[R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Cześć,
W przerwach w pracy nad kołami skleiłem golenie podwozia głównego. Oryginalny element podzieliłem na trzy. Po rowerowemu: golenie górne, ślizgi i reszta goleni dolnych. Same ślizgi skrócone o jakieś 2mm. Ślizgi obwinąłem kuchenną folią aluminiową a miejsce klejenia do goleni zalałem Vallejo Oil Stains Gloss. Całość dosłownie troszkę urealniłem i dodałem przewód hamulcowy. Nie ma okuć i każdej śrubki a samo mocowanie przewodu do opaski nie jest prawdziwe (które mnie przerosło) no ale... Taka goleń wygląda duuuużo lepiej
A koła po doklejeniu wszystkich kostek potraktowałem cyjanoakrylem. Po wyschnięciu wszystkie przerwy między kostkami przejechałem pocienioną piłą do excella. Szlif papierkiem 800 i 1000. Laszlik, na pewno to nigdy nie będzie wyglądać jak żywiczny odlew. Ale gdyby się bardziej przyłożyć do wycinania samych kostek, żeby były równiutkie, jakimś sposobem to lepiej wyszlifować to moim zdaniem robota ma sens. Obiecana fotka po pomalowaniu podkładem:
W przerwach w pracy nad kołami skleiłem golenie podwozia głównego. Oryginalny element podzieliłem na trzy. Po rowerowemu: golenie górne, ślizgi i reszta goleni dolnych. Same ślizgi skrócone o jakieś 2mm. Ślizgi obwinąłem kuchenną folią aluminiową a miejsce klejenia do goleni zalałem Vallejo Oil Stains Gloss. Całość dosłownie troszkę urealniłem i dodałem przewód hamulcowy. Nie ma okuć i każdej śrubki a samo mocowanie przewodu do opaski nie jest prawdziwe (które mnie przerosło) no ale... Taka goleń wygląda duuuużo lepiej
A koła po doklejeniu wszystkich kostek potraktowałem cyjanoakrylem. Po wyschnięciu wszystkie przerwy między kostkami przejechałem pocienioną piłą do excella. Szlif papierkiem 800 i 1000. Laszlik, na pewno to nigdy nie będzie wyglądać jak żywiczny odlew. Ale gdyby się bardziej przyłożyć do wycinania samych kostek, żeby były równiutkie, jakimś sposobem to lepiej wyszlifować to moim zdaniem robota ma sens. Obiecana fotka po pomalowaniu podkładem:
Pzdr.
BES.
BES.
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Aloha!
Skleiłem i przygotowałem wszystko "od spodu" a montowanie zacząłem od kółka ogonowego i zaczepu dodatkowego zbiornika paliwa. Pokazuję też gotowe koła. Uwaga co do pokryw wnęki kółka ogonowego: model ma bł0Nd. Biały kawałek pokrywy trzeba sobie odciąć z segmentu kadłuba bo jako osobna część, pokrywy są całe szare.
Następny odcinek wkrótce ;)
Zbliża się finał ;)
Skleiłem i przygotowałem wszystko "od spodu" a montowanie zacząłem od kółka ogonowego i zaczepu dodatkowego zbiornika paliwa. Pokazuję też gotowe koła. Uwaga co do pokryw wnęki kółka ogonowego: model ma bł0Nd. Biały kawałek pokrywy trzeba sobie odciąć z segmentu kadłuba bo jako osobna część, pokrywy są całe szare.
Następny odcinek wkrótce ;)
Zbliża się finał ;)
Pzdr.
BES.
BES.
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Cześć.
Święto. Samolot stoi na kołach. Po zalaniu cyjanoakrylem miejsca mocowania goleni sztywność konstrukcji oceniam na jako-tako spoko. Model jest bardzo ciężki. Mimo wielokrotnego pasowania i mierzenia wisi mi minimalnie na lewe skrzydło. Zniwelowałem to troszeczkę szlifując mocniej prawą oponę. Pokrywy pocienione przez rozwarstwianie do rozsądnej grubości. Miałem tylko kłopot przy wklejaniu pokryw samych goleni - wiszą mi trochę w powietrzu.
I przedsmak tego jak ten kloc będzie wyglądał:
Mimo, że absolutnie nie jest "konkursowy" mam nieodpartą ochotę go gdzieś pokazać. Sklejanie tak trudnego modelu jest niesamowitym doświadczeniem.
Święto. Samolot stoi na kołach. Po zalaniu cyjanoakrylem miejsca mocowania goleni sztywność konstrukcji oceniam na jako-tako spoko. Model jest bardzo ciężki. Mimo wielokrotnego pasowania i mierzenia wisi mi minimalnie na lewe skrzydło. Zniwelowałem to troszeczkę szlifując mocniej prawą oponę. Pokrywy pocienione przez rozwarstwianie do rozsądnej grubości. Miałem tylko kłopot przy wklejaniu pokryw samych goleni - wiszą mi trochę w powietrzu.
I przedsmak tego jak ten kloc będzie wyglądał:
Mimo, że absolutnie nie jest "konkursowy" mam nieodpartą ochotę go gdzieś pokazać. Sklejanie tak trudnego modelu jest niesamowitym doświadczeniem.
Pzdr.
BES.
BES.
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Fajny kawał modelu, kiedyś skończę swoje...
Ja bym przemalował mocowania klap i lotek na kolor poszycia. Tak pomalowane widziałem chyba tylko na jakimś podczas rekonstrukcji.
I raczej ciężko to będzie poprawić, ale golenie powinny być niemal prostopadle do podłoża.
Ja bym przemalował mocowania klap i lotek na kolor poszycia. Tak pomalowane widziałem chyba tylko na jakimś podczas rekonstrukcji.
I raczej ciężko to będzie poprawić, ale golenie powinny być niemal prostopadle do podłoża.
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Hi.
Golenie nieco poprawiłem. Rzeczywiście w modelu są rozjechane, chociaż patrząc na rzut z instrukcji raczej błędu w samym składaniu modelu nie popełniłem. W goleni użyłem drutu mosiężnego, więc patyczkiem trzymając tulejkę w którą goleń wchodzi, udało się deczko pęsetą naciągnąć (z małymi akceptowalnymi stratami).
Zawiasy klap i lotek zostają, nie pomaluję tego, za mało miejsca na pądzla.
Dzięki za uwagę!
Golenie nieco poprawiłem. Rzeczywiście w modelu są rozjechane, chociaż patrząc na rzut z instrukcji raczej błędu w samym składaniu modelu nie popełniłem. W goleni użyłem drutu mosiężnego, więc patyczkiem trzymając tulejkę w którą goleń wchodzi, udało się deczko pęsetą naciągnąć (z małymi akceptowalnymi stratami).
Zawiasy klap i lotek zostają, nie pomaluję tego, za mało miejsca na pądzla.
Dzięki za uwagę!
Pzdr.
BES.
BES.
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Miało być wycinankowo ale nie poszło mi w pierwszej wersji końcówki piasty z ładnym odcięciem obrysówek. To sobie tą brzydszą oszlifowałem i machnąłem na metalowo. I jest dylemat. Malowane czy wycinankowe? Jak malowana to taka nie za ciemna? Przemalować na aluminium?
Pzdr.
BES.
BES.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2202
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 167
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
To jest chyba sprawa typu „o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocnymi” – mnie osobiście podobają się bardziej te szlifowane i malowane, większość purystów modelarskich powie chyba jednak, że karton to karton i nie może (nie powinno) być malowane...
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
Cześć,
Ostatnia część relacji przed galerią, ze śmigłem w roli głównej. Na razie łopaty zamocowane do piasty wycinankowej. Choć piastę "alu" też wykonałem. Łopaty przyklejone odrobinką butaprenu na sam drucik - to na wypadek jeśli do jutra bym zmienił decyzję.
No i jest jedna wtopa ze śmigłem. Te osobne części łopat u ich nasady mają na krawędzi natarcia nadrukowaną białą (!) linię chyba gięcia. Zupełnie niepotrzebną, bo przy klejeniu tej części bardzo szybko ogarnia się jej geometrię pasując krawędź spływu łopaty - chodzi o skręt. Zdarłem to papierkiem ściernym do kartonu i wyretuszowałem. Czarny druk retuszuję mieszanką Black i Black-Grey, po kropelce, oczywiście Vallejo.
Henryk, na samym początku podjąłem decyzję, że będzie to model - jak to mówią w plastiku - straight from the box. Sam w sobie jest wystarczająco duży i skomplikowany, no ale niektóre detale kuszą...
Koniec jest bliski ;)
Ostatnia część relacji przed galerią, ze śmigłem w roli głównej. Na razie łopaty zamocowane do piasty wycinankowej. Choć piastę "alu" też wykonałem. Łopaty przyklejone odrobinką butaprenu na sam drucik - to na wypadek jeśli do jutra bym zmienił decyzję.
No i jest jedna wtopa ze śmigłem. Te osobne części łopat u ich nasady mają na krawędzi natarcia nadrukowaną białą (!) linię chyba gięcia. Zupełnie niepotrzebną, bo przy klejeniu tej części bardzo szybko ogarnia się jej geometrię pasując krawędź spływu łopaty - chodzi o skręt. Zdarłem to papierkiem ściernym do kartonu i wyretuszowałem. Czarny druk retuszuję mieszanką Black i Black-Grey, po kropelce, oczywiście Vallejo.
Henryk, na samym początku podjąłem decyzję, że będzie to model - jak to mówią w plastiku - straight from the box. Sam w sobie jest wystarczająco duży i skomplikowany, no ale niektóre detale kuszą...
Koniec jest bliski ;)
Pzdr.
BES.
BES.
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
To jedyne śmigło dostępne w tym zestawie?
- bestialsko
- Posty: 277
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 116
Re: [R] P-47D, Piorun z Port Moresby. Kartonowy Arsenał 1/33
No jedyne.
Na łopaty nic nie poradzę. Poprawić - skrócić mogę elementy piasty do których przychodzą łopaty.
Wygrzebane u Czechów:
Na łopaty nic nie poradzę. Poprawić - skrócić mogę elementy piasty do których przychodzą łopaty.
Wygrzebane u Czechów:
Pzdr.
BES.
BES.