Cześć.
Przykro mi ale nie posiadam żadnych planów wszystko zrobiłem na podstawie zdjęć i własnych pomiarów oraz strasznie chaotycznych rysunków :P Ale jeśli ktoś chce to mogę podać podstawowe wymiary.
Przy okazji pokaże kilka zdjęć nieskończonego modelu, troszkę przesadziłem z rdzą i wyszedł mi most jak z apokalipsy
Patrząc na to wszystko lepiej by było go zrobić jako nowy bez rdzy jedynie szarym pigmentem przybrudzić, a tak wyszło straszydło. Latem skończę go do końca, obecnie nie ma jak wyjść na balkon żeby chaty nie ziębić.
A tak jeszcze na marginesie to miałem go nie pokazywać ale jak już założyłem wątek to pokazałem aby forum nie zamierało :P
Ostatnio zmieniony sob gru 28 2013, 16:55 przez wojtek45, łącznie zmieniany 1 raz.
A tak na serio, to mnie osobiście podoba się ten efekt, nawet jeśli na używanym moście byłoby to przesadą, to myślę, że w Twoim dziele jest coś wyjątkowego
Mnie również podoba się uzyskany przez Ciebie efekt, ale w takim razie cała dioramka powinna przedstawiać nieużywany tor i most, tzn. poniszczone odeskowanie, podkłady obrośnięte trawą. Tylko czy SM42 po takiej zapuszczonej linii by mogła jeździć to ja nie wiem.
Tak czy siak most podoba się.
Jeżeli chcesz zostawić takiego zgnilca to "ajjabym " przy takich dużych odpryskach zróżnicował trochę jeszcze tą rdzę dając za pomocą gąbki różne odcienie brązu aż po pomarańczowy i oprócz tego dał zacieki z olejną farbką. Ajjabym dał wtedy też gdzieniegdzie na dużych odpryskach szare ciapki gąbką , aby wyglądało , ze w miejscach odprysków są też resztki szarej farby .
A jeżeli uważasz , że przesadziłeś to się odezwij
Świetny pomysł poddałeś z gąbką. Co do zacieków to kompletnie mi nie wychodzą więc raczej nie zaryzykuje robić ich na moście.
Z czasem zrobię również zniszczone deskowanie (deseczki mam już zakupione). Przyczółki sklejone tylko obsmarować do końca masą szpachlową i odpowiednio postarzeć a czuje że będzie z tym sporo roboty i problemów.
Farbki ino muszą być akrylowe najlepiej , gąbki urwij kawałeczek , złap "pięćsetką " , umocz w farbce i "wypukaj " w papierowy ręcznik , aby była prawie sucha i wtedy nanoś .
Dlaczego zacieki nie wychodzą ?
Przy zaciekach nie potrafię ładnie zrobić pociągnięcia aby zaciek był rozmyty i w miarę jego długości węższy i zanikający, próbowałem twardym pędzlem to rys narobiłem, a do rozmazania brałem rozcieńczalnik lakowy, ftalowy, benzynę ekstrakcyjną i nawet zmywacz do paznokci, i nic mi nie wychodziło.
Zacieki malujesz farbą olejną z pierwszego linku ( malujesz po prostu kreskę ) , chwilę czekasz i pędzelkiem zamoczonym i lekko osuszonym w medium z drugiego bądź trzeciego linka wygładzasz i rozmywasz . Dopóki nie zabezpieczysz lakierem , czynność możesz powtarzać w nieskończoność , zmywając i malując na nowo , bez uszczerbku wcześniej namalowanych rzeczy .