[R] Sherman M4A1 76mm Italeri 1:35
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Hellios,
mam podobne odczucia jak Tempest. Dobrze żarło, ale zbrązowiało - to moja uwaga. Początkowe zdjęcia wywarły na mnie duże wrażenie, ale te brązowe smugi jakoś nie pasują. Trzeba oczywiście brać poprawkę na to, że to zdjęcia i w "naturze" może to wygląda łagodniej. Niemniej sądze że te "plamy/zacieki" byłyby lepsiejsze w odcieniach zieleni/khaki.
pzdr Grzegorz
mam podobne odczucia jak Tempest. Dobrze żarło, ale zbrązowiało - to moja uwaga. Początkowe zdjęcia wywarły na mnie duże wrażenie, ale te brązowe smugi jakoś nie pasują. Trzeba oczywiście brać poprawkę na to, że to zdjęcia i w "naturze" może to wygląda łagodniej. Niemniej sądze że te "plamy/zacieki" byłyby lepsiejsze w odcieniach zieleni/khaki.
pzdr Grzegorz
- PITERPANZER
- Posty: 520
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
Witaj !
Jestem Twoim fanem od czasów cromwella w 1-25 .
Wywarł na mnie tak silne wrażenie ,że gdy oglądam kolejne modele tego pojazdu zawsze porównuje do Twojego. Gdybyś chciał popełnić kolejnego np w wersji z haubicą lub w wersji kadłuba F to służę kalkami do pojazdów z I Dywizji Pancernej.
Co do shermana, to po pierwszych słodnich słowach pozwolę sobie na kilka uwag.
To co na pewno musisz poprawić to malowanie lamp. Jestem teraz mądrzejszy ,bo zwrócili mi na to uwagę Koledzy z amerykańskiego FSM podczas prezentacji mojego shermana firefly .
Po stronie prawej oba szkła czarne, po lewej górne czerwone , dolne także czarne.
Co do zacieków całkowicie zgadzam się z kolegami , wyglądają rdzawo zamiast imitować ślady pogodowe . Jako kartonowiec mogłeś bez większego wysiłku dołożyć także listwę ,która jest widoczna wzdłuż dolnej krawędzi kadłuba , a służyła do przykręcenia fartuchów.
Ostatnia moja uwaga, ale możesz to tylko traktować jako żal, to malowanie. Dlaczego my Polacy nie chwalimy swojego ?
Ja , jeśli tylko mogę promuję historię polskiego oręża i wybieram gdy takowe znajdę malowanie w naszych barwach . Moje shermany znajdziesz na tutejszym forum. Ciekaw jestem Twojej opinii ,mam także nadzieje, że spotkamy się na najbliższym Memoriale ,który teraz współorganizuję z Andrzejem w Gdańsku Osowie.
Pozdrawiam i czekam na kolejny pojazd w 1-35 ,ale także na coś nowego i pancernego w 1-25 .
Jestem Twoim fanem od czasów cromwella w 1-25 .
Wywarł na mnie tak silne wrażenie ,że gdy oglądam kolejne modele tego pojazdu zawsze porównuje do Twojego. Gdybyś chciał popełnić kolejnego np w wersji z haubicą lub w wersji kadłuba F to służę kalkami do pojazdów z I Dywizji Pancernej.
Co do shermana, to po pierwszych słodnich słowach pozwolę sobie na kilka uwag.
To co na pewno musisz poprawić to malowanie lamp. Jestem teraz mądrzejszy ,bo zwrócili mi na to uwagę Koledzy z amerykańskiego FSM podczas prezentacji mojego shermana firefly .
Po stronie prawej oba szkła czarne, po lewej górne czerwone , dolne także czarne.
Co do zacieków całkowicie zgadzam się z kolegami , wyglądają rdzawo zamiast imitować ślady pogodowe . Jako kartonowiec mogłeś bez większego wysiłku dołożyć także listwę ,która jest widoczna wzdłuż dolnej krawędzi kadłuba , a służyła do przykręcenia fartuchów.
Ostatnia moja uwaga, ale możesz to tylko traktować jako żal, to malowanie. Dlaczego my Polacy nie chwalimy swojego ?
Ja , jeśli tylko mogę promuję historię polskiego oręża i wybieram gdy takowe znajdę malowanie w naszych barwach . Moje shermany znajdziesz na tutejszym forum. Ciekaw jestem Twojej opinii ,mam także nadzieje, że spotkamy się na najbliższym Memoriale ,który teraz współorganizuję z Andrzejem w Gdańsku Osowie.
Pozdrawiam i czekam na kolejny pojazd w 1-35 ,ale także na coś nowego i pancernego w 1-25 .
Piterpanzer:
Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź Raczej już do pancerki kartonowej nie wrócę sklejenie Cromwella zajęło mi 6 miesięcy średnio pracowałen nad nim około 4-8 godzin dziennie i to było za czasów studenckich. Teraz jako ojciec dwójki dzieci nie mam już na to czasu. W pracy nad modelem ważne jest to żeby ukończyć go zanim minie wena twórcza i zapał. Nie mogę sobie pozwolić na projekt który zajmie 2 lata, bo go po prostu nie skończe wogóle.
Dlatego zająłem się plastikami. O ile Stug i Shermi były sklejone tylko po to by sie nauczyć podstawo to następny model będzie robiony ze wszystkimi detalami i przeróbkami. Mam nadzieję, że wsparcie ze strony forum będzie towarzyszyć ;)
Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź Raczej już do pancerki kartonowej nie wrócę sklejenie Cromwella zajęło mi 6 miesięcy średnio pracowałen nad nim około 4-8 godzin dziennie i to było za czasów studenckich. Teraz jako ojciec dwójki dzieci nie mam już na to czasu. W pracy nad modelem ważne jest to żeby ukończyć go zanim minie wena twórcza i zapał. Nie mogę sobie pozwolić na projekt który zajmie 2 lata, bo go po prostu nie skończe wogóle.
Dlatego zająłem się plastikami. O ile Stug i Shermi były sklejone tylko po to by sie nauczyć podstawo to następny model będzie robiony ze wszystkimi detalami i przeróbkami. Mam nadzieję, że wsparcie ze strony forum będzie towarzyszyć ;)
-
- Posty: 77
- Rejestracja: sob sty 07 2012, 4:11
- Lokalizacja: Gdańsk
Kurde dalej tych zdjęć nie widzę -.-
Święte słowa Amen.wookie pisze:Ale nie ustawaj w samodoskonaleniu sie w jakże trudnej materii modelarskiej kartonowej.
Ukończony :A6M2 "ZERO"
Na warsztacie: E-2C Hawkeye
PS. Na innych forach można mnie spotkać pod nickiem Tupek
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście