*[Relacja/Samolot] KI-43-II Hayabusa KA 4/2006 (kreda)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Relacja/Samolot] KI-43-II Hayabusa KA 4/2006 (kreda)
Wakacje za nami. zniesmaczenie Jakiem także, więc jedziemy z nowym tematem.
Tym razem postanowiłem zmierzyć się z czymś czego jeszcze na forach nie widziałem. Było kilka Hayabus, w tym jedna bardzo dobra, wiadomo czyja, reszta albo nie dokończona, albo spieprzona, niemniej jednak wszystkie na zwykłym papierze. Wracam do korzeni, bo Mustang na kredzie był moim pierwszym Halem i jakoś w miarę dałem wtedy radę i miło wspominam pracę z tym tworzywem. Zobaczymy co będzie tym razem.
To co w tym modelu najbardziej mnie pociąga, to oczywiście malowanie i to , że kolor aluminium na kredzie daje możliwość bardzo fajnego wytłoczenia linii podziału blach i jest to jedyny według mnie przypadek, kiedy warto taki zabieg przeprowadzić. Dodam, że mam to już za sobą, ale zobaczycie to dopiero jak przyjdzie czas na poszycie, ponieważ tradycyjnie, u mnie nie ma i nigdy nie będzie zdjęć okładki, arkuszy, powcinanych wręg i innych tym podobnych bzdetów.
Nad modelem pracuję już w zasadzie od połowy sierpnia, ale niem mam czasu na fotografowanie poszczególnych detali, więc dopiero teraz po skończeniu pierwszego akapitu instrukcji, czyli ramy kabiny z wyposażeniem podłogi postanowiłem się ujawnić.
Póki co wszystko pasuje dobrze, nic nie musiałem przerabiać, ale za wcześnie jeszcze stwierdzić dobre spasowanie po połączeniu kilku zaledwie wręg i zabudowaniu wnętrza pudełkami i dźwigienkami.
Model jest oczywiście lakierowany. Nie wiem czy poszedłem dobrą drogą, czas to pokaże. Mianowicie całość jeszcze w 2D natrysnąłem Humbrolem połyskiem 28ml z aerografu. Nie jestem do końca z tego wyboru zadowolony, gdyż lakier ten lubi się łuszczyć przy nieostrożnym wycinaniu i kształtowaniu części. Nie odpada wprawdzie, ale nie wygląda to najlepiej. Na szczęście tryśnięcie później akrylowym satinem niweluje ten efekt w większości przypadków. To co do tej pory zrobione, już jest polakierowane na gotowo.
Od siebie dodałem póki co kilka smaczków takich jak przewód elektryczny spustu km-ów na drążku, linki steru kierunku przy orczyku, powycinałem wszystkie otwory ulgowe w podstawach urządzeń kabiny, wręgach i w konstrukcji fotela, pasy biodrowe pilota oczywiście przerobione na 3D, kilka prztyczków na tablicy zegarów. Otwory we wrędze nr 9 nie wyszły zbyt szczęśliwie. Trochę przesadziłem z rozmiarem. Bardzo ciężko było mi się przebić obrzynem przez tak grubą warstwę kartonu i pomogłem sobie frezikiem kulowym Dremela. Na szczęście tego akurat w ogóle nie będzie widać.
Dobra, to może kilka zdjęć...
I kilka miniaturek, co by wszyscy szczęśliwi byli.
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
Kolor do retuszu elementów kabiny to mieszanka farbek Pactra A29-ciemna zieleń i A42-szary, do rozjaśnienia odcienia. Proporcje... na oko jakoś 2:1, elementy czarne to mieszanka czarnego Vallejo70861, ciemnoszarego Vallejo71056 i czerwono-brązowego Vallejo 70814, pasy to czysty czerwono-brązowy potem brudzony tylko ciemno-szarym, a elementy aluminiowe to... Pactra Alluminium.
W tym modelu odpuszczam sobie metaliczne przetarcia na krawędziach elementów wyposażenia kabiny. Jakoś bardziej mi się podoba tak jak jest.
To tyle na dziś. Do następnej odsłony.
Tym razem postanowiłem zmierzyć się z czymś czego jeszcze na forach nie widziałem. Było kilka Hayabus, w tym jedna bardzo dobra, wiadomo czyja, reszta albo nie dokończona, albo spieprzona, niemniej jednak wszystkie na zwykłym papierze. Wracam do korzeni, bo Mustang na kredzie był moim pierwszym Halem i jakoś w miarę dałem wtedy radę i miło wspominam pracę z tym tworzywem. Zobaczymy co będzie tym razem.
To co w tym modelu najbardziej mnie pociąga, to oczywiście malowanie i to , że kolor aluminium na kredzie daje możliwość bardzo fajnego wytłoczenia linii podziału blach i jest to jedyny według mnie przypadek, kiedy warto taki zabieg przeprowadzić. Dodam, że mam to już za sobą, ale zobaczycie to dopiero jak przyjdzie czas na poszycie, ponieważ tradycyjnie, u mnie nie ma i nigdy nie będzie zdjęć okładki, arkuszy, powcinanych wręg i innych tym podobnych bzdetów.
Nad modelem pracuję już w zasadzie od połowy sierpnia, ale niem mam czasu na fotografowanie poszczególnych detali, więc dopiero teraz po skończeniu pierwszego akapitu instrukcji, czyli ramy kabiny z wyposażeniem podłogi postanowiłem się ujawnić.
Póki co wszystko pasuje dobrze, nic nie musiałem przerabiać, ale za wcześnie jeszcze stwierdzić dobre spasowanie po połączeniu kilku zaledwie wręg i zabudowaniu wnętrza pudełkami i dźwigienkami.
Model jest oczywiście lakierowany. Nie wiem czy poszedłem dobrą drogą, czas to pokaże. Mianowicie całość jeszcze w 2D natrysnąłem Humbrolem połyskiem 28ml z aerografu. Nie jestem do końca z tego wyboru zadowolony, gdyż lakier ten lubi się łuszczyć przy nieostrożnym wycinaniu i kształtowaniu części. Nie odpada wprawdzie, ale nie wygląda to najlepiej. Na szczęście tryśnięcie później akrylowym satinem niweluje ten efekt w większości przypadków. To co do tej pory zrobione, już jest polakierowane na gotowo.
Od siebie dodałem póki co kilka smaczków takich jak przewód elektryczny spustu km-ów na drążku, linki steru kierunku przy orczyku, powycinałem wszystkie otwory ulgowe w podstawach urządzeń kabiny, wręgach i w konstrukcji fotela, pasy biodrowe pilota oczywiście przerobione na 3D, kilka prztyczków na tablicy zegarów. Otwory we wrędze nr 9 nie wyszły zbyt szczęśliwie. Trochę przesadziłem z rozmiarem. Bardzo ciężko było mi się przebić obrzynem przez tak grubą warstwę kartonu i pomogłem sobie frezikiem kulowym Dremela. Na szczęście tego akurat w ogóle nie będzie widać.
Dobra, to może kilka zdjęć...
I kilka miniaturek, co by wszyscy szczęśliwi byli.
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
Kolor do retuszu elementów kabiny to mieszanka farbek Pactra A29-ciemna zieleń i A42-szary, do rozjaśnienia odcienia. Proporcje... na oko jakoś 2:1, elementy czarne to mieszanka czarnego Vallejo70861, ciemnoszarego Vallejo71056 i czerwono-brązowego Vallejo 70814, pasy to czysty czerwono-brązowy potem brudzony tylko ciemno-szarym, a elementy aluminiowe to... Pactra Alluminium.
W tym modelu odpuszczam sobie metaliczne przetarcia na krawędziach elementów wyposażenia kabiny. Jakoś bardziej mi się podoba tak jak jest.
To tyle na dziś. Do następnej odsłony.
Ostatnio zmieniony sob paź 01 2011, 12:22 przez laszlik, łącznie zmieniany 2 razy.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Sikor, ten na pewno jest mniej nijaki niż Buffalo, jak dla mnie przynajmniej.
Zdjęcia faktycznie ostatnimi czasy coraz gorzej mi wychodzą.
Zgodnie z życzeniem, podmieniłem zdjęcia. Te są robione w makro ( o ile w moim Nikonie D40 z kitowym obiektywem możemy mówić o makro) w świetle dziennym.
Zdjęcia faktycznie ostatnimi czasy coraz gorzej mi wychodzą.
Zgodnie z życzeniem, podmieniłem zdjęcia. Te są robione w makro ( o ile w moim Nikonie D40 z kitowym obiektywem możemy mówić o makro) w świetle dziennym.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Burty kabiny.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi zadałem sobie trudu, żeby powiercić otwory ulgowe we wręgach i dorobić podłużnice. Kokpit po zamknięciu będzie mało widoczny przez niewielki otwór w poszyciu, jednak nie mógłbym spać spokojnie jakbym tego nie zrobił.
Nosiłem się też z zamiarem dorobienia plątaniny jakichś przewodów i cięgien odchodzących od urządzeń kokpitu, ale jakoś do tego motywacji mi nie starczyło i odpuściłem sobie.
Co muszę powiedzieć, to to, że na tak wczesnym etapie budowy kadłuba występować zaczęły już drobne niespasowania.
A to wręgi burt trzeba było podciąć, bo za długie, a to same burty też trzeba było podcinać, żeby się ładnie zeszły na sklepieniu przed wiatrochronem... Kiepsko to wróży, ale zobaczymy co będzie dalej.
Dość p..nia. Kilka zdjęć.
Nie jestem z nich zadowolony, może dla tego że się nie wyspałem po nocy, bo mnie rowin obudził sms-em z pytaniem co się na Okęciu dzieje...
Swoją drogą niezły hardkor, szkoda że na dniówce dziś nie byłem.
Musiało się ostro coś pop...suć, jak nawet awaryjnie podwozia nie mogli wypuścić. Chyba nie tylko hydraulika dała ciała. Pożyjemy zobaczymy.
Dobrze że wszyscy cali.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi zadałem sobie trudu, żeby powiercić otwory ulgowe we wręgach i dorobić podłużnice. Kokpit po zamknięciu będzie mało widoczny przez niewielki otwór w poszyciu, jednak nie mógłbym spać spokojnie jakbym tego nie zrobił.
Nosiłem się też z zamiarem dorobienia plątaniny jakichś przewodów i cięgien odchodzących od urządzeń kokpitu, ale jakoś do tego motywacji mi nie starczyło i odpuściłem sobie.
Co muszę powiedzieć, to to, że na tak wczesnym etapie budowy kadłuba występować zaczęły już drobne niespasowania.
A to wręgi burt trzeba było podciąć, bo za długie, a to same burty też trzeba było podcinać, żeby się ładnie zeszły na sklepieniu przed wiatrochronem... Kiepsko to wróży, ale zobaczymy co będzie dalej.
Dość p..nia. Kilka zdjęć.
Nie jestem z nich zadowolony, może dla tego że się nie wyspałem po nocy, bo mnie rowin obudził sms-em z pytaniem co się na Okęciu dzieje...
Swoją drogą niezły hardkor, szkoda że na dniówce dziś nie byłem.
Musiało się ostro coś pop...suć, jak nawet awaryjnie podwozia nie mogli wypuścić. Chyba nie tylko hydraulika dała ciała. Pożyjemy zobaczymy.
Dobrze że wszyscy cali.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Świetnie to wygląda! Ładnie Ci idzie nie ma co. Widziałem część tego co jest na zdjęciach w Lublinie na LSM i robi bardzo duże wrażenie. Szczególnie precyzją i czystością. Skoro nie dołożyłeś żadnych kabli to przynajmniej przed zamknięciem burt zrób coś z tymi elementami po których pilot przesuwał nogi jak wsiadał do samolotu, zanim podpiął się pod orczyk. Nie mam zielonego pojęcia jak to się nazywa. Miedzy pedałami orczyka a fotelem, to co jest na ziemi. Tam farba się wycierała no i było trochę brudu z butów. Proponuję przetarcie tego przy pomocy suchego pędzla farbą Humbrol 11, a później sproszkowanymi suchymi pastelami, kolory czarny, szary i jakiś brązowy. Wydaje mi się że będzie lepiej.
Ciekawi mnie poszycie kredowe jak Ci wyjdzie. Trzymam kciuki bo mam wrażenie że to niełatwa robota!
Benio wylądował w ładnym stylu!!!
http://skrzydla.org/showphoto.php?photo_id=75244
Ciekawi mnie poszycie kredowe jak Ci wyjdzie. Trzymam kciuki bo mam wrażenie że to niełatwa robota!
Benio wylądował w ładnym stylu!!!
http://skrzydla.org/showphoto.php?photo_id=75244
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński