*[Relacja/Samolot] Ju-87 B2 Stuka KW CM (by Zło Squad)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 11
- Rejestracja: pn paź 22 2012, 19:48
Coraz bliżej końca tak więc teraz ostatnia drobnica kokpitu, czyli celownik wraz z oparciem czy tam odbojnikiem oraz oparcie tylnego strzelca.
Oraz oszklenie kabiny wraz z km-em strzelca, czyli MG-15.
Sam MG-15 wyposażony w toczoną lufę i jej osprzęt firmy Master do 1:32 (różnica w zasadzie żadna). Z wycinanki pochodzi jego korpus oraz celownik krańcowy lufy (ten motylek). Długo się zastanawiałem w jakiej konfiguracji celowników wykonać ten kaem, ale po mozolnym przeglądaniu zdjęć w necie w końcu stwierdziłem że różnie to było i że pozostanę przy koncepcji autora. Celownik siatkowy z zestawu Master.
W powiększeniu całość może nie prezentuje się jak mistrzostwo świata, ale gołym okiem patrząc jestem zadowolony z efektu.
Sam kaem malowany mieszanką czarnej, ciemnoszarej, odrobiny brązu i gunmetalu, delikatnie obcierany na koniec gunmetalem.
Pozostaje teraz tylko zamontować oszklenie i w związku z tym pytanie:
Zamknięte, czy otwarte?
Całość próbowałem obrabiać tak, żeby wszystko do siebie pasowało w konfiguracji zamkniętej i po wstępnych przymiarkach chyba nawet pasuje i nawet fajnie by wyglądał ten samolot z zamkniętym oszkleniem, szczególnie że jeszcze nikt chyba go w takiej konfiguracji nie zrobił, ale z drugiej strony szkoda mi trochę zamykać kabinę na stale.
Może bylibyście mi w stanie pomóc z wyborem?
Oraz oszklenie kabiny wraz z km-em strzelca, czyli MG-15.
Sam MG-15 wyposażony w toczoną lufę i jej osprzęt firmy Master do 1:32 (różnica w zasadzie żadna). Z wycinanki pochodzi jego korpus oraz celownik krańcowy lufy (ten motylek). Długo się zastanawiałem w jakiej konfiguracji celowników wykonać ten kaem, ale po mozolnym przeglądaniu zdjęć w necie w końcu stwierdziłem że różnie to było i że pozostanę przy koncepcji autora. Celownik siatkowy z zestawu Master.
W powiększeniu całość może nie prezentuje się jak mistrzostwo świata, ale gołym okiem patrząc jestem zadowolony z efektu.
Sam kaem malowany mieszanką czarnej, ciemnoszarej, odrobiny brązu i gunmetalu, delikatnie obcierany na koniec gunmetalem.
Pozostaje teraz tylko zamontować oszklenie i w związku z tym pytanie:
Zamknięte, czy otwarte?
Całość próbowałem obrabiać tak, żeby wszystko do siebie pasowało w konfiguracji zamkniętej i po wstępnych przymiarkach chyba nawet pasuje i nawet fajnie by wyglądał ten samolot z zamkniętym oszkleniem, szczególnie że jeszcze nikt chyba go w takiej konfiguracji nie zrobił, ale z drugiej strony szkoda mi trochę zamykać kabinę na stale.
Może bylibyście mi w stanie pomóc z wyborem?
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
- dominik294
- Posty: 68
- Rejestracja: sob lut 26 2011, 21:27
- Lokalizacja: Lublin
- nocternity
- Posty: 29
- Rejestracja: pt sty 21 2011, 8:54
- Lokalizacja: Dabrowa Tarnowska
Dziś śmigło.
Tym razem, dzięki uprzejmości niezastąpionego Sikora postanowiłem zrobić łopaty śmigła inaczej niż zwykle a mianowicie z plastiku.
Podesłał mi ALBOWIEM onej Sikor te plastikowe łopaty razem z kołami, co to je użyłem już do podwozia. Łopaty od modelu w skali 1/32 więc w zasadzie zauważalnej różnicy nie ma. Nie wyglądały jednak nazbyt obiecująco i w sumie z początku nie miałem zamiaru ich używać, tylko zrobić jak to zwykle bywało, z wycinanki. Zbyt szerokie i spiczaste jakieś mi się wydały.
