[R] Mała, pękata pszczoła czyli wyścigówka GEE BEE R1.
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Polecam suszarkę do włosów - możesz szybko wysuszyć papier, naprostowując w razie wyginania się.
Wydrukowałeś tylko jeden egzemplarz?
Ten pofalowany z BCG możesz spróbować przeprasować od drugiej strony.
Wydrukowałeś tylko jeden egzemplarz?
Ten pofalowany z BCG możesz spróbować przeprasować od drugiej strony.
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Dzięki. Będę pamiętał na przyszłość.
Już połapałem się czemu nie chciało się kleić.
Paski łączące smarowałem BCG po stronie zadrukowanej, a jak wcześniej wspomniałem pokryłem karton " mgiełką " lakieru. Dla odmiany posmarowałem pasek na " lewej " stronie i trzyma się wszystko że hej!!
Tak przy okazji to skończyłem wielkie serducho dla małej pszczółki.
Oto ono:
Już połapałem się czemu nie chciało się kleić.
Paski łączące smarowałem BCG po stronie zadrukowanej, a jak wcześniej wspomniałem pokryłem karton " mgiełką " lakieru. Dla odmiany posmarowałem pasek na " lewej " stronie i trzyma się wszystko że hej!!
Tak przy okazji to skończyłem wielkie serducho dla małej pszczółki.
Oto ono:
Kto mi powie, a najlepiej pokaże, jak wyglądał "rygiel" do zamykania włazu ???
Znalazłem mnóstwo fotek ( np. taką: http://www.michaelp.org/photos/fantasy_ ... ee_r-2.jpg ) z zewnątrz. Jest we włazie jakiś otwór.
Ale co od środka?
Te foty mi nie pomagają:
http://photo.net/learn/airshow/GeeBee.html
http://community.webshots.com/photo/ful ... 6406KrpjTB
Znalazłem mnóstwo fotek ( np. taką: http://www.michaelp.org/photos/fantasy_ ... ee_r-2.jpg ) z zewnątrz. Jest we włazie jakiś otwór.
Ale co od środka?
Te foty mi nie pomagają:
http://photo.net/learn/airshow/GeeBee.html
http://community.webshots.com/photo/ful ... 6406KrpjTB
Trochę przerwy było ale pszczółka rośnie cały czas.
Niestety nie obyło się bez kłopotów.
Ogólne założenia udaje się realizować ale efekt nie jest taki jaki chciałem uzyskać.
Źle mi wyszło malowanie wnętrza segmentów, no i okazuje się że papier nie był właściwie przygotowany do sklejania bo perłowo białe przestaje być perłowo białe.
W klatce zmieniłem zestaw drążków na ciekawszy ( i chyba bliższy prawdziwemu ).
Zrobiłem też deskę rozdzielczą ( głupio bez ):
A oto nieszczęsne segmenty.
Pozaginałem je w odpowiednich miejscach w środku na zagięciach wkleiłem odcinki drutu i pomalowałem. Na początku całe wnętrze miało być białe ale nie widziało mi się to, więc jest jak jest.
Poniżej fotki ilustrujące składanie tego wszystkiego do kupy :
Niestety nie obyło się bez kłopotów.
Ogólne założenia udaje się realizować ale efekt nie jest taki jaki chciałem uzyskać.
Źle mi wyszło malowanie wnętrza segmentów, no i okazuje się że papier nie był właściwie przygotowany do sklejania bo perłowo białe przestaje być perłowo białe.
W klatce zmieniłem zestaw drążków na ciekawszy ( i chyba bliższy prawdziwemu ).
Zrobiłem też deskę rozdzielczą ( głupio bez ):
A oto nieszczęsne segmenty.
Pozaginałem je w odpowiednich miejscach w środku na zagięciach wkleiłem odcinki drutu i pomalowałem. Na początku całe wnętrze miało być białe ale nie widziało mi się to, więc jest jak jest.
Poniżej fotki ilustrujące składanie tego wszystkiego do kupy :
O dziwo, to wszystko będzie widać ( fotka złej jakości bo na szybko zrobiona ), a to dzięki otwieranemu włazowi .
Niestety już tego nie ma. Nie podobało mi się wnętrze segmentów i wymyśliłem inny sposób wykonania. No i kolor biały na tych segmentach ( jak pisałem wcześniej ) przestał być biały i różni się znacznie od tego na pozostałych segmentach.
Wygląda to wszystko jak spacer wariata. Dwa kroki w przód, jeden w tył. Zachciało mi się kombinować to mam za swoje. :D:D
Niestety już tego nie ma. Nie podobało mi się wnętrze segmentów i wymyśliłem inny sposób wykonania. No i kolor biały na tych segmentach ( jak pisałem wcześniej ) przestał być biały i różni się znacznie od tego na pozostałych segmentach.
Wygląda to wszystko jak spacer wariata. Dwa kroki w przód, jeden w tył. Zachciało mi się kombinować to mam za swoje. :D:D
Witam ponownie.
Zgodnie z tym co pisałem poprzednio zrobiłem nowe środkowe segmenty.
Inaczej postąpiłem z wewnętrzną stroną, a na zewnętrzną stronę znalazłem fenomenalny sposób. Dorwałem jakiś zeszyt ( nie zapisany ) wyrwałem kartkę i uczyniłem z niej dodatkową podkładkę na tej głównej. Gdy tylko pojawiło się najmniejsze zabrudzenie na kartce to zastępowałem ją nową. Żeby nie mamzić paluchami segmentów wycinałem sobie z innej kartki małe paski, które to kładłem na segment a potem dopiero w palce czy też pęsetę.
Wyglądało to tak:
Łączenie segmentów nie sprawiło mi większego kłopotu chociaż linie ich styku pozostawiają wiele do życzenia.
Te nitki, które wystają z kadłuba posłużą jako" naciągi ". Wkleiłem je od środka przed zamknięciem segmentu. W jaki sposób będą zamontowane w skrzydłach i podwoziu będzie opisane w dalszych częściach przygód pszczółki.
Usterzenie.
Wymyśliłem sobie doklejane stery i tak zrobiłem. Niewiele tego widać ale widać.
Potem przyszła kolej na uskrzydlenie pszczółki.
Musiałem trochę pozmieniać we wnętrzu skrzydeł ponieważ postanowiłem zrobić doklejane lotki ( które to dużo bardziej widać niż stery ).
W miejscu przechodzenia nitek zrobiłem z cienkiego drutu coś w rodzaju przelotek po to aby się poszycie nie przecierało.
Przesunąłem końcówkę jednego żebra, wstawiłem wzmocnienie w miejscu lotek a te paski papieru które są zaznaczone wkleiłem po to aby poszycie się nie zapadało.
Po przyklejeniu lotek i gotowych skrzydeł do kadłuba polakierowałem model lakierem w sprayu.
I tak oto się prezentuje na chwilę obecną.
Kilka słów na koniec tego postu.
Pojawiła się kwestia widoczności tego co jest w kabie.
Faktycznie przez oszklenie mało widać ale dzięki temu, że zrobiłem otwierany właz to widać wszystko co trzeba. :D:D
Zgodnie z tym co pisałem poprzednio zrobiłem nowe środkowe segmenty.
Inaczej postąpiłem z wewnętrzną stroną, a na zewnętrzną stronę znalazłem fenomenalny sposób. Dorwałem jakiś zeszyt ( nie zapisany ) wyrwałem kartkę i uczyniłem z niej dodatkową podkładkę na tej głównej. Gdy tylko pojawiło się najmniejsze zabrudzenie na kartce to zastępowałem ją nową. Żeby nie mamzić paluchami segmentów wycinałem sobie z innej kartki małe paski, które to kładłem na segment a potem dopiero w palce czy też pęsetę.
Wyglądało to tak:
Łączenie segmentów nie sprawiło mi większego kłopotu chociaż linie ich styku pozostawiają wiele do życzenia.
Te nitki, które wystają z kadłuba posłużą jako" naciągi ". Wkleiłem je od środka przed zamknięciem segmentu. W jaki sposób będą zamontowane w skrzydłach i podwoziu będzie opisane w dalszych częściach przygód pszczółki.
