Skończyłem burty, czyli kabina prawie gotowa (zostały celownik i osłona nad tablicę przyrządów ale to później). Miesiąc - nie tak źle, myślałem, że będzie to dłużej trwało. Założenie było takie, że nic absolutnie nie zrobię od siebie ale rzuciły się na mnie zdjęcia restaurowanego Thunderbolta i inne ryciny i schematy i w sumie jak zrobiłem wszystkie 22 zegary, których nie będzie widać, to dołożyłem przewód tlenowy jako duży i widoczny element a całkiem pominięty w wycinance.
Wykonany z druta z kabla alarmowego 0,5mm^2 w izolacji obkręcony pojedynczym drucikiem z linki 1mm^2, na końcu rurka ze zwykłego papieru.
Reszta według instrukcji. I mam kilka uwag. Kątowniki nad wystającymi fragmentami żeberek na burtach są chyba pomylone stronami, bo białe pola do przyklejenia osłony nad tablicę przyrządów wypadają od dołu a powinny być raczej od boku ale nic z tym nie zrobiłem nie mając pewności czy te kątowniki są "równoboczne". Jeden element burty mija się z polem gdzie ma być naklejony ale tego nie widać. No i kolejność klejenia wg. instrukcji wydaje mi się dość karkołomna, kleję po swojemu. A, i białek krechy na podłodze kabiny pod burty to chyba spadek po jakimś poprzednim wydaniu bo ni w ząb nie pasują, zamalowałem je. Tak wyszło:
Jedno pokrętło jak widać do przeniesienia troszkę w tył.
Pozdrawiam!
BES.