeby sprawdzić czy coś nie wystaje. Potem odkryłem, że szybciej jest zmatowić wytłoczkę papierem ściernym i od razu widać wszystkie niedoskonałości kopyta.
Kilka uwag do zapamiętania.
Malowanie.
CDN
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Trochę napsułem ostatnio, więc musiałem zrobić kadłub i tylną cześć kabiny jeszcze raz.
W tylnej części kabiny za mocno naciągnąłem folię i wręgi przesunęły się względem siebie uciekając z osi (czerwona linia). Niestety delikatniej się nie da, bo folia mocne sprężynuje a odcinek jest dosyć krótki. Musiałem na szybko zrobić kopyto i wytłoczyć ten element oszklenia. Teraz skleja się bez problemów.
Przy wkejaniu przedniej czesci szkieletu trzeba bardzo uważać, żeby nie zwichrować kadłuba.
W tylnej części kabiny za mocno naciągnąłem folię i wręgi przesunęły się względem siebie uciekając z osi (czerwona linia). Niestety delikatniej się nie da, bo folia mocne sprężynuje a odcinek jest dosyć krótki. Musiałem na szybko zrobić kopyto i wytłoczyć ten element oszklenia. Teraz skleja się bez problemów.
Przy wkejaniu przedniej czesci szkieletu trzeba bardzo uważać, żeby nie zwichrować kadłuba.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Tak na gorąco, żeby nie zapomnieć uzupełnienie do instrukcji. Po przemyśleniu zmieniłem kolejność wklejania części do kadłuba. Najpierw przód, potem środek a na końcu statecznik. Tak jest łatwiej zapanować nad symetrią. Chociaż nie obyło się bez odrywania poszycia i korekty, co widać po uszkodzeniach. Ale tego nie będzie widać.
Różne pomysły chodzą mi jeszcze po głowie. Tak z ciekawości sprawdziłem inne skale 1:144 i 1:100. Model jest w sali 1:48. Ale to w przyszłości jeśli czas pozwoli, to się tym pobawię.
Różne pomysły chodzą mi jeszcze po głowie. Tak z ciekawości sprawdziłem inne skale 1:144 i 1:100. Model jest w sali 1:48. Ale to w przyszłości jeśli czas pozwoli, to się tym pobawię.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Znowu miałem przestój w budowie a takie dobre tempo już miałem. Wczoraj wymęczyłem górna cześć osłony silnika i praktycznie kadłub zrobiony.
Ale czasami jakiś szczegół konstrukcji samolotu bardzo ułatwia sklejanie. Pokażę Ci na przykładzie. Jak widzisz po przyklejeniu górnej części osłony silnika zostaje dziura w poszyciu na samym środku kadłuba, którą zakleję łatą widoczną na zdjęciu. Na pierwszy rzut oka takie rozwiązanie jest dosyć toporne, bo tworzy się schodek na poszyciu. Ale właśnie tak to powinno wyglądać.
Na takie rozwiązanie wpadłem przypadkowo. Googlując w internecie trafiłem na relacje z budowy modelu Spitfire`a (plastikowego), w której autor modelu w tym miejscu nakleił blaszkę, która miała imitować opancerzenie zbiornika paliwa. Rzuciłem się do przeglądania archiwalnych zdjęć i rzeczywiście ten fragment odstaje lekko od reszty poszycia (czerwona strzałka).
Tak wiec spokojnie można przykleić ten element na zakładkę, co ułatwia bardzo sklejanie, bo nie wymaga takiej precyzji przy pasowaniu jak sklejanie na styk.
Na tych archiwalnych zdjęciach widać opancerzenie zbiornika paliwa.
Jeśli chodzi o kształt ogólny, to upraszczam te modele ile się da. Czasami korci, żeby coś jeszcze dodać poprawić ale to jednak ilość ma się tu liczyć . Bardziej staram się przy malowaniu. Rozmieszczenie i kształt liter kodowych. Różnice w kamuflażu poszczególnych egzemplarzy. A nawet takie szczegóły, jak przekręcona lekko szachownica w BS451 RF-M. Wszystko, co da się wyłapać ze zdjęć. Zabawa, która niestety nie jest udziałem większości modelarzy kartonowych. Całą robotę z dokumentacją musi wykonać autor modelu. Ale z tym różnie bywa niestety.OSTOJA pisze:Podziwiam dbałość o kształt ogólny i szczegóły.
Ale czasami jakiś szczegół konstrukcji samolotu bardzo ułatwia sklejanie. Pokażę Ci na przykładzie. Jak widzisz po przyklejeniu górnej części osłony silnika zostaje dziura w poszyciu na samym środku kadłuba, którą zakleję łatą widoczną na zdjęciu. Na pierwszy rzut oka takie rozwiązanie jest dosyć toporne, bo tworzy się schodek na poszyciu. Ale właśnie tak to powinno wyglądać.
Na takie rozwiązanie wpadłem przypadkowo. Googlując w internecie trafiłem na relacje z budowy modelu Spitfire`a (plastikowego), w której autor modelu w tym miejscu nakleił blaszkę, która miała imitować opancerzenie zbiornika paliwa. Rzuciłem się do przeglądania archiwalnych zdjęć i rzeczywiście ten fragment odstaje lekko od reszty poszycia (czerwona strzałka).
