Owiewki kabin samolotów czyli jak zrobiłem sobie maszynkę
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Owiewki kabin samolotów czyli jak zrobiłem sobie maszynkę
Cześć.
Chciałem podzielić się z Wami moją wizją urządzenia do podciśnieniowego tłoczenia na gorąco owiewek kabinek do samolotów.
Temat już wielokrotnie poruszany ale w sumie chyba słabo udokumentowany przynajmniej tutaj. Większość wie że się da i mniej więcej wie jak, ale jakoś nie znalazłem opisu samego urządzenia... Albo nie mam cierpliwości od szukania.
Temat mnie zainteresował ostatnio, jako że czekam na potomka i nie kleję aktualnie nic, więc wolny czas czymś trzeba było wypełnić.
Poza tym chciałem na przyszłość być niezależny od wytłoczek proponowanych przez wydawców, szczególnie że czasem ich jakość nie powala (jak np. nabyta wraz z modelem wytłoczka do MiG'a-29A).
Tak więc "wygooglałem" sobie hasłoTŁOCZENIE OWIEWEK i na tych informacjach oparłem konstruowanie własnego urządzenia. Chciałem jednak by było nieco solidniejsze i trwalsze.
Zacząłem od budowy ramki do trzymania folii nad palnikiem.
Założyłem że będzie to konstrukcja złożona z dwu ramek podobnych do tych na zdjęcia, które można będzie ze sobą skręcić a pomiędzy nie wsadzić docięty arkusik folii do bindowania. Wymiar wewnętrzny przyjąłem taki, żeby można było nią wytłoczyć owiewkę do F-15C, czyli dosyć długą.
W markecie budowlanym kupiłem więc listewki, kilka kątowników do wzmocnienia naroży, śrubki, wkręty, nakrętki i podkładki.
I zmontowałem takie coś.
Są to dwie połówki ramki skręcane ze sobą. Jedną z nich wyłożyłem pociętym na kawałki starym skórzanym paskiem od spodni. Wyłożenie tylko jednej połówki w zupełności wystarcza. Dobrze trzyma folię i służy jako bufor dla wystających wierzchołków drewnowkrętów mocujących okucia naroży. Widać że w jednym narożu ramka rozeszła się od wkrętu, ale zabezpieczyłem to wikolem i CA, więc dalszych postępów pęknięcia nie przewiduję.
Jak widać okucia naroży mają po cztery otwory. Wewnętrzne (bliżej rogu)służą do spajania okuć z ramkami, a poprzez zewnętrzne skręca się obie ramki ze sobą za pomocą dłuższych śrub z nakrętkami motylkowymi.
Po złożeniu razem obu połówek otrzymałem coś takiego.
Jedna z nakrętek motylkowych zaginęła więc musiałem zastąpić ją zwykłą, ale to nie jest duży problem.
Ważne, by okucia naroży były zamontowane tak samo na jednej i drugiej ramce i by ich otwory się pokrywały, żeby można było skręcić obie ramki. Przyznam szczerze że nie myślałem o tym jak to składałem ale jakoś fartem mi się udało i otwory względnie się zgrały na tyle że można było przepuścić przez nie śruby.
Próba zamocowania w tym urządzeniu folii do bindowania wypadła bardzo pomyślnie. Pasek doskonale trzyma i trzeba naprawdę mocno się postarać, by wyciągnąć folię z ramki gdy jest skręcona niezbyt dużą siłą palców.
Drugim zasadniczym elementem maszynki jest skrzynka próżniowa. Logicznym następstwem takiej konstrukcji ramki jest skrzynka, która wpasowuje się w wewnętrzny obrys ramki tworząc z nią całość. Tak więc pod wymiar ramki zbudowałem taką skrzynkę.
Tu również zaopatrzenie z marketu budowlanego, czyli arkusz sklejki ze stolarni grubości 4mm, kątowniki wzmacniające, śrubki, nakrętki i podkładki.
Górna ściana perforowana, dolna z otworem na rurę odkurzacza.
Całość po złożeniu wygląda tak.
Skrzynka klejona wikolem do drewna.
Kątowniki wzmacniające okazały się niezbędne, bo odkurzacz wytwarza o tyle spore podciśnienie, że niewzmocnione ścianki niebezpiecznie zapadały się do wewnątrz i trzeszczały przy przyłożeniu próbnego arkusza folii na część perforowaną.
Cały zespół, czyli ramka ze skrzynką wygląda tak.
Skrzynka jest nieco mniejsza od wewnętrznych wymiarów ramki ale dzięki temu łatwo nałożyć ramkę na skrzynkę podczas tłoczenia. Skrzynka opiera się za to na wystających do wewnątrz ramki kawałkach paska skórzanego.
Cały proces tłoczenia wygląda tak jak to opisał kolega leszczu z podlinkowanego postu z PWM, czyli rozgrzewamy folię w ramce nad palnikiem gazowym do momentu kiedy folia zaczyna pływać (mi wyszło ok 40 sekund, ale to zależy od odległości od palnika i grubości folii. Ja użyłem 0.2mm), w tym czasie odkurzacz z zamontowaną na rurze skrzynką i przytwierdzonym do niej kopytem już pracuje. Rozgrzaną folię w ramce szybko nakładam na skrzynkę a podciśnienie formuje wytłoczkę.
Póki co nie wykonałem jeszcze żadnego kopyta, ale do testu użyłem zakreślacza z położoną na nim starą gumką myszką. Chciałem zobaczyć jak wierne będzie odtworzenie złożonego kształtu. Po kilku próbach otrzymałem coś takiego.
Kształt świetnie się odwzorował, nawet numerki na flamastrze (1804) i bruzdki przy skówce pięknie się wytłoczyły. Jestem szczególnie zadowolony biorąc pod uwagę fakt, iż był to eksperyment niewiadomego dla mnie efektu.
Do tłoczenia użyłem folii do bindowania ze sklepu poligraficznego. 25 arkuszy A4 za jakieś 15PLN. Można tłoczyć owiewek tyle na ile czasu starczy.
Za jakiś czas w następnej odsłonie pokażę gotową wytłoczkę owiewki do konkretnego modelu, ale na dzisiaj to tyle.
Może komuś się to przyda.
Chciałem podzielić się z Wami moją wizją urządzenia do podciśnieniowego tłoczenia na gorąco owiewek kabinek do samolotów.
Temat już wielokrotnie poruszany ale w sumie chyba słabo udokumentowany przynajmniej tutaj. Większość wie że się da i mniej więcej wie jak, ale jakoś nie znalazłem opisu samego urządzenia... Albo nie mam cierpliwości od szukania.
Temat mnie zainteresował ostatnio, jako że czekam na potomka i nie kleję aktualnie nic, więc wolny czas czymś trzeba było wypełnić.
Poza tym chciałem na przyszłość być niezależny od wytłoczek proponowanych przez wydawców, szczególnie że czasem ich jakość nie powala (jak np. nabyta wraz z modelem wytłoczka do MiG'a-29A).
Tak więc "wygooglałem" sobie hasłoTŁOCZENIE OWIEWEK i na tych informacjach oparłem konstruowanie własnego urządzenia. Chciałem jednak by było nieco solidniejsze i trwalsze.
Zacząłem od budowy ramki do trzymania folii nad palnikiem.
Założyłem że będzie to konstrukcja złożona z dwu ramek podobnych do tych na zdjęcia, które można będzie ze sobą skręcić a pomiędzy nie wsadzić docięty arkusik folii do bindowania. Wymiar wewnętrzny przyjąłem taki, żeby można było nią wytłoczyć owiewkę do F-15C, czyli dosyć długą.
W markecie budowlanym kupiłem więc listewki, kilka kątowników do wzmocnienia naroży, śrubki, wkręty, nakrętki i podkładki.
I zmontowałem takie coś.
