Od dłuższego czasu grzebię sobie w zaciszu gabinetu model jak w tytule. Na pewno demon szybkości to ze mnie nie jest.
Ale jednak coś tam powoli się posuwa. No doszedłem do takiego momentu, że mógłbym już ewentualnie pokazać kilka fotek 
Jako, że umiejętności jeszcze nie do końca takie jak by się chciało to trudna decyzja, a gdy jeszcze dodatkowo przeglądam i kibicuje toczącym się tu relacjom naprawdę zastanawiam się nad tą decyzją bardzo poważnie. Ale co mi tam, kiedyś trzeba zacząć. Ja jeśli koledzy pozwolą zacznę dziś. 
Na razie jest więc tak.
Jak widać na załączonych obrazkach droga do ukończenia modelu jest jeszcze bardzo bardzo długa więc jeśli nie zostanę zmiażdżony krytyką pewnie potrwa to jeszcze trochę czasu. Co wcale nie oznacza, że krytyczne uwagi nie są mile widziane. Wręcz przeciwnie to według mnie jedyna droga rozwoju i wcale nie zamierzam się na to obrażać, a raczej wolę uczyć się od lepszych.
A wracając do modelu, jak widać jest pomalowany podkładem i powoli przymierzam się do jego malowania. Koła jeszcze nie są ukończone, a co za tym idzie pojazd stanął na kołach tylko tymczasowo i na potrzeby sesji zdjęciowej. Ja w miedzy czasie buduję powoli armatę no i całą masę wyposażenia dodatkowego, bo mam zamiar zbudować model z oznaczeniami 10 DPanc z Africa Korps.
To na razie tyle i jak widać to co w podpisie wreszcie okazało się prawdą.
Szkoda że ja nigdy takich nie będę robił 
O szlifie pamiętam i zrobię go na pewno, ale za przypomnienie dziękuję.
