Dzięki Panowie,
Jest mi niezmiernie miło, czytając, co piszecie.
Tempest pisze: ↑pt maja 01 2020, 18:44
Zazdroszczę zapału i pracowitości , 30 - 9 + 1 = 22 dni.
laszlik pisze: ↑pt maja 01 2020, 23:28
i zawrotne tempo.
Niektóre modele tak mają, że jak się ich czepisz, to nie możesz przestać, aż skończysz. Czas wykonania teoretycznie jest niezły, ale to nie jest jakiś skomplikowany wieloelementowy projekt z porównywaniem do „dokumentacji” i poprawianiem rzeczywistości.
Poza tym jest ładnie wydrukowany i pasuje. Nic w tym modelu nie wkur…a, więc można sobie spokojnie kleić.
Warto też zwrócić uwagę, że druk jest bez czarnych linii obrysu – to zdecydowanie podnosi atrakcyjność i powinno być standardem we wszystkich kartonówkach. Można tu i ówdzie przeczytać, że druk bez obrysu utrudnia wycinanie, ale to bzdety. Wycina się tak samo, a nawet łatwiej niż z czarna kreską, z którą nie wiadomo po której stornie ciąć. „Zakolekcjonowałem” trochę modeli Marka Pacyńskiego i w sumie dziwie się, że tyle lat temu (13) zaprojektował spoko model bez czarnej krechy, a najostatniejsze znów tę kreskę mają.
Jeszcze co do tempa budowy – każdy ma swój czas. Na różnych etapach życia ma się do dyspozycji różną ilość czasu na hobby. Ja aktualnie poświęcałem każdą wolną chwilę. Im więcej pracy zawodowej ( a tej przez jeb....go wirusa nie brakuje), tym więcej odreagowania w postaci klejenia modeli. Oczywiście ilość czasu do dyspozycji zmienia się w ciągu roku (sezon ogrodowy, koszenie trawy itp.) Motywacja do budowy też przeżywa fluktuacje. Innymi słowy nie ma reguły. Najważniejsze, że rodzinka jest wyrozumiała i już się nauczyła, że nie ma sensu dyskutować, gdy w domu się klei
Ale, ale – Tempest, ten Twój jednorazowy samolot to oceniam na 14 dni
Pzdr Grzegorz