Razorback & Bobbletop by Zło Squad
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
wygląd zdjęć to kwestia ustawienia kontrastu w monitorze. U mnie na laptopie kolory mam ustawione domyslnie (nic nie modyfikowałem) a jasnośc ekranu na 40% i zdjęcia wygladają fantastycznie. Natomiast mnie nurtuje inna sprawa...
Z Twojego opisu zrozumiałem, że łączysz kolejne segmenty modelu i łaczenie zalewasz CA a następnie szlifujesz - dobrze zrozumiałem? A czy w takim razie podczas szlifowania takiej spoiny zalanej CA nie pozostaje ta spoina biała? (czy CA przy szlifowaniu nie zmienia zabarwienia). Jakiego CA używasz do tego celu?
Z Twojego opisu zrozumiałem, że łączysz kolejne segmenty modelu i łaczenie zalewasz CA a następnie szlifujesz - dobrze zrozumiałem? A czy w takim razie podczas szlifowania takiej spoiny zalanej CA nie pozostaje ta spoina biała? (czy CA przy szlifowaniu nie zmienia zabarwienia). Jakiego CA używasz do tego celu?
W budowie: Panzerhaubitze 2000
Dzięki za info, że jednak nie spaprałem zdjęć do końca. Zdjęcia nie były wyostrzane, to moje nowe lustro robi tak wspaniałe fotki
Tak zalewam szpary, ale to robię szpilką bardzo powoli, po kilka mm i wcieram póki świeży. Osobiście używam śrubokręta 2mm, ale nie końcówka tylko bardziej mnie interesuje jako pręt. Nie ma problemu z białym nalotem, bo lakier połysk to eliminuje. A druga sprawa to, to że w sumie używam dobrego CA. Nie to co można kupić wszędzie, bo to badziew. Wcześniej kupowany w Niemczech Patex, obecnie kupowany we Włoszech Loctite. W międzyczasie próbowałem nasze CA, ale tym g... nie da się kleić...
Tak zalewam szpary, ale to robię szpilką bardzo powoli, po kilka mm i wcieram póki świeży. Osobiście używam śrubokręta 2mm, ale nie końcówka tylko bardziej mnie interesuje jako pręt. Nie ma problemu z białym nalotem, bo lakier połysk to eliminuje. A druga sprawa to, to że w sumie używam dobrego CA. Nie to co można kupić wszędzie, bo to badziew. Wcześniej kupowany w Niemczech Patex, obecnie kupowany we Włoszech Loctite. W międzyczasie próbowałem nasze CA, ale tym g... nie da się kleić...
Może popróbuj z CA ze sklepów modelarskich, i to tych badziej ukierunkowanych w R/C. Niestety żadnego kleju nie mogę polecić, bo nie próbowałem. Od kiedy używam tych kupionych w pracy, nie musiałem szukać nic u nas. Zasada jest taka, CA zastygając ma wyglądać jak akryl, a nie pumeks, tzn. wysychając masz gładką, twardą, przeźroczystą masę, a nie coś matowego, porowatego. Jak mówiłem, próby użycia naszych kończyły się stwierdzeniem " nie no k... tym g... nie da się kleić".
Choć w sumie Kropelka się całkiem dobrze sprawdzała przy zalewaniu spoin, lepiej niż to, co używam do sklejania elementów, do klejenia się nie nadawała. Może w tym celu podjadę do modelarskiego po rzadki CA. Gęsty nie jest dobry, bo za szybko zastyga i zostawia warstwę.
Choć w sumie Kropelka się całkiem dobrze sprawdzała przy zalewaniu spoin, lepiej niż to, co używam do sklejania elementów, do klejenia się nie nadawała. Może w tym celu podjadę do modelarskiego po rzadki CA. Gęsty nie jest dobry, bo za szybko zastyga i zostawia warstwę.
to jest dobry CA, ja używam tego rzadkiego z czarną nakrętką, nie zostawia białego nalotu itd. ale tak jak ze wszystkim trzeba nauczyć się nim posługiwać
http://www.model-fan.com.pl/index.php?k ... modelsport
jak dla mnie zdjęcia kiepskie, jak robione telefonem a nie lustrzanką. tyczy się to wszystkich Twoich ostatnich aktualizacji, a oglądałem je na różnych monitorach. szkoda, bo jak zawsze w przypadku Twoich modeli warsztat klasa!
http://www.model-fan.com.pl/index.php?k ... modelsport
jak dla mnie zdjęcia kiepskie, jak robione telefonem a nie lustrzanką. tyczy się to wszystkich Twoich ostatnich aktualizacji, a oglądałem je na różnych monitorach. szkoda, bo jak zawsze w przypadku Twoich modeli warsztat klasa!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Silnik, zrobiłem go już ze dwa miesiące temu, ale dopiero teraz była okazja zrobić fotki.
Jest to żywica od Airesa, nie wykorzystałem wszystkiego co ten zestaw oferuje. Główny element bloku silnika skróciłem do wymiarów silnika z modelu, nie użyłem więc i jego tylnej części z akcesoriami i kolektorów dolotowych i wydechowych.
Musiałem też gotowy silnik zeszlifować po bokach i delikatnie z dołu by wszedł w maskę. Cała drutologia to moja robota. Z wycinanki tylko znaczek P&W.
Myślę, że w czasie jaki poświęciłem temu silnikowi, spokojnie bym zbudował go w standardzie, a i może delikatnie zwaloryzował. To info dla tych, co myślą, że żywiczne elementy to wystarczy złożyć, pomalować i zainstalować.
Zdjęcia troszkę nie ostre, dla poprawy jakości używałem namiotu, ale nie mogłem użyć statywu.
Jest to żywica od Airesa, nie wykorzystałem wszystkiego co ten zestaw oferuje. Główny element bloku silnika skróciłem do wymiarów silnika z modelu, nie użyłem więc i jego tylnej części z akcesoriami i kolektorów dolotowych i wydechowych.
Musiałem też gotowy silnik zeszlifować po bokach i delikatnie z dołu by wszedł w maskę. Cała drutologia to moja robota. Z wycinanki tylko znaczek P&W.
Myślę, że w czasie jaki poświęciłem temu silnikowi, spokojnie bym zbudował go w standardzie, a i może delikatnie zwaloryzował. To info dla tych, co myślą, że żywiczne elementy to wystarczy złożyć, pomalować i zainstalować.
Zdjęcia troszkę nie ostre, dla poprawy jakości używałem namiotu, ale nie mogłem użyć statywu.
Ostatnio zmieniony ndz cze 30 2013, 21:53 przez Sicore, łącznie zmieniany 2 razy.
Dawno nic nie było, ale ten model ma niski priorytet, poza tym, w pracy, gdzie go robię, nie miałem w ogóle czasu.
Teraz się trochę odmieniło, miałem skończyć strukturę wnęk, ale pod koniec sprawy w pracy się skomplikowały.
Pracę przerwałem po przyklejeniu ścianek bocznych.
Najwięcej zabawy było z wzmocnieniem "sufitu", reszta to wzbogacanie żeber, bez ich przeróbki. Po skończeniu oczywiście wash i brudzenie, wyciągnie to detale i ukryje zamalowane wzmocnienia "3D", w miejscach, gdzie ich już nie było. Oczywiście oryginalnie wnęka ma trochę inny kształt, bliższy kształtowi wycięcia w poszyciu, ale nie zamierzam jej przerabiać, tylko wzbogacić. I tak chyba przesadzam...
Ponieważ, jak wspomniałem mam trochę więcej czasu wolnego w pracy, zrobiłem tak naprawdę więcej, niż te dwie wnęki.
Teraz się trochę odmieniło, miałem skończyć strukturę wnęk, ale pod koniec sprawy w pracy się skomplikowały.
Pracę przerwałem po przyklejeniu ścianek bocznych.
Najwięcej zabawy było z wzmocnieniem "sufitu", reszta to wzbogacanie żeber, bez ich przeróbki. Po skończeniu oczywiście wash i brudzenie, wyciągnie to detale i ukryje zamalowane wzmocnienia "3D", w miejscach, gdzie ich już nie było. Oczywiście oryginalnie wnęka ma trochę inny kształt, bliższy kształtowi wycięcia w poszyciu, ale nie zamierzam jej przerabiać, tylko wzbogacić. I tak chyba przesadzam...
Ponieważ, jak wspomniałem mam trochę więcej czasu wolnego w pracy, zrobiłem tak naprawdę więcej, niż te dwie wnęki.