[Relacja] Star 20, wyd. Modelik Nr. 12/09
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Mimo, że już trochę wody w Wiśle upłynęło to prace posunęły się niestety tylko nieznacznie do przodu. Najważniejsze, że wóz staną wreszcie na swoich kołach.
Uwagi; reflektory do poprawki. Pierwsza rzecz to, że ring reflektora oraz rurka wprowadzająca go do kabiny nie zeszły się idealnie (moja wina bo przykombinowałem). Tego jednak bardzo nie widać. Gorzej bo opary kleju zmatowiły tak szkiełko jak i odbłyśnik. Zawsze tak jest czy po prostu po wklejeniu żarówki trzeba poczekać z naklejeniem szkiełka?
Błotniki skleiłem wg. w/w sposobu, lekko opiłowałem i pomalowałem. Nie jest to przy tym mistrzostwo świata choć i tak mnie cieszą. Na zdjęciu błotniki są tylko wsadzone, nie przyklejone stąd lekko odstają.
Opony wypada jeszcze raz przemalować bo wychodzą białe plamki a felgi najlepiej będzie zrobić od nowa.
Ostatnie prace robiłem kiedy byłem przeziębiony i okazał się to głupi pomysł. Człowiek jest rozdrażniony i mniej cierpliwy a co gorsza i mniej sprawny. Wspomnieć wystarczy, że zdarzyły mi się aż dwa wypadki przy pracy (zapapranie farbą atrapy i błotnika).
Na koniec materiał poglądowy;
A propos świateł - odbłyśniki zrobiłem z opakowania karmy dla kotów (podobne jak pasztet). Minus jest taki, że jest to powlekane czy lakierowane. Lepsze są jednorazowe brytfanki do piekarnika. Żarówki to zaś kawałki plastyku. Żółte też bywały zwłaszcza w latach '50tych.
Uwagi; reflektory do poprawki. Pierwsza rzecz to, że ring reflektora oraz rurka wprowadzająca go do kabiny nie zeszły się idealnie (moja wina bo przykombinowałem). Tego jednak bardzo nie widać. Gorzej bo opary kleju zmatowiły tak szkiełko jak i odbłyśnik. Zawsze tak jest czy po prostu po wklejeniu żarówki trzeba poczekać z naklejeniem szkiełka?
Błotniki skleiłem wg. w/w sposobu, lekko opiłowałem i pomalowałem. Nie jest to przy tym mistrzostwo świata choć i tak mnie cieszą. Na zdjęciu błotniki są tylko wsadzone, nie przyklejone stąd lekko odstają.
Opony wypada jeszcze raz przemalować bo wychodzą białe plamki a felgi najlepiej będzie zrobić od nowa.
Ostatnie prace robiłem kiedy byłem przeziębiony i okazał się to głupi pomysł. Człowiek jest rozdrażniony i mniej cierpliwy a co gorsza i mniej sprawny. Wspomnieć wystarczy, że zdarzyły mi się aż dwa wypadki przy pracy (zapapranie farbą atrapy i błotnika).
Na koniec materiał poglądowy;
A propos świateł - odbłyśniki zrobiłem z opakowania karmy dla kotów (podobne jak pasztet). Minus jest taki, że jest to powlekane czy lakierowane. Lepsze są jednorazowe brytfanki do piekarnika. Żarówki to zaś kawałki plastyku. Żółte też bywały zwłaszcza w latach '50tych.
Kabina zyskała kolejne elementy; szyby, stopnie, atrapę. Wspominane błotniki wkleiłem - zasadniczo na dragonie, plus trochę kropelki naniesionej szpilką. Niestety lista poprawek się powiększa. Krzywo nakleiłem ramkę przedniej szyby na folię i teraz zamiast prostokąta mam zwichrowany trapez. Muszę to naprawić. Myślę, że mogłem temu zaradzić wsadzając w chwili naklejania ramki jej wewnętrzną część (tą którą się wcześniej wycina). Wtedy prostokąt trzymałby fason a tak nie ciężko o 1-1,5mm odchylenie.
Pisałem, że chciałem naprawić też skopane felgi. Poczyniłem pierwsze kroki. Na podstawie niesklejonych elementów koła zapasowego odrysowuję teraz szablony.
Na widok znaku Star 20 z atrapy duma mnie rozpiera Tylko jak to teraz pomalować
Pisałem, że chciałem naprawić też skopane felgi. Poczyniłem pierwsze kroki. Na podstawie niesklejonych elementów koła zapasowego odrysowuję teraz szablony.
Na widok znaku Star 20 z atrapy duma mnie rozpiera Tylko jak to teraz pomalować
Na warsztacie - Star 20
By nie znudzić się kabiną, zwróciłem swą uwagę na elementy przeniesienia napędu.
Skleiłem i pomalowałem czarnym matem imitację zespołu napędowego. Przed malowaniem użyłem kleju stolarskiego w charakterze podkładu. Nadał się. Łatwo naniosłem klej pędzlem. Farba o wiele lepiej siada na tak przygotowanej powierzchni. Metoda zresztą zaczerpnięta z ABC Modelarstwa niniejszego forum.
Wał zrobiłem wg. rysunku instrukcji. W arkuszu nie mogłem się doszukać dodatkowych krążków 36c (były tylko dwa)- więc je dorobiłem. Nie wykluczam, że gdzieś coś posiałem i stąd braki. Dziś już niestety nie zdążę wszystkiego złożyć
W ramach akcentu świątecznego dołączam dwie fotografie przedstawiające makietę Stara 200. Zdjęcia zrobiłem swego czasu na wystawie w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie.
*) fotki komórką stąd taka jakość.
Skleiłem i pomalowałem czarnym matem imitację zespołu napędowego. Przed malowaniem użyłem kleju stolarskiego w charakterze podkładu. Nadał się. Łatwo naniosłem klej pędzlem. Farba o wiele lepiej siada na tak przygotowanej powierzchni. Metoda zresztą zaczerpnięta z ABC Modelarstwa niniejszego forum.
Wał zrobiłem wg. rysunku instrukcji. W arkuszu nie mogłem się doszukać dodatkowych krążków 36c (były tylko dwa)- więc je dorobiłem. Nie wykluczam, że gdzieś coś posiałem i stąd braki. Dziś już niestety nie zdążę wszystkiego złożyć
W ramach akcentu świątecznego dołączam dwie fotografie przedstawiające makietę Stara 200. Zdjęcia zrobiłem swego czasu na wystawie w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie.
*) fotki komórką stąd taka jakość.
Na warsztacie - Star 20
Skrzynka akumulatora i bak już sklejone, połączone z ramą i pomalowane - w tym właśnie momencie schnął. Wykonałem też tylną belkę z resorem haka i oświetleniem. Hak lekko opiłowałem, żeby nie był taki płaski. Pokusiłem się o wycięcie śrub mocujących i chyba pierwszy raz mi się ta sztuka względnie udała.
Zainspirowany relacją b_mileka o Krazie (jako fan tej pracy:) postanowiłem lekko zmodyfikować wykonane już reflektory, zmieniając klosz płaski na wypukły. W tym celu wykonałem własne narzędzie. Kulka ze starej myszki, częściowo wyczyszczona z gumy i szablony z kartonu + kilka drobniejszych sprzętów pomocniczych no i oczywiście źródło ciepła - tutaj mała świeczka. Wstępne efekty są bardzo zadowalające. Co z tego wyjdzie ostatecznie - zobaczę.
Na koniec element humorystyczny. Postanowiłem zaprezentować swój w pełni profesjonalny sprzęt do zdjęć makro - ergo; mały kompakcik + lupka zegarmistrzowska nakładana na obiektyw. Wspomnę tylko, że te powiększenia, które widać na niektórych fotkach niniejszej relacji nie byłyby możliwe do zrobienia bez tego wynalazku.
Zainspirowany relacją b_mileka o Krazie (jako fan tej pracy:) postanowiłem lekko zmodyfikować wykonane już reflektory, zmieniając klosz płaski na wypukły. W tym celu wykonałem własne narzędzie. Kulka ze starej myszki, częściowo wyczyszczona z gumy i szablony z kartonu + kilka drobniejszych sprzętów pomocniczych no i oczywiście źródło ciepła - tutaj mała świeczka. Wstępne efekty są bardzo zadowalające. Co z tego wyjdzie ostatecznie - zobaczę.
Na koniec element humorystyczny. Postanowiłem zaprezentować swój w pełni profesjonalny sprzęt do zdjęć makro - ergo; mały kompakcik + lupka zegarmistrzowska nakładana na obiektyw. Wspomnę tylko, że te powiększenia, które widać na niektórych fotkach niniejszej relacji nie byłyby możliwe do zrobienia bez tego wynalazku.
Na warsztacie - Star 20
Dziś zmontowałem a także wstępnie pomalowałem całość tylnej belki. Drobne światło pozycyjne Stara wyposażyłem w odbłyśnik co dało moim zdaniem fajny rezultat.