Usterzenie.
Wymyśliłem sobie doklejane stery i tak zrobiłem. Niewiele tego widać ale widać.
Potem przyszła kolej na uskrzydlenie pszczółki.
Musiałem trochę pozmieniać we wnętrzu skrzydeł ponieważ postanowiłem zrobić doklejane lotki ( które to dużo bardziej widać niż stery ).
W miejscu przechodzenia nitek zrobiłem z cienkiego drutu coś w rodzaju przelotek po to aby się poszycie nie przecierało.
Przesunąłem końcówkę jednego żebra, wstawiłem wzmocnienie w miejscu lotek a te paski papieru które są zaznaczone wkleiłem po to aby poszycie się nie zapadało.
Po przyklejeniu lotek i gotowych skrzydeł do kadłuba polakierowałem model lakierem w sprayu.
I tak oto się prezentuje na chwilę obecną.
Kilka słów na koniec tego postu.
Pojawiła się kwestia widoczności tego co jest w kabie.
Faktycznie przez oszklenie mało widać ale dzięki temu, że zrobiłem otwierany właz to widać wszystko co trzeba. :D:D
Witam.
Ten post będzie przedostatni jeśli chodzi o relację z budowy samolotu.
Mała pszczółka dostała napęd. ;)
Zważywszy na to, że silnik zrobiłem dawno temu wystarczyło tylko przykleić jednostkę napędową do kadłuba. :D
... Głowice musiałem trochę przypiłować. ://
Potem przyszła kolej na osłonę silnika.
Miałem zamiar zrobić, tą że osłonę, klejąc pierścienie "na styk" ale przypomniało mi się jak sklejałem kiedyś P11 od AH i tam osłona była zrobiona z pierścieni wewnętrznych i zewnętrznych zachodzących odpowiednio na siebie.
Idąc tym tropem wydrukowałem drugi zestaw pierścieni ( bez koloru ) w którym to jeden z nich poszerzyłem o jakieś półtora milimetra.
Zacząłem od sklejenia największego ( jak wyżej ). Następnie na wystający wewnętrzny pierścień nakleiłem zewnętrzny, a w ten, wewnętrzny ..... i tak do końca. Naddatek z przodu odciąłem pomalowałem środek i pokryłem lakierem.
O podwoziu nie będę się rozpisywał bo jest o ty w relacji kolegi Heinricha Kosmali.
Pokażę jedynie w jaki sposób zrobiłem mocowania naciągów do owiewek kół.
Oto on:
Model jest ukończony i w najbliższym czasie zamieszczę galerię końcową z kilkoma zdaniami na temat.
Pozdrawiam.
Ten post będzie przedostatni jeśli chodzi o relację z budowy samolotu.
Mała pszczółka dostała napęd. ;)
Zważywszy na to, że silnik zrobiłem dawno temu wystarczyło tylko przykleić jednostkę napędową do kadłuba. :D
... Głowice musiałem trochę przypiłować. ://
Potem przyszła kolej na osłonę silnika.
Miałem zamiar zrobić, tą że osłonę, klejąc pierścienie "na styk" ale przypomniało mi się jak sklejałem kiedyś P11 od AH i tam osłona była zrobiona z pierścieni wewnętrznych i zewnętrznych zachodzących odpowiednio na siebie.
Idąc tym tropem wydrukowałem drugi zestaw pierścieni ( bez koloru ) w którym to jeden z nich poszerzyłem o jakieś półtora milimetra.
Zacząłem od sklejenia największego ( jak wyżej ). Następnie na wystający wewnętrzny pierścień nakleiłem zewnętrzny, a w ten, wewnętrzny ..... i tak do końca. Naddatek z przodu odciąłem pomalowałem środek i pokryłem lakierem.
O podwoziu nie będę się rozpisywał bo jest o ty w relacji kolegi Heinricha Kosmali.
Pokażę jedynie w jaki sposób zrobiłem mocowania naciągów do owiewek kół.
Oto on:
Model jest ukończony i w najbliższym czasie zamieszczę galerię końcową z kilkoma zdaniami na temat.
Pozdrawiam.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169