Po raz pierwszy robię relację z budowy okrętu , jest to mój drugi okręt .Na chwilę obecną czekam na wręgi ,ale coś dłubię przy modelu , przygotowuję się do budowy.Modelarstwem zajmuję się od 20 lat z dużą przerwą 4 lata temu miałem wylew , byłem w połowie sparaliżowany , prawą rękę musiałem od nowa wszystkiego uczyć , teraz daję rade kleić ale już bez perfekcji , moim marzeniem jest zbudować okręt nadający się aby wystawić go na wystawę , narazie sa to nieudolne próby , ale nie poddaję się i ćwiczę dalej. , od roku zacząłem na poważnie kleić.
Wszyskie arkusze wycinanki najpierw zaimpregnowałem kaponem
Uploaded with ImageShack.us
Narzędzia jakie użyję w trakcie budowy :
Retusz : używam farb Pactra
Część materiałów które wykorzystam
druty : 0,20mm i 0,30mm ( jeszcze potrzebne będą 0,50mm i 1 mm)
Kolejny dzień oczekiwania na kadłub , nie tracąc czasu robię bulaje.
Do wycinania otworków posłużył mi przyrząd zwany wenflon (chyba) zrobiony przez mojego mentora piotter-a
Relingi :
Kartonowe laserowo wycięte - zaimpregnowane rozcieńczonym (rozpuszczalnik nitro) Kaponem a następnie pomalowany akwarelą odpowiednim kolorem .
Tak przygotowane relingi dają się łatwo formować owalnie , nie gną się słupki , jest sztywny
Jakąś część wydłubałem
Chwilowo tyle , dalej czekam na kadłub .
Upragniony szkielet w końcu dotarł do mnie , po otwarciu paczki zaniepokoiłem sie trochę ponieważ części nie posiadały oznaczeń , ale przystąpiłem do montażu , okazało się że jedna wręga była za duża o 2 mm , zaniepokojony i pełen obaw zacząłem ją szlifować.
Nacięcia linii pomocniczych były za głęboko nacięte na całym szkielecie co łatwo się łamał i bardzo utrudniało prace nad kadłubem.
Jakoś poradziłem sobie z kadłubem , prawie ucieszony z zakończenia , ręce mi opadły ...
dziób unosił sie nad stołem 2 mm i rufa też , powodem tego była lipna tekturka piwna która jest bardzo gietka . Musiałem kadłub wypełnić pianką do kwiatów , efektem tego było ze kadłub wyprostował się , natychmiast go zakaponowałem trzykrotnie.
kilka fotek kadłuba :
Zacząłem przygotowywać się do sklejenia burt , co prawda wycinanka ma dużo rysunków ale akurat opisu składania burt to nie ma prawie w ogóle a składają sie z wielu części ( ogólnie model jest bardzo trudny ) już miałem wszystkie wycięte i poretuszowane , kiedy musiałem wyjść z domu na kolka godzin , natomiast moją kochana ŻONA która też jest modelarzem chciała mi pomóc i zrobić niespodziankę , zaczeła sama sklejać burty i chyba źle to zrobiła bo sam nie mogę sie połapać jak wogóle miały iśc burty , mówi sie trudno i klei się dalej , krzyczeć na nią nie bedę , dałem buziaka i zacząłem jakoś ukryć błędy.
ponadto są duże przebarwienia poszycia ( Hal nie popisał się )
Długość całkowita okrętu - 130 cm
Prosze o sugestie i wytykanie błędów
Jakoś powolutku wybrnąłem z burt i poskładałem w całość , nie bedzie tak jak w oryginale ale podobnie (chyba)
kilka fotek dla porównania z HMS Prince of Wales
HMS PoW oczywiście nie jest skończony , utknąłem na działach średnich cos w nich nie trybi i na razie odpoczywam od niego , ma pełno błędów , zły retusz itd , na nim ćwiczyłem wycinanie , galerii nie wystawiam bo mi wstyd taki okret pokazać , mam zamiar jeszcze raz go zbudować .