Farba na baku i skrzynce akumulatora także już wyschła co przy okazji ujawnia, że tu i ówdzie trzeba będzie jeszcze popracować ze szpilką i w ten sposób zamalować białe plamki. Także przeniesienie napędu znalazło się już na swoim miejscu. Mało brakowało a zamontowałbym wał odwrotnie niż należy
Na koniec ciąg dalszy eksperymentów z kloszem reflektora. Wykorzystałem dziś inną formą tworząc klosz bardziej wyrazisty. Z jednej strony jego wypukłość jest pełniejsza i to jest in plus. Równocześnie jednak - pamiętając o skali - taka wypukłość w rzeczywistości przypominałaby połówkę bombki choinkowej. No i mam dylemat. Uwagi mile widziane - choć wiem, że mogę tego pożałować
Farba na baku i skrzynce akumulatora także już wyschła co przy okazji ujawnia, że tu i ówdzie trzeba będzie jeszcze popracować ze szpilką i w ten sposób zamalować białe plamki. Także przeniesienie napędu znalazło się już na swoim miejscu. Mało brakowało a zamontowałbym wał odwrotnie niż należy
Na koniec ciąg dalszy eksperymentów z kloszem reflektora. Wykorzystałem dziś inną formą tworząc klosz bardziej wyrazisty. Z jednej strony jego wypukłość jest pełniejsza i to jest in plus. Równocześnie jednak - pamiętając o skali - taka wypukłość w rzeczywistości przypominałaby połówkę bombki choinkowej. No i mam dylemat. Uwagi mile widziane - choć wiem, że mogę tego pożałować
Na warsztacie - Star 20
właśnie oglądam sobie Twoje stanowisko pracy do wytłaczania... potrzeba matką wynalazków, ja przy Tobie to na łatwiznę poszedłem, z tym moim arsenałem sprzętu wszelakiej maści, mam propozycję udaj się do ślusarza jakiegoś, i poproś o kulki z łożysk albo jakiegokolwiek mechanika, tam mają pewnie złomu tego rodzaju, w wielkim wyborze, a jak masz kogoś zaprzyjaźnionego z spawarką kup parę gwoździ czy śrub, i dospawaj, i masz piękne narzędzia do tłoczenia. Nie pokazałem do końca metody wytłaczanie moich kloszy. W miarę eksperymentowania i za lekkim "naciskiem" kolegi LELO doszedłem do wniosku, żeby uzyskać naprawdę dobry efekt tworzywo trzeba poddać podwójnemu tłoczeniu. Najpierw wytłaczałem tworzywo zwykłym walcem, tym co wycinałem krążki, w relacji zdjęcia i pewnie wiesz o czym piszę, potem po uzyskaniu, naprawdę ostrych krawędzi , przystępowałem do drugiego tłoczenia i tutaj zaczynała się zabawa. Sporo wytłoczek poszło do śmieci, bo a- albo przegrzałem b- albo źle ustawiłem. Cały bajer polega na tym, żeby w samym środku tej walcowej wytłoczki wytłoczyć ponownie kulką, odpowiednio dobraną, udało mi się to po naprawdę wielu próbach. Jaki jest plus tej drugiej metody, ten krążek co Ty nałożyłeś na wytłoczkę można zastąpić paskiem papieru i okleić dookoła, i efekt taki jak w mojej relacji, lecz do tego potrzeba naprawdę wiele kulek o różnych średnicach
Widząc Twoją zaradność zakładam że znajdziesz rozwiązanie. Trzymam kciuki, model fajnie Ci wychodzi
Widząc Twoją zaradność zakładam że znajdziesz rozwiązanie. Trzymam kciuki, model fajnie Ci wychodzi
B_millek - nie tyle potrzeba ile lenistwo matką wynalazków Wszystkie niezbędne do tłoczenia reflektorów przedmioty znajdowały się w promieniu do 30 kroków od mego stanowiska pracy. W sumie metoda bardzo prymitywna ale nadaje się do małoseryjnej produkcji. Na dłuższą metę chyba lepiej zrobić coś solidniejszego.
O kulkach już myślałem i nawet częściowo rozpuściłem wici. Natomiast pomysł z walcem - genialny. Będę próbował go urzeczywistnić Dzięki zarazem za radę i dobre słowo.
Zygamun - masz rację a propos tych kloszy. Choć kusi mnie na ten krągły to istotnie bardziej realistyczny będzie płaski.
Jutro jak czas pozwoli - podpięcie tylnej belki i wydechu. No i powrót do kabiny.
O kulkach już myślałem i nawet częściowo rozpuściłem wici. Natomiast pomysł z walcem - genialny. Będę próbował go urzeczywistnić Dzięki zarazem za radę i dobre słowo.
Zygamun - masz rację a propos tych kloszy. Choć kusi mnie na ten krągły to istotnie bardziej realistyczny będzie płaski.
Jutro jak czas pozwoli - podpięcie tylnej belki i wydechu. No i powrót do kabiny.
Na warsztacie - Star 20
idealnym tanim i bardzo trwałym przyrządem do tłoczenia reflektorów i nie tylko jest to:Staf pisze:... Wszystkie niezbędne do tłoczenia reflektorów przedmioty znajdowały się w promieniu do 30 kroków od mego stanowiska pracy. W sumie metoda bardzo prymitywna ale nadaje się do małoseryjnej produkcji. Na dłuższą metę chyba lepiej zrobić coś solidniejszego...
zwykła śruba z odpowiednią nakrętką kołpakową ,dostępne we wszystkich sklepach budowlanych .Nakrętki zalecam ze stali nierdzewnej (A2)
pozdrawiam