Są to dwie połówki ramki skręcane ze sobą. Jedną z nich wyłożyłem pociętym na kawałki starym skórzanym paskiem od spodni. Wyłożenie tylko jednej połówki w zupełności wystarcza. Dobrze trzyma folię i służy jako bufor dla wystających wierzchołków drewnowkrętów mocujących okucia naroży. Widać że w jednym narożu ramka rozeszła się od wkrętu, ale zabezpieczyłem to wikolem i CA, więc dalszych postępów pęknięcia nie przewiduję.
Jak widać okucia naroży mają po cztery otwory. Wewnętrzne (bliżej rogu)służą do spajania okuć z ramkami, a poprzez zewnętrzne skręca się obie ramki ze sobą za pomocą dłuższych śrub z nakrętkami motylkowymi.
Po złożeniu razem obu połówek otrzymałem coś takiego.
Jedna z nakrętek motylkowych zaginęła więc musiałem zastąpić ją zwykłą, ale to nie jest duży problem.
Ważne, by okucia naroży były zamontowane tak samo na jednej i drugiej ramce i by ich otwory się pokrywały, żeby można było skręcić obie ramki. Przyznam szczerze że nie myślałem o tym jak to składałem ale jakoś fartem mi się udało i otwory względnie się zgrały na tyle że można było przepuścić przez nie śruby.
Próba zamocowania w tym urządzeniu folii do bindowania wypadła bardzo pomyślnie. Pasek doskonale trzyma i trzeba naprawdę mocno się postarać, by wyciągnąć folię z ramki gdy jest skręcona niezbyt dużą siłą palców.
Drugim zasadniczym elementem maszynki jest skrzynka próżniowa. Logicznym następstwem takiej konstrukcji ramki jest skrzynka, która wpasowuje się w wewnętrzny obrys ramki tworząc z nią całość. Tak więc pod wymiar ramki zbudowałem taką skrzynkę.
Tu również zaopatrzenie z marketu budowlanego, czyli arkusz sklejki ze stolarni grubości 4mm, kątowniki wzmacniające, śrubki, nakrętki i podkładki.
Górna ściana perforowana, dolna z otworem na rurę odkurzacza.
Całość po złożeniu wygląda tak.
Skrzynka klejona wikolem do drewna.
Kątowniki wzmacniające okazały się niezbędne, bo odkurzacz wytwarza o tyle spore podciśnienie, że niewzmocnione ścianki niebezpiecznie zapadały się do wewnątrz i trzeszczały przy przyłożeniu próbnego arkusza folii na część perforowaną.
Cały zespół, czyli ramka ze skrzynką wygląda tak.
Skrzynka jest nieco mniejsza od wewnętrznych wymiarów ramki ale dzięki temu łatwo nałożyć ramkę na skrzynkę podczas tłoczenia. Skrzynka opiera się za to na wystających do wewnątrz ramki kawałkach paska skórzanego.
Cały proces tłoczenia wygląda tak jak to opisał kolega leszczu z podlinkowanego postu z PWM, czyli rozgrzewamy folię w ramce nad palnikiem gazowym do momentu kiedy folia zaczyna pływać (mi wyszło ok 40 sekund, ale to zależy od odległości od palnika i grubości folii. Ja użyłem 0.2mm), w tym czasie odkurzacz z zamontowaną na rurze skrzynką i przytwierdzonym do niej kopytem już pracuje. Rozgrzaną folię w ramce szybko nakładam na skrzynkę a podciśnienie formuje wytłoczkę.
Póki co nie wykonałem jeszcze żadnego kopyta, ale do testu użyłem zakreślacza z położoną na nim starą gumką myszką. Chciałem zobaczyć jak wierne będzie odtworzenie złożonego kształtu. Po kilku próbach otrzymałem coś takiego.
Kształt świetnie się odwzorował, nawet numerki na flamastrze (1804) i bruzdki przy skówce pięknie się wytłoczyły. Jestem szczególnie zadowolony biorąc pod uwagę fakt, iż był to eksperyment niewiadomego dla mnie efektu.
Do tłoczenia użyłem folii do bindowania ze sklepu poligraficznego. 25 arkuszy A4 za jakieś 15PLN. Można tłoczyć owiewek tyle na ile czasu starczy.
Za jakiś czas w następnej odsłonie pokażę gotową wytłoczkę owiewki do konkretnego modelu, ale na dzisiaj to tyle.
Może komuś się to przyda.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Paweł, z samych zdjęć wytłoczki oraz tekstu jaki zamieściłem nie powinno być problemem wyobrażenie sobie jak wygląda to urządzenie podczas pracy. Wyłuszczę jednak może bardziej szczegółowo.
Pomiędzy dwoma połówkami ramki zamocowany jest arkusz folii do bindowania docięty na wymiar nieco większy niż wewnętrzne wymiary ramki, tak by ramka ten arkusz trzymała jak imadło.
Folię rozgrzewa się nad palnikiem, jak to opisałem.
W tym czasie skrzynka jest podłączona do rury pracującego odkurzacza. Do trzymania rury i skrzynki można użyć żony lub kolegi, względnie żony kolegi lub dowolnego potrafiącego opanować polecenie "trzymaj nieruchomo" członka rodziny własnej lub kolegi.... Ja użyłem zamontowanego do ściany kuchni rusztu do rolki ręcznika kuchennego dzięki czemu nie musiałem angażować żony ani kolegi... ani jego żony... :P
Na skrzynce zamontowane jest kopyto, najczęściej wykonane z gipsu lub kartonu wzmacnianego gipsem albo czymś w rodzaju szpachli, lub też wykonane jako odlew.
Tego jeszcze osobiście nie przerabiałem i będzie to następna część tego wątku, więc cierpliwości.
Nagrzaną folię w ramce szybkim ruchem nakłada się na skrzynkę z kopytem a podciśnienie z odkurzacza formuje wytłoczkę na kopycie przymocowanym do dziurkowanej powierzchni skrzynki. Na zdjęciach mojej wytłoczki doskonale widać wytłoczone ślady po otworach skrzynki jak i pofalowane krawędzie folii będącej trzymaną w tym czasie przez ramkę. Odwzorowała się również chropowatość powierzchni sklejki, co też widać. Zdjęć podczas pracy na razie nie jestem w stanie samemu wykonać. Wstawię jakieś zdjęcia jak będę tłoczył prawdziwą owiewkę na konkretnym kopycie do konkretnego modelu. Ale najpierw muszę mieć model żeby kopyto do niego idealnie dopasować.
Wymiary urządzenia to kwestia dowolności w zależności od wymiarów tego co się chce tłoczyć. Ja sobie założyłem wymiar wewnętrzny ramki 10X15 cm. Skrzynka ma odpowiednio 9,5X14,5X8cm.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem. Mam nadzieję że się przyda.
Pozdro!
Pomiędzy dwoma połówkami ramki zamocowany jest arkusz folii do bindowania docięty na wymiar nieco większy niż wewnętrzne wymiary ramki, tak by ramka ten arkusz trzymała jak imadło.
Folię rozgrzewa się nad palnikiem, jak to opisałem.
W tym czasie skrzynka jest podłączona do rury pracującego odkurzacza. Do trzymania rury i skrzynki można użyć żony lub kolegi, względnie żony kolegi lub dowolnego potrafiącego opanować polecenie "trzymaj nieruchomo" członka rodziny własnej lub kolegi.... Ja użyłem zamontowanego do ściany kuchni rusztu do rolki ręcznika kuchennego dzięki czemu nie musiałem angażować żony ani kolegi... ani jego żony... :P
Na skrzynce zamontowane jest kopyto, najczęściej wykonane z gipsu lub kartonu wzmacnianego gipsem albo czymś w rodzaju szpachli, lub też wykonane jako odlew.
Tego jeszcze osobiście nie przerabiałem i będzie to następna część tego wątku, więc cierpliwości.
Nagrzaną folię w ramce szybkim ruchem nakłada się na skrzynkę z kopytem a podciśnienie z odkurzacza formuje wytłoczkę na kopycie przymocowanym do dziurkowanej powierzchni skrzynki. Na zdjęciach mojej wytłoczki doskonale widać wytłoczone ślady po otworach skrzynki jak i pofalowane krawędzie folii będącej trzymaną w tym czasie przez ramkę. Odwzorowała się również chropowatość powierzchni sklejki, co też widać. Zdjęć podczas pracy na razie nie jestem w stanie samemu wykonać. Wstawię jakieś zdjęcia jak będę tłoczył prawdziwą owiewkę na konkretnym kopycie do konkretnego modelu. Ale najpierw muszę mieć model żeby kopyto do niego idealnie dopasować.
Wymiary urządzenia to kwestia dowolności w zależności od wymiarów tego co się chce tłoczyć. Ja sobie założyłem wymiar wewnętrzny ramki 10X15 cm. Skrzynka ma odpowiednio 9,5X14,5X8cm.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem. Mam nadzieję że się przyda.
Pozdro!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Zgodnie z obietnicą oto druga część prezentacji.
Kopytko do owiewki kabiny modelu Macchi C.202 Folgore K/A 2/2005
Najpierw forma do odlania kopyta.
Wykonałem ją z szablonu oszklenia z wycinanki podklejonego bristolem i sklejonego w całość.
Następnie trzeba było dorobić tylną ściankę żeby się gips nie wylał od razu.
Oczywiście to też nie wystarczyło żeby zalać formę odpowiednią ilością gipsu więc burty trzeba było podwyższyć, żeby umożliwić powstanie cokoliku pod odlewem.
Tak wygląda ostateczna postać formy i odlane już wstępnie nie obrobione kopytko.
Odlane jest z gipsu budowlanego. Do nabycia we wszystkich marketach dla majsterkowiczów.
Kilka prób tłoczenia i kopytko metodą prób i błędów przybrało taki oto kształt. Odkryłem że chodzi przede wszystkim o to żeby cokolik pod kopytem w rzucie z góry miał jak najbardziej zbliżony obrys do niego samego. Jeżeli cokolik jest szerszy/dłuższy, to sama wytłoczka nie wychodzi najlepiej ponieważ folia nie przylega wszędzie do kopytka i tworzą się depresje, przez co kształt wytłoczki nie jest taki jakiego oczekujemy.
Kilka zdjęć efektu ostatecznego.
Efekt zabudowy wytłoczki w modelu można zobaczyć klikając odnośnik na początku postu.
Kopytko do owiewki kabiny modelu Macchi C.202 Folgore K/A 2/2005
Najpierw forma do odlania kopyta.
Wykonałem ją z szablonu oszklenia z wycinanki podklejonego bristolem i sklejonego w całość.
Następnie trzeba było dorobić tylną ściankę żeby się gips nie wylał od razu.
Oczywiście to też nie wystarczyło żeby zalać formę odpowiednią ilością gipsu więc burty trzeba było podwyższyć, żeby umożliwić powstanie cokoliku pod odlewem.
Tak wygląda ostateczna postać formy i odlane już wstępnie nie obrobione kopytko.
Odlane jest z gipsu budowlanego. Do nabycia we wszystkich marketach dla majsterkowiczów.
Kilka prób tłoczenia i kopytko metodą prób i błędów przybrało taki oto kształt. Odkryłem że chodzi przede wszystkim o to żeby cokolik pod kopytem w rzucie z góry miał jak najbardziej zbliżony obrys do niego samego. Jeżeli cokolik jest szerszy/dłuższy, to sama wytłoczka nie wychodzi najlepiej ponieważ folia nie przylega wszędzie do kopytka i tworzą się depresje, przez co kształt wytłoczki nie jest taki jakiego oczekujemy.
Kilka zdjęć efektu ostatecznego.
Efekt zabudowy wytłoczki w modelu można zobaczyć klikając odnośnik na początku postu.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD