klint pisze:a co do CA to chyba każdego kreci w nosie, i powoduje silne łzawienie
Postawić na stole mały wentylatorek i „dmuchać” opary od siebie, albo, tak jak ja najczęściej robię, pracować na otwartym powietrzu (balkon, taras...), najlepiej, gdy wieje trochę wiatr.
Dziś czas na klejenie kół, są one cięte laserkiem. Ale nie zmienia to faktu że pracy przy nich jest od groma. Szczególnie przy szlifowaniu wygląd moich kół przynajmniej mnie zadowala. A to efekt finalny.
Niestety silniki nie pokażę jako jeden element ponieważ spaprałem przy malowaniu, a tych akurat miałem fotki. Więc pokażę silniki już na ostoi. Jak widać na fotkach lok stoi na kołach:)
Imponująco to wygląda.. Kiedy oglądam takie relacje to aż ręce palą mi się do roboty i korci mnie żeby zacząć sklejać pierwszy czajnik, a w zasadzie czajniczek wąskotorowy..
Śledzę z zainteresowaniem, tak trzymaj.
Maciek_ muzzy to nie ma Cię korcić ,tylko wycinankę w ręce i do przodu. Modele same nie rosną.....trzeba poświęcić im dużo serca i czasu. Tak przynajmniej jest u mnie.