To godełko też jest malowane?
Rozczaruję Cię po części. To godełko wykorzystałem z kalek do Mi-8, ale zostało poddane „tuningowi”, bo trochę ta kalka była taka niezbyt elegancka. Po podmalówkach godełka wyglądały moim zdaniem przyzwoicie, więc poszły na model.
A na fotce kolejne maskowanie – tym razem już ostatnie – przed nanoszeniem śladów eksploatacji w tej partii modelu.
![Obrazek](http://images49.fotosik.pl/1071/907536cd817a3b41.jpg)
Tak na marginesie malowania - Mi-6 jest w zasadzie dwubarwny (nie licząc czarnych powierzchni na skrzydłach, wirniku i śmigle ogonowym). Nic tu się nie wymyśli, chyba, żeby go pomalować w jakieś „impresjonistyczne plamki”, które zrobiły się modne, ale z realizmem odtwarzania kolorystyki powłok nie mają nic wspólnego. Za to miałem spory problem, w jaki sposób pokazać naturalne zużywanie się powłoki lakierniczej polegające na tym, że większość kadłuba za wylotami spalin ulegała większemu zmatowieniu, niż przednia część. Udało mi się to w końcu uzyskać po rozmaitych eksperymentach z cieniowaniem i polerowaniem, ale konia z rzędem temu, kto nie wiedząc o tym zjawisku wychwyci tę subtelność. A właśnie z powodu „tej subtelności” trzeba było zrobić dwie dodatkowe sesje maskowania i malowania. Natomiast każde maskowanie to naprawdę niezła „ekwilibrystyka” w przypadku tak delikatnej struktury modelu.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.