Hallo!
Podzielę relację z budowy skrzydeł na kilka postów bo ciężko by było to ogarnąć na raz.
W tej odsłonie kradzione patenty - ale modyfikowane. Rowin, laszlik - dzięki! To naprawdę działa
W poszyciu skrzydeł wyciąłem wszystko co było można, łącznie z okienkiem fotokarabinu:
A teraz tak: wokół wyciętych otworów pod reflektor do lądowania i światła do lotu w szyku naciąłem delikatnie karton i wydrapałem go ostrożnie skalpelem ile dałem radę. Mam nadzieję, że można dostrzec to na zdjęciu:
W tak przygotowane otwory wkleiłem za pomocą kleju Microscale MI-8 Micro Metal Foil Adhesive (wspominany w kilku relacjach) przeszklenie z kupnej folii 0,1mm. Zgodnie z kradzionym patentem w światłach do lotów w szyku malowane transparentnymi Tamiyami. Reflektory z jednorazowej foremki tłoczonej na styrodurze, żarówki z kulek do pochłaniania wilgoci.
Takie wycięcie reflektorów jak widać na zdjęciach pozwoliło znów na zastosowanie kleju Microscale do osadzenia ich na swoich miejscach. Dodatkowo zalałem je dookoła wikolem. Głównie dlatego, że czerwone światło jet dość blisko krawędzi natarcia i mocno podjeżdża do góry i potrzebowałem rozwiązania bardziej elastycznego niż cyjanoakryl.
Rokuje dobrze a efekt - buzia sama się cieszy:
W następnym odcinku już chyba będzie całość ;)
Pzdr.
BES.