Długo ociągałem się z rozpoczęciem tej relacji. Wszystko przez to, że wiedziałem że ciągnęła by się zbyt długo (przez kończenie jednych studiów i rozpoczynanie kolejnych a także przez dwa etaty). No ale skoro w niezłym czasie (od kwietnia) dotarłem gdzieś tak do połowy budowy modelu to stwierdziłem, że może jednak zacznę . Muszę przyznać, że jestem dość zadowolony z efektu prac i postępu jaki zrobiłem przy tym modelu. Ciekawe co forumowicze sądzą o tym co dokonałem ;). Jutro jeszcze postaram się wrzucić zdjęcia silnika bez chłodnicy (to ustrojstwo zasłania wszystko co ciekawe).
Ostatnio zmieniony wt mar 27 2012, 15:49 przez Camilllo, łącznie zmieniany 1 raz.
Mały ale widoczny postęp w modelu: kosz na koło zapasowe i skrzynka narzędziowa. Jak widać pan Stachu (właściciel kraza) pomalował skrzynkę nieco innym kolorem tu i tam bo mu rdzewiało nieco. Założył też kłódkę na skrzynkę bo mu buchnęli ostatnio klucze nasadowe :/.
Dzięki za słowo uznania, natomiast sam się zastanawiałem robiąc ten model, jak Wania po środku syberyjskiego pustkowia ma sam wymienić koło. Zdjąć zapas z kosza to jeszcze, ale jak tam wrzucić przebitą oponę? Nie mówiąc już o podniesieniu tego pojazdu... w błocie... a wszędzie wilki .
Pewnie proletariat zawsze dawał rade !. Kabina powoli się robi, na początek poszła deska rozdzielcza, zegary oczywiście przeszklone . Jeszcze trzeba będzie nanieść poprawki kosmetyczne, ale to potem.
Odnośnie koła zapasowego, to Kraz chyba tak ma, środek felgi (gwiazda) jest osobną częścią (raczej piastą) i przy zakładaniu trzeba się nieźle nagimnastykować (najlepiej młotem 10-ką i łomikiem), żeby to wszystko ładnie wycentrować.
Tak dokładnie ta gwiazda w środku jest przykręcana na śruby, to stalowego pierścienia, z jednej strony ciekawe rozwiązanie ale nie na bezdrożach i nie przy tych rozmiarach . A co do "szkła" w zegarach to zwykły, gęsty lakier bezbarwny do drewna.