*[Relacja/Samochód] Jelcz 272 MEX - MPK Łódź
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- meserszmidt
- Posty: 77
- Rejestracja: pt sty 15 2010, 23:02
- Lokalizacja: Wrocław
- x 6
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
W życiu tira którym kupę lat i kilosów przejeździłem nie był bym w stanie odzwierciedlić pomijając warsztat i nie tylko, cierpliwości chyba też by zabrakło. Piękne cudo i do tego tyle czasu to trwa. Dla mnie nie słychana precyzja zegarmistrze przy tym to chyba pikuś. (może jesteś jubilerem lub gościem od zegarków na codzień ?.
Cześć.
Staram się robić ten model najlepiej jak obecnie potrafię, ale zegarmistrzowska lub jubilerska precyzja to nie moja bajka. Owszem, jako dziecko lubiłem rozkręcać zegarki i nawet je potem składałem do kupy, ale połowa ich części ze środka i tak zostawała na zewnątrz .
Dziś chyba będzie już ostatni mój wpis do relacji pokazujący prace konstrukcyjne przy autobusie. W zasadzie wszystko to, co według mojej oceny powinienem zbudować - powstało. Zatem ostatnie detale - lusterka boczne, na razie nie zamontowane bo na etapie nanoszenia kalkomanii i finalnego malowania mogłyby mi się połamać. Reszta, na swoich miejscach: zewnętrzny ekspozytor z oznaczeniem linii i numerem brygady, wycieraczki, klameczka dla kierowcy, stopień i "zygzak" z tyłu. Tablica rejestracyjna z przodu, będzie na samiuśkim końcu.
To teraz na jakiś czas zamykam warsztacik żeby MEXa okleić i eksploatacyjny makeup mu zrobić. Kolejne zdjęcia już raczej z sesji finałowej będą.
To na razie, dobranoc
Staram się robić ten model najlepiej jak obecnie potrafię, ale zegarmistrzowska lub jubilerska precyzja to nie moja bajka. Owszem, jako dziecko lubiłem rozkręcać zegarki i nawet je potem składałem do kupy, ale połowa ich części ze środka i tak zostawała na zewnątrz .
Dziś chyba będzie już ostatni mój wpis do relacji pokazujący prace konstrukcyjne przy autobusie. W zasadzie wszystko to, co według mojej oceny powinienem zbudować - powstało. Zatem ostatnie detale - lusterka boczne, na razie nie zamontowane bo na etapie nanoszenia kalkomanii i finalnego malowania mogłyby mi się połamać. Reszta, na swoich miejscach: zewnętrzny ekspozytor z oznaczeniem linii i numerem brygady, wycieraczki, klameczka dla kierowcy, stopień i "zygzak" z tyłu. Tablica rejestracyjna z przodu, będzie na samiuśkim końcu.
To teraz na jakiś czas zamykam warsztacik żeby MEXa okleić i eksploatacyjny makeup mu zrobić. Kolejne zdjęcia już raczej z sesji finałowej będą.
To na razie, dobranoc