*[Relacja/Samochód] Jelcz 272 MEX - MPK Łódź

[Tempest]

Jak macie takie opowieści z ogórkami w rolach głównych - dawajcie, chętnie poczytam.

Rok 1989. Wyjazd do Paryża na salon lotniczy (niekiedy udawało się wejść pokazując strażnikowi plakietkę z klubu studenckiego mówiąc 'press' ) Po drodze zepsuło się 'turbo" czy coś innego w silniku i Vmax wynosiła niewiele ponad 60 km / godzinę. Szukaliśmy bezskutecznie w wyposażeniu pojazdu torebek papierowych z wycięciem na oczy. Na autostradzie autobus wzbudzał chyba emocje tirowców bo w wielu miejscach mieli nakaz jazdy prawym pasem i zakaz wyprzedzania

A co co ram okiennych to ze zdjęcia wynika że były jednak aluminiowe. Czyli cyna może sobie spokojnie matowieć.

[pawelelka77]

Jeśli wszystkie okna będą tak fajnie zrobione....noooo Super pomysł!

[jacob]

Cześć.
Jak zwykle na nocnej zmianie - późnonocnej, ale dziś zmiana czasu więc nie tak źle . Ten wpis sponsoruje wyraz "dublet", ponieważ każdy z prezentowanych elementów robiłem dwa razy. Na pierwszy ogień drzwi dla pasażerów. Pierwszy raz przygotowywałem je jeszcze w trakcie budowy samego nadwozia - przed rokiem wydawały mi się ok, ale teraz po wstawieniu szyb i uszczelek i testowym wpakowaniu do busa - nie prezentowały się najlepiej. Wyszły zbyt wąskie, a okna za bardzo kanciaste i nierówne.


Chyba wzbogacą dekoracje scenografii warsztatowej...

Zatem robota ruszyła od nowa. Rezultaty poniżej - poprawiłem ich szerokość i kształt okien. Inaczej też wprawiałem szybkę - jest wklejona między dwie okładziny drzwi. Uszczelka to oczywiście drucik cynowy (0,5 mm). Brak im jeszcze tylko bocznych zawiasów na których były mocowane do "framugi". Od środka są już brudzone docelowo bo według wszelkich znaków na niebie i ziemi wkleję je na stałe jako zamknięte.









Druga powtórka z rozrywki dotyczyła elementu, co do którego prawie byłem pewien, że za pierwszym razem mi nie wyjdzie - kratka osłony silnika. To bardzo charakterystyczny element tych autobusów, dlatego zależało mi na w miarę poprawnym odwzorowaniu oryginału. Pierwszy egzemplarz nie udał się za względu na niezbyt równe ułożenie pasków ratownicy. W drugim poszło już ok. Udało mi się też paluchami jakoś z drucika cynowego 0,25 powyginać napis Jelcz. Trochę mnie to nerwów kosztowało. Osłonę wkleiłem przed zbudowaniem i zamontowaniem chłodnicy, dzięki czemu mogłem od środka pomagać sobie przy jej dopasowywaniu do krzywizny osłony.









I jeszcze jedno - osłona będzie matowa w finale. Na razie podoba mi się w takiej pobłyskującej wersji.

To na razie.

[orfeusz1988]

Grill wygląda jak wyjęty z oryginału, drzwi też wyszły super, sza-cun. Za taką robotę należy się:piwo:

[mario555]

Grill prima sort!

[pawelelka77]

Miodzio.....

[zygamun]

Jak macie takie opowieści z ogórkami w rolach głównych - dawajcie, chętnie poczytam.

Kio zna trasę Biłgoraj-Zwierzyniec,ten wie .W m.Panasówka odcinek ok.7 km,zjazd z góry,ostre zakręty,miejscami płasko.KIerowca na "luzie" dotaczał się do samego Zwierzyńca.Wynik nie pobity ani przez Sanosy ani Autosany.
Co do modelu,to łza się w oku kręci .A jeszcze jakby była doczepiona"bidka" ...

[stanisław.z]

zygamun -pisze prawdę , nieraz jechałem PKSem czy też zamojską AUTONAPRAWĄ -sama rozkosz

Pozdrawiam -Staszek.

[jacob]

Witam zaglądających.
Dzięki za garść ogórkowych opowieści. Aktualizacja w temacie okna ciąg dalszy. Udało mi się jakoś oszklić przód i tył. Uszczelki tych okien są w oryginale nieco masywniejsze niż te w oknach bocznych i drzwiach. Do ich zrobienia wykorzystałem drucik cynowy o średnicy 1mm. Uszczelka w każdej wnęce jest dwuczęściowa - ramka z drucika w środku, potem "szyba" i ramka zewnętrzna. Nie było łatwe spasowanie tego wszystkiego i nie każde okienko wyszło idealne. Szczególnie dał mi się we znaki tył, zabawa była przednia - łącznie z pruciem wykończonych okienek...(za bardzo wpadły do środka i zrobił się daszek nad wnęką okienną, co mocno psuło wygląd). W efekcie dorobiłem się kilku zestawów szyb, w tym jednej pary "lekko" używanej .















Wykonując tylne szyby trzeba było zdecydować się na wybór jakiejś linii – ponieważ musiałem wstawić uchwyt z tabliczką linii na tylny parapet. Zależało mi, żeby była to linia kursująca z osiedla „Retkinia” w Łodzi. Na stronie internetowej "Łódzkie tramwaje i autobusy" -> link, znalazłem boczną tablicę kierunkową linii „M”, ale pochodzi ona z lat 1981-83 (w 1983 zlikwidowana), a w tamtym okresie ogórki zazwyczaj nie jeździły już na czerwonych - pośpiesznych liniach. Natomiast tutaj, natrafiłem na informator z 1976 roku, a w nim na rozpisaną linię „F”. W oparciu o układ i wygląd tablicy „M”-ki oraz rozkład trasy z informatora „zrekonstruowałem” tablicę „F”-ki. Nie jestem pewien co do poprawności układu graficznego, obie dzieli kilka lat – ale chyba jest cień szansy, że były wykonywane w podobny sposób. A zatem wiemy już „gdzie” będzie kursował mój autobus…







Żeby nieco ożywić wnętrze, wsadziłem do środka kilka rekwizytów, książkę wozu z numerem taborowym autobusu tj. 2029 oraz pokrowiec do czołowych tablic kierunkowych.

[Rafael]

Co ciekawe, trasa F-ki, a obecnie 98, prawie sie nie zmienila, zostala tylko wydluzona. Ja juz jezdzilem F-ka Ikarusami... Przygladam sie Twojej pracy z nieustajacym zachwytem