amz20 + nebucadneccar .
Jeśli idzie o rodzaj pasty to dla mnie wszystko jedno . Jednakowoż na początek dobra jest ta :
http://www.colgate.pl/app/Colgate/PL/OC ... ezosc.cvsp
Zawartość miętowego żelu powoduje że dłużej schnie i trzeba ją dokładnie wymieszać w strzykawce ale jest jakby bardziej elastyczna . Dodatkowo ślicznie pachnie .
LELO .
Po MILIPUTA musiałbym jechać 20 km i szukać po sklepach . Potem kombinować jak coś tak gęstego przepchać przez cieniutką igłę . Dbać o stałe dostawy strzykawek i igieł w miejsce tych w których to zastygnie . Tu cały sens polega na użyciu strzykawki i igły . Bez tego to papranina .
Koszty ? Porównaj .
Po opisywany specyfik spawalniczy udałem się na piechotę . Do łazienki .
Odpowiednio spreparowane igły już mam od dawna . Stosuję te same których używam do wycinania krążków .
b_milek .
To moja ostatnia relacja . Ma być w żałobnych kolorach . Jak stypa po Wujku . Kolorowe zdjęcia zastrzegam sobie dla końcowej galerii . Czyli dla kilku zdjęć . Nie ma zmiłuj ...
Komory bezcieniowej też nie będzie . To nienaturalne oświetlenie . Nie mam zamiaru maskować niedociągnięć .
Spróbuj okleić kadłub okrętu papierowym poszyciem z tzw. " krowimi żebrami " . Następnie zrób zdjęcie boku tegoż okrętu oświetlając dwiema lampami umieszczonymi po bokach aparatu i celującymi w kadłub pod kątem 45 stopni . Z prawej i lewej . Okaże się że nie ma " krowich żeber " ... myślałeś kiedyś o tym w ten sposób ?
Zwróć także uwagę na to że elementy którymi się szczycę są makrofotografowane przed malowaniem , czyli białe . Świetny sposób na maskowanie niedokładności . Po pomalowaniu już takie dokładne nie są .
Chytry jestem . Tak po prostu .
Po co o tym piszę ? Bo wzruszyła mnie onegdaj awantura o to że surówki modeli są bezczelnie malowane zamiast pokazania błędów i niedociągnięć na sklejonym biało-czarnym wydruku . To niby miało być rzetelne i wiarygodne a malowanie miało maskować te błędy . O święta naiwności ...
I tym optymistycznym akcentem itd. itp.
Wujek .