[R - koniec] Fokker F.VIIb/3m 1:33; Orlik 7/2010
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Gondole silników. Dla mnie nieco dziwna konstrukcja, bo segmenty skleja się za pomocą „odwrotnie” umieszczonych pasków łączących; od czasów Małego Modelarza jestem przyzwyczajony do tego, że najpierw skleja się część centralną, a więc cylindryczną (tutaj 28) i do niej przykleja się z obu stron (albo z jednej strony) stożki ścięte pozostałych elementów – tutaj kierunek sklejania jest od tylnej (28h – 28d) części do przedniej – bardzo niewygodne.
Zastrzały gondoli silnikowych wykonałem z drutów aluminiowych, czyli z „drutów” do robienia na drutach o średnicy 2 mm. Zaleta – nie trzeba malować.
Zastrzały gondoli silnikowych wykonałem z drutów aluminiowych, czyli z „drutów” do robienia na drutach o średnicy 2 mm. Zaleta – nie trzeba malować.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:33 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Zastrzały podwozia zrobiłem z rurek mosiężnych 2 mm, żeby mogły przyjąć druty na osie kół i do otworów mocujących w kadłubie. Koła „tradycyjnie” z krążków podpiwka, oszlifowane i pomalowane czarnym matem.
Model nareszcie stoi na własnych nogach...
Model nareszcie stoi na własnych nogach...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:34 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Łopaty śmigieł zrobiłem najpierw z kartonu (na zdjęciu po lewej stronie), tak jak przewidziano to w wycinance, następne wystrugałem z listewki sosnowej. Myślę, że te drewniane wyglądają lepiej, przede wszystkim lepiej widać tutaj zwichrzenie (skręcenie?) łopat.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:34 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:35 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Silniki nie są „aż tak” skomplikowane, roboty jednak przy tym dużo. Budowa w zasadzie prosta, ale np. części 24h oraz 24i chyba nie sa za dobrze skonstruowane - nie dają się tak uformować i skleić, żeby uzyskać skośnie obciętą spłaszczoną rurę. Jak czytam w innej relacji (a właściwie z niej cytuję ), tam też były takie problemy. Te części zrobiłem w końcu inaczej – „rurki” z czarnej koszulki izolacyjnej spłaszczyłem pensetą i dopiero wtedy nakleiłem na nie „dekielki” 24 i oraz 24g.
Żeby rurki wyszły równej długości, użyłem do ich obcinania takiego hightech urządzenia.
Ciąg dalszy relacji po zbudowaniu wszystkich cylindrów...
Żeby rurki wyszły równej długości, użyłem do ich obcinania takiego hightech urządzenia.
Ciąg dalszy relacji po zbudowaniu wszystkich cylindrów...
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:36 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Cylindry z napędem rozrządu zaworów...
... i część pozostałej drobnicy – w sumie około 450 części, nie licząc układu wydechowego. Dlatego idzie tak raczej powoli.
... i część pozostałej drobnicy – w sumie około 450 części, nie licząc układu wydechowego. Dlatego idzie tak raczej powoli.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:36 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
Gratuluję uporu przy drobnicy, do tego powtarzalnej, sam przechodzę podobną walkę przy WSK . Śledzę relację od początku, ze względu na to, że takie modele nie powstają zbyt często to raz, a dwa że lubie te stare maszyny. Przyznam, że kawałek ciekawego modelu powstaje, ładnie i okazale będzie się prezentować w kolekcji.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj Camillo, cieszę się, że tutaj zaglądasz.
Budowa idzie pomalutku dalej. Instalacja zapłonowa...
... i kartery. Na razie tylko przyłożone.
Budowa idzie pomalutku dalej. Instalacja zapłonowa...
... i kartery. Na razie tylko przyłożone.
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:37 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
Gratuluję uporu i pasji, podziwiam Pana. Niejeden człowiek w wieku 67 lat siedział by tępo przed telewizorem i tylko marudził jak mu źle i niedobrze, a tu proszę, już któraś z kolei Pana relacja, której się przyglądam. Nadal czekam na budowę hangaru dla tej całej eskadry z pod znaczka LOT-u. Powodzenia i uporu jak najdłużej.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2211
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj wuka1308,
dzięki za słowa uznania! Modelarstwo to dla mnie coś więcej niż hobby, to pasja, tak jak chyba dla większości z nas. Co prawda wiek (malejące zdolności/możliwości manualne) daje znak o sobie (można by lepiej...), pomimo to nic (i nikt ) nie jest w stanie zabrać mi płynącej z tej pasji radochy!
A co do hangaru – plany „w głowie” są, czekam tylko na sprzyjające okoliczności, by ten projekt zrealizować...
Montaż obudów (pokryw) mechanizmu rozrządu – dla mnie mrówcza praca i ze względu „na palce” bardzo trudna...
... i wreszcie obudowy popychaczy – z prętów karbonowych o średnicy 0,7 mm. Wychodzę z założenia (mnie dostępne zdjęcia są czarno-białe, a jeżeli w kolorze to replik), że w tych czasach były one czarne albo szare – ale nie „chromowane”.
[
dzięki za słowa uznania! Modelarstwo to dla mnie coś więcej niż hobby, to pasja, tak jak chyba dla większości z nas. Co prawda wiek (malejące zdolności/możliwości manualne) daje znak o sobie (można by lepiej...), pomimo to nic (i nikt ) nie jest w stanie zabrać mi płynącej z tej pasji radochy!
A co do hangaru – plany „w głowie” są, czekam tylko na sprzyjające okoliczności, by ten projekt zrealizować...
Montaż obudów (pokryw) mechanizmu rozrządu – dla mnie mrówcza praca i ze względu „na palce” bardzo trudna...
... i wreszcie obudowy popychaczy – z prętów karbonowych o średnicy 0,7 mm. Wychodzę z założenia (mnie dostępne zdjęcia są czarno-białe, a jeżeli w kolorze to replik), że w tych czasach były one czarne albo szare – ale nie „chromowane”.
[
Ostatnio zmieniony śr maja 09 2018, 17:39 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.