*[Relacja/Samolot] Gieroj Sawietskowo Sajuza (Jak-1b) by ZŁO SQUAD
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Ślicznie dziękuję Laszlik.
A ja sobie jeszcze kliknąłem na „command i + i się jeszcze większe wszystko zrobiło.
Kolor Ci troszeczkę uciekł ale niedużo. Problem jest w tym, że z farbami się kolego nie walczy, z farbami się delikatnie rozmawia.
Dialog czasami ucieka w jedną albo drugą stronę, jednak przy odrobinie cierpliwości i odpowiednich argumentach, bez użycia zbrodniczych narzędzi, można się z farbkami dogadać.
A ja sobie jeszcze kliknąłem na „command i + i się jeszcze większe wszystko zrobiło.
Kolor Ci troszeczkę uciekł ale niedużo. Problem jest w tym, że z farbami się kolego nie walczy, z farbami się delikatnie rozmawia.
Dialog czasami ucieka w jedną albo drugą stronę, jednak przy odrobinie cierpliwości i odpowiednich argumentach, bez użycia zbrodniczych narzędzi, można się z farbkami dogadać.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
A ja powiem z innej beczki
Znamy sie i raczej nie ma co owijać w bawełnę. Uważam, że to Twój najgorszy model. Masz ogromny talent, ale ten model to chyba Twoje słabsze dni. Wiem, że to fotografie, ale kolor retuszu tych łączeń wyszedł bardzo źle (u mnie na monitorze mocno odbiega od koloru wycinanki). może warto spróbować zmyć ten kolor? Jeżeli naniosłeś ten retusz na polakierowane części to jeszcze da rade go zmyć jakąś chemią z plastików (jeżeli to humbrol to Humbrol Enamel Thinners to zmyje, gorzej jeżeli podkład lakieru jest też humbrola), albo delikatnie zetrzeć papierem ściernym 2000, ale tylko w wypadku jeżeli jest podkład z lakieru, żeby nie zedrzeć druku. Musisz to jakoś ogarnąć bo szkoda włożonej pracy. W razie czego pisz na PW lub GG, przyjade do Wawy i razem cos zaradzimu haha :P
Trzymam mocno kciuki za efekt końcowy!
Znamy sie i raczej nie ma co owijać w bawełnę. Uważam, że to Twój najgorszy model. Masz ogromny talent, ale ten model to chyba Twoje słabsze dni. Wiem, że to fotografie, ale kolor retuszu tych łączeń wyszedł bardzo źle (u mnie na monitorze mocno odbiega od koloru wycinanki). może warto spróbować zmyć ten kolor? Jeżeli naniosłeś ten retusz na polakierowane części to jeszcze da rade go zmyć jakąś chemią z plastików (jeżeli to humbrol to Humbrol Enamel Thinners to zmyje, gorzej jeżeli podkład lakieru jest też humbrola), albo delikatnie zetrzeć papierem ściernym 2000, ale tylko w wypadku jeżeli jest podkład z lakieru, żeby nie zedrzeć druku. Musisz to jakoś ogarnąć bo szkoda włożonej pracy. W razie czego pisz na PW lub GG, przyjade do Wawy i razem cos zaradzimu haha :P
Trzymam mocno kciuki za efekt końcowy!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Rowin, nic nie musisz zaradzać, techniki zmywania retuszu dobrze znam i już je nie raz w tym modelu stosowałem. Cóż, wyjdę na kretyna mówiąc, że aparat przekłamuje, ale patrząc na model gołym okiem uważam że jest nieźle i że osiągnąłem wynik najlepszy z możliwych w tym miejscu ( ten retusz to trzecie podejście chyba). Z ocenami odcienia proponowałbym się wstrzymać do momentu, aż płatowiec będzie polakierowany jeszcze jedną warstwą połysku.
Jak chcesz przyjechać do Wawy to zapraszam ale na piwo a nie po to by mi ingerować w model (pomocy nie uznaję i prędzej go podepczę niż miałbym komuś dać mi w jakikolwiek sposób pomagać).
To że nie mam do niego tyle serca co do poprzednich, już pisałem, ale staram się mimo wszystko.
Twoją opinię póki co przyjmuję na klatę i zaciskam zęby, ale czas pokaże, czy rzeczywiście model jest stracony...
Jak chcesz przyjechać do Wawy to zapraszam ale na piwo a nie po to by mi ingerować w model (pomocy nie uznaję i prędzej go podepczę niż miałbym komuś dać mi w jakikolwiek sposób pomagać).
To że nie mam do niego tyle serca co do poprzednich, już pisałem, ale staram się mimo wszystko.
Twoją opinię póki co przyjmuję na klatę i zaciskam zęby, ale czas pokaże, czy rzeczywiście model jest stracony...
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Siema Laszlo, nie jest źle, w sumie to najlepszy Jak jakiego widziałem. Już tak mało zostało, że w sumie z górki. Choć wiem, że im bliżej końca tym wolniej to idzie.
Jeśli kolega Rowin nie reflektuje wpaść na piwo, to ja bardzo chętnie
Co robisz w sobotę o 10? Może byś zaprosił starego na tradycyjną kiełbę z cebulom? Na poważnie, to będę w WAW prawie 3h w sobotę.
Jeśli kolega Rowin nie reflektuje wpaść na piwo, to ja bardzo chętnie
Co robisz w sobotę o 10? Może byś zaprosił starego na tradycyjną kiełbę z cebulom? Na poważnie, to będę w WAW prawie 3h w sobotę.
Udało mi się w końcu uporać z podwoziem. W końcu...
Nie wiem od czego zacząć, czy od powieszenia psów na autorach, czy od tego, że finalnie jestem jednak zadowolony z efektu i to chyba najbardziej jak dotąd w tym modelu.
Miałem wstawić zdjęcia fragmentów instrukcji traktującej o podwoziu, żeby swoje argumenty czymś podeprzeć, ale prawa autorskie raczej tego zabraniają, więc każdy kto ma ten model musi sam sobie zajrzeć do niego i dopasować to co tam widać, do tego o czym zaraz napiszę.
Generalnie o złożeniu podwozia w tekście jest dosłownie jedno krótkie zdanie które po wycięciu numerów części brzmi "Zbudować zespół podwozia głównego"... Rysunki niestety w tym nie pomagają.
O tym jak łatwo jest popełnić błąd budując to podwozie można zobaczyć w relacji JaCkyla i wcale się nie dziwię że nie udało mu się utrzymać geometrii podwozia. Pierwszą i kluczową zagadką jest tutaj kąt pod jakim ma być zamocowana goleń (cz. 39, 39n) do jej osi obrotu przy składaniu (cz. 39l).
Od zachowania prawidłowości tego kąta zależy później spasowanie osłon goleni i kół W moim wypadku 3 razy musiałem rozmontowywać i ponownie składać te części do kupy zanim metodą prób i błędów udało mi się osiągnąć efekt przypasowując goleń do osi na podstawie rzutu bocznego samolotu, zdjęć egzemplarza muzealnego i pasowania całości do osłon podwozia. Same golenie (cz. 39) również były źle zaprojektowane, ponieważ po zwinięciu okazało się że żadna z części które mają być na niej owinięte (cz. 39a, b, c) nie pasują, bo są za krótkie... I znów dorabianie i przerabianie...
Oczywiście szablony drutów imitujących rozpórki goleni też są niewłaściwe i druty trzeba skracać, ale to już szczegół.
Jak już poskładałem to do kupy, to nie mogłem zostawić tego w czystym standardzie i tak idąc za ciosem dorobiłem dodatkowe żebra (dość widoczne a nie przewidziane w wycinance), haki (zamki) podwozia na suficie wnęki, i coś tam pokombinowałem z instalacją hydrauliczną, na tyle na ile pozwoliły mi zdjęcia z netu.
