Hej!
Szyba wymieniona. Czy poprawiłem zadanie domowe chociaż na dopuszczający? Sam nie wiem. Kształt się poprawił ale widać, że rama była rwana i że trudno mi było drugi raz kleić folię w już sklejonym segmencie. No i stało się to, czego się obawiałem, ramka siadła na koźle. Nie będzie tego później widać bo coś ostatnio podobają mi się samoloty zamkniętymi owiewkami.
Potem pojechałem z kadłubem do tyłu. Tyle bezsennych nocy kosztowało mnie wymyślenie jak do tego się zabrać, że aż wyciąłem cały szkielet przodu kadłuba i skrzydeł.
Segment za kabiną nie spasował mi bardzo. Zmniejszyłem jego obwód z przodu o jakieś 2mm. Wyciąłem dziury za owiewką, żeby "przygiąć" garba na dół bo strasznie odstawał. Docinałem, szlifowałem ale niestety mała niedokładność została od spodu. Że ten segment jest nie teges można zobaczyć na zdjęciu. Trzeba zwrócić uwagę gdzie jest miejsce pod oklejkę przejścia skrzydło - kadłub, gdzie biały pas wzdłuż kadłuba przechodzący przez kokardę i gdzie linia podziału paneli poszycia:
Konsekwencją tego ciężkiego pasowania było to, że zgubiłem symetrię i z jednej strony na samym końcu na stateczniku poszycie bardziej wystaje. Troszeczkę ale wystarczyło, żebym miał kolejne przeboje z przejściem kadłub - statecznik.
Mam nadzieję, że potęgujące się błędy skończyły się z tyłu i przód będzie przyjemniejszy. No i znowu mam model, który będzie może dobrze wyglądał z jednego metra... albo dwóch.
BES.
Pzdr.
BES.