Tak wiec spokojnie można przykleić ten element na zakładkę, co ułatwia bardzo sklejanie, bo nie wymaga takiej precyzji przy pasowaniu jak sklejanie na styk.
Na tych archiwalnych zdjęciach widać opancerzenie zbiornika paliwa.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Zdjęcie po lewej przedstawia Spitfire LFIX MH712 z 302 DM WX-D z silnikem Merlin 66. Po prawej jest Spitfire FIX EN172 z 303 DM RF-J z silnikem Merlin 61. Teoretycznie pokrywy powinny być identyczne więc efekt, o którym piszesz jest pewnie wynikiem światłocienia.
W ogóle ta górna pokrywa to zmora prawie wszystkich modeli Spitfire IX dlatego, że ciężko jest ją właściwie odwzorować ze względu na różne niuanse i krzywizny także te, o których wspominasz. A wynika to ze specyficznego kształtu silnika.
Merlin 61
http://www.google.com/images?client=ope ... =pl&tab=wi
Merlin 66
http://www.google.com/images?um=1&hl=pl ... =&aql=&oq=
W ogóle ta górna pokrywa to zmora prawie wszystkich modeli Spitfire IX dlatego, że ciężko jest ją właściwie odwzorować ze względu na różne niuanse i krzywizny także te, o których wspominasz. A wynika to ze specyficznego kształtu silnika.
Merlin 61
http://www.google.com/images?client=ope ... =pl&tab=wi
Merlin 66
http://www.google.com/images?um=1&hl=pl ... =&aql=&oq=
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
W sumie to już koniec instrukcji. Dalej większej filozofii nie ma. Reszta części jest na zewnątrz, więc będzie się na czym wzorować. Z trudniejszych rzeczy zostało jeszcze zrobienie matrycy do kołpaka śmigła oraz oprofilowanie kadłub skrzydło.
Na pożegnanie wątku warsztatowego zdjęcie, którego tutaj dawno nie było.
Na pożegnanie wątku warsztatowego zdjęcie, którego tutaj dawno nie było.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Niestety na klejenie ostatnio nie mam czasu. Ale za to zabrałem mój model na wycieczkę, żeby pokazać mu oryginały : )
Dwa dni temu byłem w Imperial War Museum w Duxford. Ale za nim tam dojechałem wpadłem po drodze do Northolt, gdzie znajduje się pomnik upamiętniajacy lotników polskich walczących w czasie II WŚ na zachodzie. Czym jest baza w Northolt dla Polskich Sił Powietrznych chyba wszyscy będacy w temacie wiedzą. Więc do rzeczy:
Widok ogólny.
Ku czci poległych lotników.
Na tle godła 302 Dywizjonu Myśliwskiego "Poznańskiego" (WX)
Pomnik stoi przy ogrodzeniu bazy. Idąć na zachód wzdłuż płotu można jeszcze rzucić okiem na replikę Spitfire IX w polskich barwach. A dokładnie jest to osobista maszyna Gbaszewicza EN526. Dowódcy skrzydła mieli prawo do umieszania własnych oznaczeń np. inicjałów. Gabszewicz wybrał jednak oznakowanie 316 DM Warszawskiego (SZ), którego był dowódcą. Spitfire w tym malowaniu także jest w planach.
http://www.airliners.net/search/photo.s ... entry=true
Zrobiłem kilka fotek zza płotu
i jeszcze z kategorii "making of" : ) nagrał mi sie film przez przypadek.
Na lewo od pomika wzdłuż A40 można wypatrzeć replikę Spitfire`a
http://virtualglobetrotting.com/map/pol ... ?service=0
Dwa dni temu byłem w Imperial War Museum w Duxford. Ale za nim tam dojechałem wpadłem po drodze do Northolt, gdzie znajduje się pomnik upamiętniajacy lotników polskich walczących w czasie II WŚ na zachodzie. Czym jest baza w Northolt dla Polskich Sił Powietrznych chyba wszyscy będacy w temacie wiedzą. Więc do rzeczy:
Widok ogólny.
Ku czci poległych lotników.
Na tle godła 302 Dywizjonu Myśliwskiego "Poznańskiego" (WX)
Pomnik stoi przy ogrodzeniu bazy. Idąć na zachód wzdłuż płotu można jeszcze rzucić okiem na replikę Spitfire IX w polskich barwach. A dokładnie jest to osobista maszyna Gbaszewicza EN526. Dowódcy skrzydła mieli prawo do umieszania własnych oznaczeń np. inicjałów. Gabszewicz wybrał jednak oznakowanie 316 DM Warszawskiego (SZ), którego był dowódcą. Spitfire w tym malowaniu także jest w planach.
http://www.airliners.net/search/photo.s ... entry=true
Zrobiłem kilka fotek zza płotu
i jeszcze z kategorii "making of" : ) nagrał mi sie film przez przypadek.
Na lewo od pomika wzdłuż A40 można wypatrzeć replikę Spitfire`a
http://virtualglobetrotting.com/map/pol ... ?service=0
Ostatnio zmieniony czw lis 15 2012, 22:20 przez Pawel, łącznie zmieniany 1 raz.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311