Tak to wyglądało jeszcze na etapie nie pomalowanym:
Druty imitujące giętkie przewody hydrauliczne przewalcowałem pilnikiem, żeby nadać im fakturę, ale nie wiem czy dobrze mi to wyszło. miejscami po pomalowaniu okazało się że są za bardzo "linkowate", ale tak już zostanie. Pomalowałem je na ciemno-szaro, tak jak przypuszczalnie wyglądały oploty ruskich giętkich przewodów hydraulicznych. Na zdjęciach muzealnych wszystko we wnękach podwozia jest pomalowane pistoletem na niebiesko, łącznie z tłoczyskami amortyzatorów i oponami kół (miejscami), więc nie brałem tego jako wzór. Link do zdjęć: http://scalemodels.ru/modules/photo/vie ... =12&min=72
Nie robiłem też wszystkich przewodów we wnękach, tylko te najbardziej widoczne.
Reszta zdjęć:
No niestety po złożeniu wszystkiego w całość i tak okazało się, że osłony kół nie są idealnie równoległe do osłon goleni, ale uważam to za akceptowalne biorąc pod uwagę całość komplikacji związanych z budową.
Aha, następna rzecz, to to, że autorzy nie przewidzieli w projekcie zasadniczego elementu mocującego osłonę koła do goleni. Według rysunków instrukcji jest ona mocowana do goleni za pomocą tylko dwóch cieniutkich drucików 0,4mm (szablon G1) co jest absurdem samym w sobie, ponieważ jest to nie do wykonania w modelu i na pewno w realu też by to nie działało i osłona obijałaby się o koło przy każdym kołowaniu, nie wspominając już o starcie, czy lądowaniu, kiedy to na pewno by odpadła. Ten zasadniczy (trzeci) element o którym mówię to przedłużenie ośki koła po stronie osłony. Najciekawsze jest to, że na zewnętrznej stronie osłony koła jest narysowany element sugerujący mocowanie osłony do osi koła i na zewnętrznej feldze też jest małe białe pole jakby przeznaczone pod element z drutu 0.8mm, ale ani szablonu nie ma, ani nie ma nic na rysunkach montażowych. Po kilku próbach zawieszenia osłony koła na dwóch drucikach G1 wpadłem w końcu na to i wykonałem sobie ten element metodą prób i błędów. Drucik powinien mieć jakieś 1-1,5mm długości.
Widać to na zdjęciach z przodu.
Udało mi się też rozpłaszczyć opony w miejscu ugięcia na styku z powierzchnią. Oczywiście tradycyjnie CA i szlif ręczny papierkiem ściernym. Próbowałem z początku wikolem, ale nie szło tego dobrze zeszlifować, tak, żeby się nie odznaczało.
Generalnie DUŻE "brawa" dla autorów i testera który twierdzi, że wszystko jest ok w tym modelu. Instrukcja-MISTRZ!
Jeszcze raz powtórzę, to nie jest model na poziomie, do którego przywykłem klejąc modele AH. Szkoda.
Nie wiem od czego zacząć, czy od powieszenia psów na autorach, czy od tego, że finalnie jestem jednak zadowolony z efektu i to chyba najbardziej jak dotąd w tym modelu.
Miałem wstawić zdjęcia fragmentów instrukcji traktującej o podwoziu, żeby swoje argumenty czymś podeprzeć, ale prawa autorskie raczej tego zabraniają, więc każdy kto ma ten model musi sam sobie zajrzeć do niego i dopasować to co tam widać, do tego o czym zaraz napiszę.
Generalnie o złożeniu podwozia w tekście jest dosłownie jedno krótkie zdanie które po wycięciu numerów części brzmi "Zbudować zespół podwozia głównego"... Rysunki niestety w tym nie pomagają.
O tym jak łatwo jest popełnić błąd budując to podwozie można zobaczyć w relacji JaCkyla i wcale się nie dziwię że nie udało mu się utrzymać geometrii podwozia. Pierwszą i kluczową zagadką jest tutaj kąt pod jakim ma być zamocowana goleń (cz. 39, 39n) do jej osi obrotu przy składaniu (cz. 39l).
Od zachowania prawidłowości tego kąta zależy później spasowanie osłon goleni i kół W moim wypadku 3 razy musiałem rozmontowywać i ponownie składać te części do kupy zanim metodą prób i błędów udało mi się osiągnąć efekt przypasowując goleń do osi na podstawie rzutu bocznego samolotu, zdjęć egzemplarza muzealnego i pasowania całości do osłon podwozia. Same golenie (cz. 39) również były źle zaprojektowane, ponieważ po zwinięciu okazało się że żadna z części które mają być na niej owinięte (cz. 39a, b, c) nie pasują, bo są za krótkie... I znów dorabianie i przerabianie...
Oczywiście szablony drutów imitujących rozpórki goleni też są niewłaściwe i druty trzeba skracać, ale to już szczegół.
Jak już poskładałem to do kupy, to nie mogłem zostawić tego w czystym standardzie i tak idąc za ciosem dorobiłem dodatkowe żebra (dość widoczne a nie przewidziane w wycinance), haki (zamki) podwozia na suficie wnęki, i coś tam pokombinowałem z instalacją hydrauliczną, na tyle na ile pozwoliły mi zdjęcia z netu.
Tak to wyglądało jeszcze na etapie nie pomalowanym:
Druty imitujące giętkie przewody hydrauliczne przewalcowałem pilnikiem, żeby nadać im fakturę, ale nie wiem czy dobrze mi to wyszło. miejscami po pomalowaniu okazało się że są za bardzo "linkowate", ale tak już zostanie. Pomalowałem je na ciemno-szaro, tak jak przypuszczalnie wyglądały oploty ruskich giętkich przewodów hydraulicznych. Na zdjęciach muzealnych wszystko we wnękach podwozia jest pomalowane pistoletem na niebiesko, łącznie z tłoczyskami amortyzatorów i oponami kół (miejscami), więc nie brałem tego jako wzór. Link do zdjęć: http://scalemodels.ru/modules/photo/vie ... =12&min=72
Nie robiłem też wszystkich przewodów we wnękach, tylko te najbardziej widoczne.
Reszta zdjęć:
No niestety po złożeniu wszystkiego w całość i tak okazało się, że osłony kół nie są idealnie równoległe do osłon goleni, ale uważam to za akceptowalne biorąc pod uwagę całość komplikacji związanych z budową.
Aha, następna rzecz, to to, że autorzy nie przewidzieli w projekcie zasadniczego elementu mocującego osłonę koła do goleni. Według rysunków instrukcji jest ona mocowana do goleni za pomocą tylko dwóch cieniutkich drucików 0,4mm (szablon G1) co jest absurdem samym w sobie, ponieważ jest to nie do wykonania w modelu i na pewno w realu też by to nie działało i osłona obijałaby się o koło przy każdym kołowaniu, nie wspominając już o starcie, czy lądowaniu, kiedy to na pewno by odpadła. Ten zasadniczy (trzeci) element o którym mówię to przedłużenie ośki koła po stronie osłony. Najciekawsze jest to, że na zewnętrznej stronie osłony koła jest narysowany element sugerujący mocowanie osłony do osi koła i na zewnętrznej feldze też jest małe białe pole jakby przeznaczone pod element z drutu 0.8mm, ale ani szablonu nie ma, ani nie ma nic na rysunkach montażowych. Po kilku próbach zawieszenia osłony koła na dwóch drucikach G1 wpadłem w końcu na to i wykonałem sobie ten element metodą prób i błędów. Drucik powinien mieć jakieś 1-1,5mm długości.
Widać to na zdjęciach z przodu.
Udało mi się też rozpłaszczyć opony w miejscu ugięcia na styku z powierzchnią. Oczywiście tradycyjnie CA i szlif ręczny papierkiem ściernym. Próbowałem z początku wikolem, ale nie szło tego dobrze zeszlifować, tak, żeby się nie odznaczało.
Generalnie DUŻE "brawa" dla autorów i testera który twierdzi, że wszystko jest ok w tym modelu. Instrukcja-MISTRZ!
Jeszcze raz powtórzę, to nie jest model na poziomie, do którego przywykłem klejąc modele AH. Szkoda.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- 19zbyniu95
- Posty: 453
- Rejestracja: wt kwie 28 2009, 17:52
- Lokalizacja: Tychy