Jednak po wnikliwej i burzliwej dyskusji z onym Sikorem za pomocą komunikatora zwanego GADULCEM, doszliśmy do wniosku, że te z wycinanki są za małe jakieś i kształt też nie za bardzo, i że można by spróbować przyszlifować te plasticzane i coś z nich wyrzeźbić. Oglądając zdjęcia z "neta" utwierdziłem się w tym i doszedłem do wniosku że faktycznie chyba osiągnę lepszy efekt niż stosując wycinankowe łopaty, szczególnie że sama metoda jaką autor zaproponował do budowy śmigła wydaje mi się trochę przekombinowana. Zacząłem więc przerabiać.
Najpierw porównanie kształtu łopaty wycinankowej, wyprofilowanych już i wyszlifowanych trzech sztuk z plastiku i jednej plastikowej w stanie surowym (dostałem cztery, trzy użyłem).
Porównując kształt tego co udało mi się osiągnąć ze zdjęciem oryginału, stwierdziłem, że jest wystarczająco dobrze.
Jak już osiągnąłem pożądany kształt, pomyślałem że w sumie dobrze byłoby, zeby widać było trochę piast pod kołpakiem, więc uplastyczniłem nieco piasty.
Potem malowanko, piasty pędzlem, łopaty aerografem.
Znaki firmowe na łopatach przeniosłem z wycinankowych, wycinając i odchudzając je. Odchudzenie poprzez rozwarstwienie i szlifowanie papierem ściernym.
Oczywiście żeby upchnąć powiększone piasty łopat do kołpaka, musiałem powiększyć otwory w nim, jak również pozbyć się szkieletu samego śmigła będącego jednocześnie wręgą kołpaka. Takie rozwiązanie uważam właśnie za przekombinowane. Wywaliłem więc wręgę kołpaka w płaszczyźnie obrotu śmigła, przez co podstawa kołpaka straciła na sztywności. Musiałem więc zaaranżować usztywnienia zaraz przy podstawie mające po prostu zapobiegać schodzeniu się pierwszego pierścienia poszycia kołpaka, a taką miał tendencję bez usztywnienia, co powodowało niezgrywanie się ze sobą pierścienia podstawy i reszty kołpaka nad płaszczyzną obrotu śmigła. Niestety nie mam zdjęć, ale jakoś wybrnąłem i udało mi się to usztywnić i wkleić łopaty.
Gotowe śmigło wyszło tak:
I przymierzone do modelu:
Oczywiście już coś pop...li z photobucketem i nie mam już opcji powrotu do starych ustawień a nowe już mnie doprowadziły do stanu wrzenia... Nie wiem jak skonfigurować miniatury żeby linkowały do zdjęcia a nie do strony ze zdjęciem. Opcję z odhaczaniem "link back to my album" przetrenowałem, nie działa... Porażka...
Edit:
Według wskazówek z poradnika wstawiania zdjęć z photobucketa poprawiłem linkowanie miniatur. Wygląda na to ze wszystko działa.
Tym razem, dzięki uprzejmości niezastąpionego Sikora postanowiłem zrobić łopaty śmigła inaczej niż zwykle a mianowicie z plastiku.
Podesłał mi ALBOWIEM onej Sikor te plastikowe łopaty razem z kołami, co to je użyłem już do podwozia. Łopaty od modelu w skali 1/32 więc w zasadzie zauważalnej różnicy nie ma. Nie wyglądały jednak nazbyt obiecująco i w sumie z początku nie miałem zamiaru ich używać, tylko zrobić jak to zwykle bywało, z wycinanki. Zbyt szerokie i spiczaste jakieś mi się wydały.
Jednak po wnikliwej i burzliwej dyskusji z onym Sikorem za pomocą komunikatora zwanego GADULCEM, doszliśmy do wniosku, że te z wycinanki są za małe jakieś i kształt też nie za bardzo, i że można by spróbować przyszlifować te plasticzane i coś z nich wyrzeźbić. Oglądając zdjęcia z "neta" utwierdziłem się w tym i doszedłem do wniosku że faktycznie chyba osiągnę lepszy efekt niż stosując wycinankowe łopaty, szczególnie że sama metoda jaką autor zaproponował do budowy śmigła wydaje mi się trochę przekombinowana. Zacząłem więc przerabiać.
Najpierw porównanie kształtu łopaty wycinankowej, wyprofilowanych już i wyszlifowanych trzech sztuk z plastiku i jednej plastikowej w stanie surowym (dostałem cztery, trzy użyłem).
Porównując kształt tego co udało mi się osiągnąć ze zdjęciem oryginału, stwierdziłem, że jest wystarczająco dobrze.
Jak już osiągnąłem pożądany kształt, pomyślałem że w sumie dobrze byłoby, zeby widać było trochę piast pod kołpakiem, więc uplastyczniłem nieco piasty.
Potem malowanko, piasty pędzlem, łopaty aerografem.
Znaki firmowe na łopatach przeniosłem z wycinankowych, wycinając i odchudzając je. Odchudzenie poprzez rozwarstwienie i szlifowanie papierem ściernym.
Oczywiście żeby upchnąć powiększone piasty łopat do kołpaka, musiałem powiększyć otwory w nim, jak również pozbyć się szkieletu samego śmigła będącego jednocześnie wręgą kołpaka. Takie rozwiązanie uważam właśnie za przekombinowane. Wywaliłem więc wręgę kołpaka w płaszczyźnie obrotu śmigła, przez co podstawa kołpaka straciła na sztywności. Musiałem więc zaaranżować usztywnienia zaraz przy podstawie mające po prostu zapobiegać schodzeniu się pierwszego pierścienia poszycia kołpaka, a taką miał tendencję bez usztywnienia, co powodowało niezgrywanie się ze sobą pierścienia podstawy i reszty kołpaka nad płaszczyzną obrotu śmigła. Niestety nie mam zdjęć, ale jakoś wybrnąłem i udało mi się to usztywnić i wkleić łopaty.
Gotowe śmigło wyszło tak:
I przymierzone do modelu:
Oczywiście już coś pop...li z photobucketem i nie mam już opcji powrotu do starych ustawień a nowe już mnie doprowadziły do stanu wrzenia... Nie wiem jak skonfigurować miniatury żeby linkowały do zdjęcia a nie do strony ze zdjęciem. Opcję z odhaczaniem "link back to my album" przetrenowałem, nie działa... Porażka...
Edit:
Według wskazówek z poradnika wstawiania zdjęć z photobucketa poprawiłem linkowanie miniatur. Wygląda na to ze wszystko działa.
Ostatnio zmieniony sob mar 09 2013, 22:25 przez laszlik, łącznie zmieniany 2 razy.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Łopaty są git jednak dwie rzeczy mi się nie podobają:
-pierwsza to, cały model jest waloryzowany na zużyty przez warunki eksploatacyjne, a znając Ciebie dodasz jeszcze okopcenia wszelkiego rodzaju. Więc zrób coś z tymi łopatami bo wyglądają czyściej niż z fabryki,
-druga to ten felerny znaczek na nich z wycinanki, wygląda strasznie, bo mimo odchudzania i szlifowania dalej odstaje od powierzchni łopaty. Zerwij go i kup kalkomanie z modelu 1:32 (może ktoś ma na zbyciu same znaczki), jak nie to użyj jakiś podobnych. A jak to nie wchodzi w grę, to już lepiej nie naklejaj nic. Są w necie zdjęcia gdzie nie ma nic namalowanego na nich. Teraz wygląda to źle.
Poza tym model jest z tych klasy doskonałej. Gratuluję dotychczasowego efektu i nie mogę się doczekać galerii i oglądania na żywo.
-pierwsza to, cały model jest waloryzowany na zużyty przez warunki eksploatacyjne, a znając Ciebie dodasz jeszcze okopcenia wszelkiego rodzaju. Więc zrób coś z tymi łopatami bo wyglądają czyściej niż z fabryki,
-druga to ten felerny znaczek na nich z wycinanki, wygląda strasznie, bo mimo odchudzania i szlifowania dalej odstaje od powierzchni łopaty. Zerwij go i kup kalkomanie z modelu 1:32 (może ktoś ma na zbyciu same znaczki), jak nie to użyj jakiś podobnych. A jak to nie wchodzi w grę, to już lepiej nie naklejaj nic. Są w necie zdjęcia gdzie nie ma nic namalowanego na nich. Teraz wygląda to źle.
Poza tym model jest z tych klasy doskonałej. Gratuluję dotychczasowego efektu i nie mogę się doczekać galerii i oglądania na żywo.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński