Czas ujawnić się z kolejnym projektem. Niestety nie AH ale przypaliłem się w okolicach wakacji na ten model jak szczerbaty na suchary. Zaraz po zakupie obraziłem się na niego, że to atlantycki SB2U-2 a nie SB2U-3 z Midway więc przeleżał trochę na półce. Niemniej jednak mając w pamięci przyjemne wspomnienia ze sklejania pierwszego wydania postanowiłem skleić i tego. Uzbroiłem się w dwie publikacje: Naval Fighters No 106 by Steve Ginter with Joe Weathers oraz Aircraft Pictorial No 2, Classic Warships Publishing. No i zaczęły piętrzyć się trudności. Model, mimo, że zaprojektowany w miarę OK, okazał się mieć ogromną ilość uproszczeń i nieścisłości wymiarowych. Po drugim cięciu wzięły mnie straszne nerwy ale dolary wydane na literaturę motywują do ukończenia budowy
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Żeby sprawdzić czy w ogóle się da, skleiłem centropłat. Model będzie miał złożone skrzydła więc dorobiłem strukturę skrajnych żeber oraz mechanizm składania i blokady skrzydeł. Ale po kolei:
To proponuje wycinanka. Niepoprawione od pierwszego wydania klapy, miały łącznik, pewnie pozostałość po prototypie, który miał jedną dużą centralną klapę. I te okropne grube czarne krechy... Wyrzutniki łusek (nieprawidłowo ułożone) i okopcenia tylko z prawej strony. Bojowo użytkowane Vindicatory miały km-y w obu skrzydłach. Uproszczenie w postaci tylko zacieniowania wnęki na mechanizm blokady goleni. Wycięcie na samą goleń podwozia przed wnęką na mechanizm jej składania - niepotrzebnie. Rozrysowanie fragmentu poszycia zdejmowanego w celu dostania się do mechanizmu blokady skrzydła prawie dobre. Zaznaczony na poszyciu dźwigar - kiepsko, góra nie zgrywa się z dołem. Czarne kwadraciki, które w rzeczywistości są okienkami liczników amunicji trafiają we wnękę mechanizmu składania podwozia. Przeprowadziłem taką operację:
I potem mozolne składanie wszystkiego do kupy. Dzierganie na żywca pochłania ogromną ilość czasu.
Klapy dookoła zapuściłem czarnym washem (Vallejo Mecha Color). Jest strasznie agresywny, mimo lakierowanej wycinanki i zapuszczenia łączenia CA i tak wgryzł się w karton.
Potem zająłem się górą poszycia. Oszkliłem okienka na liczniki amunicji i zegar na lewym płacie (nie wiem do czego). Ostatecznie te okienka dostały po trzy kropki białą farbą od wewnątrz jako mizerną imitację liczników, których wykonać się nie da.
Wykonałem pudełeczka wyrzutników łusek i odbłyśnik reflektora. Zdjęcie pokazuje, że coś jest nie tak z poszyciem. Wydaje się, że cały centropłat jest za wąski a jego dolne poszycie to już całkiem... Niewiele miejsca na mechanizm blokady skrzydła, całą strukturę skrajnych żeber itd...
Zmodyfikowałem wnęki mechanizmu składania podwozia:
Dziobki skrajnych żeber, z których jestem nawet zadowolony i ostatnie fotki przed zamknięciem centropłata ze zrobionymi klapami:
Prawie skończony centropłat prezentuje się tak:
Na zdjęciach nie bardzo to widać ale krawędź natarcia lewego płata przy samym kadłubie ma być "ostra" na razie wygląda to tak jakbym niechcący za bardzo zagiął element poszycia ale nad tym jeszcze popracuję.
Uf. Najlepsze kwiatki przedemną
![haha :haha:](./images/smilies/hahaha.gif)