(Relacja) Pzl P.8/I 1:24
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
(Relacja) Pzl P.8/I 1:24
Witajcie,
...to mój pierwszy post na tym forum.
Ostatni model kartonowy zrobiłem wieki temu. Chyba w zapadłej komunie to było. Jednak fora z modelami kartonowymi oglądam z dużym zainteresowaniem od początku istnienia internetu. No i nie wytrzymałem i sam postanowiłem zbudować coś .Wybór nie mógł być inny od momentu zakupu modelu kartonowego 1/2005 "Samolot Myśliwski Pzl P-8/I" wydawnictwa Cardplane- wydawca kilku perełek z lotnictwem Polski okresu międzywojnia.
Opracowanie jest dość poprawne , chociaż trudno przy tak skąpej dokumentacji oryginału mówić o dokładności odwzorowania. Zachowało się zaledwie kilka fotografii i chyba tyle ... Dosyć dobre rysunki i zdjęcia można znaleźć w "Polskich Konstrukcjach Lotniczych tom II" Andrzeja Glassa. Sam model kupiłem z ciekawości jak autor zinterpretował wygląd niektórych detali .
Okładka i zdjęcie z tyłu mogą wprowadzać trochę w zakłopotanie z powodu zbyt dużej grubości płata- ale po zapoznaniu się z rysunkami sklejek i szkieletu obawy nie ma . Prawdopodobnie to wynik złej perspektywy lub pośpiechu wykonawcy prototypu wycinanki. Skrzydła mają odpowiednią grubość i specyficzną skomplikowaną geometrię mewiego- "polskiego płata" odwzorowano dokładnie.
Skala w tytule to nie pomyłka .Oryginał wycinanki będzie przeskalowany w programie graficznym do skali 1/24. I raczej będzie tylko materiałem wyjściowym do budowy modelu. Zamierzam wykonać pokrycie powierzchni przy pomocy folii aluminiowej .
...to mój pierwszy post na tym forum.
Ostatni model kartonowy zrobiłem wieki temu. Chyba w zapadłej komunie to było. Jednak fora z modelami kartonowymi oglądam z dużym zainteresowaniem od początku istnienia internetu. No i nie wytrzymałem i sam postanowiłem zbudować coś .Wybór nie mógł być inny od momentu zakupu modelu kartonowego 1/2005 "Samolot Myśliwski Pzl P-8/I" wydawnictwa Cardplane- wydawca kilku perełek z lotnictwem Polski okresu międzywojnia.
Opracowanie jest dość poprawne , chociaż trudno przy tak skąpej dokumentacji oryginału mówić o dokładności odwzorowania. Zachowało się zaledwie kilka fotografii i chyba tyle ... Dosyć dobre rysunki i zdjęcia można znaleźć w "Polskich Konstrukcjach Lotniczych tom II" Andrzeja Glassa. Sam model kupiłem z ciekawości jak autor zinterpretował wygląd niektórych detali .
Okładka i zdjęcie z tyłu mogą wprowadzać trochę w zakłopotanie z powodu zbyt dużej grubości płata- ale po zapoznaniu się z rysunkami sklejek i szkieletu obawy nie ma . Prawdopodobnie to wynik złej perspektywy lub pośpiechu wykonawcy prototypu wycinanki. Skrzydła mają odpowiednią grubość i specyficzną skomplikowaną geometrię mewiego- "polskiego płata" odwzorowano dokładnie.
Skala w tytule to nie pomyłka .Oryginał wycinanki będzie przeskalowany w programie graficznym do skali 1/24. I raczej będzie tylko materiałem wyjściowym do budowy modelu. Zamierzam wykonać pokrycie powierzchni przy pomocy folii aluminiowej .
Ostatnio zmieniony ndz gru 11 2011, 13:57 przez Iras67, łącznie zmieniany 1 raz.
A zatem zasiadam w pierwszym rzędzie. Popełniłem ten model lat temu kilka, ale w standardzie i to na dodatek jakoś specjalnie mi nie wyszedł, ale to z winy mojej a nie samego projektu. Czekam zatem na postępy i życzę powodzenia.
Na warsztacie:USS Gambier Bay.
Dziękuję TRH i liczę na pomoc przy budowie ze strony doświadczonych Kolegów w tej niewdzięcznej materii jaką jest karton.
Budowę rozpocząłem od przeskalowania zeskanowanych siatek w programie Corel do skali 1/24. Następnie wydrukowałem w zwykłej atramentówce arkusze z częściami na kartkach z bloku technicznego Cansona 180g/m2 grubości 0,2mm.
Rozpoczynam od najtrudniejszego etapu czyli budowy płata.
Zakupiłem w firmie Duduś arkusze kartonu 0,5mm i skleiłem dwa szaro-brązową stroną do siebie za pomocą Wikolu firmy Red o tajemniczej nazwie Q7620 Takie arkusze wstawiłem do leżakowania pomiędzy strony dużego atlasu geograficznego i przyłożyłem innymi książkami na kilka dni do sezonowania i wyschnięcia.
Potem wydrukowane części z wręgami nakleiłem za pomocą Butaprenu na spreparowany karton. Wypadkowa grubości po takim klejeniu to w przybliżeniu 1,3mm tyle ile wynika z moich przeliczeń do utrzymania względnego pasowania po powiększeniu do większej skali.
Budowę rozpocząłem od przeskalowania zeskanowanych siatek w programie Corel do skali 1/24. Następnie wydrukowałem w zwykłej atramentówce arkusze z częściami na kartkach z bloku technicznego Cansona 180g/m2 grubości 0,2mm.
Rozpoczynam od najtrudniejszego etapu czyli budowy płata.
Zakupiłem w firmie Duduś arkusze kartonu 0,5mm i skleiłem dwa szaro-brązową stroną do siebie za pomocą Wikolu firmy Red o tajemniczej nazwie Q7620 Takie arkusze wstawiłem do leżakowania pomiędzy strony dużego atlasu geograficznego i przyłożyłem innymi książkami na kilka dni do sezonowania i wyschnięcia.
Potem wydrukowane części z wręgami nakleiłem za pomocą Butaprenu na spreparowany karton. Wypadkowa grubości po takim klejeniu to w przybliżeniu 1,3mm tyle ile wynika z moich przeliczeń do utrzymania względnego pasowania po powiększeniu do większej skali.
Pozdrawiam Ireneusz Targoń
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Kupiłem taki bo zakładałem żeby podkleić niektóre elementy nawet trzema arkuszami kartonu. Wydaje mi się że taki karton klejony warstwami jest sztywniejszy od gotowca.Heinrich Kosmala pisze: A dlaczego nie kupiłeś od razu np. „podpiwek“ 1 mm?
Wyciąłem wszystkie elementy nożykiem Olfy .Na prostych odcinkach ciąłem z pomocą liniału ze stalową wkładką .
Szkielet skrzydła kleję klejem BCG. Niestety spotkałem się z kilkoma produktami które niby podobne różnią się trochę wytrzymałością spoiny. Ostatecznie kleję czymś co kupiłem w Carrefurze. Nazywa się Klej w płynie a importerem jest Wikam z Łodzi jest w podobnym opakowaniu jak BCG. Oryginalnego ( o ile taki istnieje) BCG nie udało mi się kupić...
Wzmocniłem miejsca styku sklejek poszycia dodatkowym profilem jeszcze przed szlifowaniem.W miejscu gdzie jest duża przestrzeń między żebrami wstawiłem dodatkowo poprzeczkę -dżwigar z obawy przed zapadnięciem się w tym miejscu poszycia.
Po spasowaniu i wyschnięciu szlifowałem całość wyrównując niedokładności cięcia. Konstrukcja szkieletu jest wystarczająco mocna co mnie cieszy...
Pozdrawiam Ireneusz Targoń
Wstawiłem jeszcze dodatkowe dźwigary tam gdzie była duża pusta przestrzeńMarcinS pisze:...Czy planujesz potklejac poszycie kartonem ?- model jest powiekszony i co wieksze powierzchnie pomiedzy zebrami moga sie zapadac.
Poszycie wykonuję w ten sposób że nie całkiem wycięty kształt sklejki podklejam za pomocą BCG dwoma arkuszami z bloku technicznego ( grubość wypadkowa to około 0,7mm) sposobem opisanym przez Wujka Andrzeja.
Jeszcze zanim sklejka dobrze wyschnie trasuję igłą linie podziału i dopiero kształtuję tam gdzie są zagięcia np za pomocą trzonka pędzla
Po 10 min wycinam część już dokładnie i zostawiam do całkowitego wyschnięcia. Już całkiem suchy element dosyć zwichrowany prostuję i nadaję mu jak najbardziej zbliżony kształt do szkieletu
Przed sklejeniem krawędź spływu od wewnątrz pocieniam nożykiem delikatnie odkrawając pod kątem papier i wygładzam papierem 800
Pozdrawiam Ireneusz Targoń
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Iras67 .
Powyższy wpis mówi mi że potrafisz korzystać z zalet BCG a wady zmieniać w zalety , rozumiesz jego specyfikę i nabyłeś odpowiednich do jego używania umiejętności . To niespotykane i przyznam że jestem całkowicie zaskoczony . Tyle już bzdur wypisywano .
Myślałem że nie dożyję tej chwili ... a jednak . Życzę powodzenia .
Wujek .
P.S. Po tych hymnach pochwalnych mam cichą nadzieję że staniesz na wysokości zadania .
Powyższy wpis mówi mi że potrafisz korzystać z zalet BCG a wady zmieniać w zalety , rozumiesz jego specyfikę i nabyłeś odpowiednich do jego używania umiejętności . To niespotykane i przyznam że jestem całkowicie zaskoczony . Tyle już bzdur wypisywano .
Myślałem że nie dożyję tej chwili ... a jednak . Życzę powodzenia .
Wujek .
P.S. Po tych hymnach pochwalnych mam cichą nadzieję że staniesz na wysokości zadania .
Wujek Andrzej-Dziękuję za wieloletnie wytrwałe propagowanie tego najlepszego kleju do papieru .
Zaczynam doceniać to jak sztywny jest taki laminat z kilku warstw papieru klejonego BCG. Skrzydło jest bardzo mocne .Przy okazji wtrącę... Gdy bym teraz robił np. jakiś samolot japoński z okresu II wś to nitowanie i podział blach robiłbym na takim mokrym jeszcze płaskim materiale. W miejscach gdzie występuje nacisk czyli nitownica lub igła ściska papier dookoła po wyschnięciu powstaje lekkie wybrzuszenie idealnie naśladujące spracowane poszycie wielu samolotów w okresie IIwś.można to utrwalić bez wygładzania powierzchni lub całkowicie wyrównać w czasie gdy jeszcze jest trochę wilgoci w papierze. Słowem bajka...
Robiłem próby z takim laminatem z Wikolem ale tam powierzchnia chociaż równa to bardziej elastyczna i podatna na deformacje zapadanie i ogólnie o wiele gorzej to wychodzi.
Połączyłem skrzydło w całość
Wszystkie miejsca gdzie nie było łączenia blach poszycia a projektant wycinanki zaplanował łączenia segmentów oklejam cienkim papierem do drukarek 80 gr. Nie mam pomysłu na coś lepszego. Przed oklejeniem niedokładności szlifuję i wyrównuję nawilżam BCG głaskam ...
Cały model zostanie tak oklejony.
Miejsce gdzie centropłat jest dosyć cienki w profilu wzmocniłem kartonem 0,5mm.
Zaczynam doceniać to jak sztywny jest taki laminat z kilku warstw papieru klejonego BCG. Skrzydło jest bardzo mocne .Przy okazji wtrącę... Gdy bym teraz robił np. jakiś samolot japoński z okresu II wś to nitowanie i podział blach robiłbym na takim mokrym jeszcze płaskim materiale. W miejscach gdzie występuje nacisk czyli nitownica lub igła ściska papier dookoła po wyschnięciu powstaje lekkie wybrzuszenie idealnie naśladujące spracowane poszycie wielu samolotów w okresie IIwś.można to utrwalić bez wygładzania powierzchni lub całkowicie wyrównać w czasie gdy jeszcze jest trochę wilgoci w papierze. Słowem bajka...
Robiłem próby z takim laminatem z Wikolem ale tam powierzchnia chociaż równa to bardziej elastyczna i podatna na deformacje zapadanie i ogólnie o wiele gorzej to wychodzi.
Połączyłem skrzydło w całość
Wszystkie miejsca gdzie nie było łączenia blach poszycia a projektant wycinanki zaplanował łączenia segmentów oklejam cienkim papierem do drukarek 80 gr. Nie mam pomysłu na coś lepszego. Przed oklejeniem niedokładności szlifuję i wyrównuję nawilżam BCG głaskam ...
Cały model zostanie tak oklejony.
Miejsce gdzie centropłat jest dosyć cienki w profilu wzmocniłem kartonem 0,5mm.
Pozdrawiam Ireneusz Targoń
Okleiłem końcówki skrzydeł i trochę poszycia. Zostawiam dosyć szerokie linie podziałowe jak na tę skalę z powodu łączenia blach z folii aluminiowej na zakładkę. Uniknę w ten sposób tzw schodka który szpeci takie łączenie.
I przez monotonię tego nudnego oklejania zabrałem się dla odmiany za części kadłuba.
Podobnie jak poprzednio sklejki były podklejane na BCG dwoma arkuszami kartonu i na mokro kształtowane i pasowane do wręg. Przed formowaniem wycinałem zgrubnie wszystkie otwory żaluzji i wlotów powietrza i zbiornik. Po wyschnięciu doszlifowałem wszystkie nierówne krawędzie.
Sklejki zostały podczas kształtowania "wyoblone" w miejscach gdzie kształt blach był nierozwijalny.
Będę musiał skorygować trochę krój blach bo delikatnie nie zgrały się podczas klejenia. Wolałem jednak zachować symetrię łączeń segmentów.
Możliwe że wynika to ze skanowania i błędów wydruku...
I przez monotonię tego nudnego oklejania zabrałem się dla odmiany za części kadłuba.
Podobnie jak poprzednio sklejki były podklejane na BCG dwoma arkuszami kartonu i na mokro kształtowane i pasowane do wręg. Przed formowaniem wycinałem zgrubnie wszystkie otwory żaluzji i wlotów powietrza i zbiornik. Po wyschnięciu doszlifowałem wszystkie nierówne krawędzie.
Sklejki zostały podczas kształtowania "wyoblone" w miejscach gdzie kształt blach był nierozwijalny.
Będę musiał skorygować trochę krój blach bo delikatnie nie zgrały się podczas klejenia. Wolałem jednak zachować symetrię łączeń segmentów.
Możliwe że wynika to ze skanowania i błędów wydruku...
Pozdrawiam Ireneusz Targoń