[R/G] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Do maskowania używałem właśnie "plasteliny" patafix i taśmy. Pryskałem aero z dyszą 0,5 bo chciałem właśnie większej plamki dla bardziej płynnego nanoszenia niż dziubania po kawałku. Pewne dwu drożności na krawędziach to efekt mojego braku wystarczającej kontroli prowadzenia dyszy, a w zasadzie zachowania kąta napsikiwania farby. To takie moje pierwsze kamo w życiu, więc nie oczekuję że będzie super hiper. Będę próbował to skorygować przy okazji poprawki rozkładu plam.
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Wiesz Kuba, nie jestem ekspertem ani autorytetem więc nie chce się wymądrzać o aerografach, ale osobiście bałbym się nanosić kolor tak wielką dyszą.
Prawdopodobnie dla tego właśnie wdmuchalo Ci farbę pod wężyki. Możliwe też że ciśnienie miałeś za duże na wyjściu z kompresora.
Ale naprawdę, tak wielka dysza nadaje się raczej do lakierowania większych powierzchni grubą warstwą, na przykład żeby uzyskać ładny połysk, niż do malowania kamuflażu. W zupełności wystarczyłaby Ci do tego dysza 0,2mm.
Jeszcze chciałem zapytać jakie zabiegi malarskie przewidujesz na ten nałożony już kamuflaż?
Nie robiłeś żadnych preshade'ów, nie widać za bardzo żadnych linii podziału na górnych powierzchniach kadłuba. Ja wiem że konstrukcja była w większości kryta sklejką, ale nie silnik. Przydałoby się zaznaczyć zdejmowane panele dostępu do niego. Będziesz to wszystko nanosił teraz, po malowaniu?
Bedzie jakiś weathering na koniec?
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Teraz kumam, chodziło Ci o pewnie o ten „cycek” co mi go wywaliło na prawym skrzydle dla AMT-12. To był źle uformowany wałek patafixa, wyszła pod spodem taka kieszonka i nadmuchałem. Też nie jestem ekspertem, ale mimo wszystko dysza 0,5mm to wciąż jeszcze nie pistolet do malowania mieszkań, też jest spoko, pod warunkiem, że masz całą resztę zamaskowaną poza planowanym zasięgiem farby. Idzie szybciej, równiej i łatwiej kontrolować nanoszenie. Jak masz dwufunkcyjne aero, to przecież nie trzeba ładować pełnym kalibrem. Tamka maluje jak marzenie, bez kleksów, zaparć. Jak jeszcze puszczone przez dobry pistolet to zabawa jest przednia. Problem powstał tutaj i może jeszcze w jakimś miejscu, jak dla mnie na pierwszy raz wyszło ok. Do poprawek może wezmę mniejszą dyszę.
Co do reszty, priszajdy na samolotach jak na razie do mnie nie przemawiają ani swoim wyglądem ani relacją do rzeczywistości, może kiedyś? Natomiast co do linii podziału blach, nitów itd., procedura jest wciąż taka sama. Jak w Thunderjecie, najpierw kolory bazowe (kamo), potem kalki i na końcu tłoczone linie blach, nity i brudy… taka kolejność. Tu roboty jeszcze huk jest, bez obaw.
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Dobra już siedzę cicho i obserwuję dalej. :spoko:
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

A pisz ile chcesz :D , nikomu nie bronię gdy na temat lub w okolicy. Budowa zasadniczo ma taki sam przebieg jak Thunderjecie, tyle że tam malowałem od razu z pędzla tamtą miksturą ameliniową, było takie dwa w jednym. Tutaj nowością dla mnie jest kładzenie barw bazowych z aero do czego chciałbym się na dłużej przyzwyczaić. Robię ten samolot po troszę pilotażowo, więc błędy są wpisane w założenia ogólne. Dzięki za czujność!
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Poprawki zrobione, dysza 0,3 i patafix plus taśma jako zabezpieczenie. Co prawda nie mierzyłem z suwmiarką rozkładu plam na zdjęciach samolotów z epoki, jednak układ ten odzwierciedla w pewnym stopniu układ jaki był wtedy stosowany (nie jest to moja swobodna twórczość). Według mnie jest już znośnie, nie ma jakichś nierównych krawędzi i optyczny ciężar plam wydaje się w miarę zrównoważony.

Obrazek Obrazek
rowin
Posty: 624
Rejestracja: wt kwie 13 2004, 16:33
Lokalizacja: Lublin/Waw
x 85

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rowin »

Kuba mi nie chodzilo o same aspekty techniczne malowania. Bardziej mnie zdziwilo, ze nie pokusiles sie o okapotowanie silnika z folii alu i dopiero malowanie calosci. Wiem ze dosc skomplikowany ksztalt, ale skoro zaczales z oprofilowaniami alu to myslalem ze pojdziesz za ciosem. Ogolnie wczesniej zdziwilo mnie tez, ze zamalowujesz alu znow kilkoma warstwami jakis lakierow. Szkoda, bo wydaje mi sie ze lepiej bylo to zostawic jako naturalne alu pomalowane juz docelowo cienkim kamo. Dzieki temu uzyskalbys inna powierzchnie niz pozostale czesci modelu symulujace sklejke. Taki zabieg moglby podkreslic rozny material z ktorego wykonany byl prawdziwy samolot. W papierze jak robilem Jaka-1b i Iszaka to taki efekt probowalem uzyskac za pomoca roznego polysku lakieru i polerowania. A tu wykonujac oprofilowania i okapotowanie mialbys to gotowe.
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Rozgrzebując ten samolot zastanawiałem się nad tym o czym po części piszesz, ale mierząc siły na zamiary doszedłem do wniosku, że to jeszcze nie teraz. Pokrywy silnika Jaka są nieliczne i duże, co ogranicza liczbę precyzyjnego pasowania krawędzi styku, ale z drugiej strony te linie są długie, a krzywizny konieczne do wytłoczenia dość spore. Jakaś niedokładność i już po efekcie. O wiele prościej jest zrobić z blaszki przejście skrzydło kadłub. Ale i tam musiałem na wlotach do chłodnic w skrzydłach zacierać ślady przejścia blaszka w karton, bo aż tak wyprofilować blaszki, żeby objęła sam wlot to nie dałem rady (jednak jestem zadowolony z końcowego efektu). Zatem blaszki poszły jeszcze jedynie w prostsze do pokrycia miejsca. Sam nie jestem jeszcze pewien jak się zachowają w trakcie przyszłych zabiegów, ale mają jedną brzydką tendencję, lubią się odkształcać i odklejać od powierzchni w trakcie tłoczenia, dlatego muszą być dobrze zafiksowane na powierzchni.

Co do różnicy w materiale. Pamiętaj o jednym, na powierzchni niemetalowej tych sklejkopłatów nie było sklejki, bo ona była oklejana z wierzchu płótnem, które następnie nasączano jakimiś chemikaliami i polerowano (podobnie zresztą jak Mosquito). To jest jedna z podstawowych różnic między Jakiem-1,-9, gdzie masz kratownice pokrytą tylko impregnowanym płótnem (bez polerki), a tą technologią (podobnie było też w przypadku MiGów, Łaggów, Ławoczkinów…). Oglądałem z bliska Ła-7 w Pradze, miał ładną, gładką powierzchnię (nie licząc spękanego lakieru ze starości). Różnice w „szorstkości” powierzchni między metalem a „sklejką” były w zasadzie żadne. Natomiast widać było, że powierzchnia „sklejkowa” była bardziej nierówna, ale nie chodzi mi tu o fakturę płótna (to jest w ogóle niewidoczne), raczej o drobne nieregularności. To coś, czego prawdopodobnie nie byłbyś w stanie wychwycić w tej skali. Dlatego niezasadne według mnie było takie podejście, co innego np. w Huraganie, Jakach-1, 9, 11 itp. gdzie masz gołe płótno na kratownicy. Jasna sprawa, takie niuanse są ekstra w modelarstwie i warto się nad nimi pochylić ale tam gdzie jest to w mojej ocenie bardziej uzasadnione, np. w Twoim Jaczku.

Zdrówka!
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Kilka kolejnych kroczków do przodu.
Do modelu dokupiłem m.in. kabinkę dedykowaną do plastika w 1/32 Special Hobby.

Obrazek

Wymiary są w granicach tolerancji, natomiast próby wstępnego dopasowania jej do otworu kabinowego doprowadziły do wniosku, że jest on delikatnie za krótki (jakieś 1,5-2 mm). To nie kwestia tego, że kabinka jest w 1/32, a buduję w 1/33 ale raczej samego projektu według mojej oceny. Porównując do planów wychodziło na to, że rzeczywiście odrobinę za wcześnie ta wnęka się kończy (być może też ja coś spaprałem). Co robić, trzeba powiększyć, tyle tylko, że tam jest wręga. Wziąłem siekierkę i wyrąbałem.

Obrazek

Po załataniu tej wyrwy, jest w miarę ok. Resztę tego bajzlu zasłoni półka, która jest w kabinie za fotelem. Na sucho kabinka ląduje już w miarę poprawnie, oczywiście brak jeszcze obramowania, ale to już kiedy indziej.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Zgodnie z przyjętą kolejnością prac, trzeba było nanieść kalki i namalować boczne oznaczenia. Z kalkomanii zastosowałem gwiazdy z zestawu Begemota dla tego typu samolotów. Natomiast maski do malowania numeru taktycznego i błyskawicy zrobiłem sobie z papieru samoprzylepnego do drukowania naklejek na CD. Zasadniczo była mi potrzebna nie tyle sama naklejana ich część, a jedynie ten śliski po jednej stronie papierek bazowy. Po jednej stronie (matowej) nadrukowałem grafikę, a po śliskiej nakleiłem taśmę maskującą Tamiya. Chodzi o to, że daje się ona na tą stronę nakleić i się trzyma, ale co najważniejsze w tym wszystkim, jeszcze łatwiej taka taśma z wyciętym już szablonem odchodzi i jest gotowa do nałożenia na model.

Obrazek Obrazek

Żeby nie było za wesoło okazało się, że taśma Tamki maskująca miejsce malowania urwała mi kawałek kalki z czubka gwiazdy. Uwielbiam takie akcje… załatałem toto sztukowanym fragmentem innego elementu graficznego z tego samego zestawu kalek, efekt naprawy widać na ostatnim zdjęciu. No trzeba będzie to przeboleć, w tych kalkach dodatkowo jak się przekonałem łatwo odchodzą te wąziutkie, czerwone obramowania gwiazd co widać w kilku miejscach, także pod spodem).

Obrazek

Idziemy dalej, na potrzeby malowania błyskawicy przerobiłem na chwilkę Jaka na wersję trudną do wykrywania co to leci, dodatkowo z rozłożonymi hamulcami aerodynamicznymi.

Obrazek

Po odrzuceniu maskowania wyszło to tak.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wracając jeszcze na chwilę do kwestii kolorów wspominałem tam kiedyś, że druga eskadra miewała malowane błyskawice kolorem żółtym. Ale zwykły żółty mi tutaj jakoś nie pasował, dlatego lekko go złamałem odrobiną szarego. To gwoli wyjaśnienia gdyby się ktoś zastanawiał dlaczego nie białe. Jako że oznaczenia tj. numery i błyskawice były malowane w jednostkach, nie przejmuję się zbytnio tym, że gdzieś coś lekko nierówno poszło (oczywiście to takie oficjalne uzasadnienie mojego niedbalstwa).

Kolejnym etapem będzie chyba trasowanie i nitowanie i raczej dłużej już tego odwlekać nie mogę :roll: , bo podejście raczej tylko jedno jest możliwe.

Trzymajcie się zdrowo!
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] Jak-3 „Neu-Neu” (Orlik 9/2007)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Drobny postęp. Zainstalowałem wiatrochron i obudowałem go blaszką, głównie po to żeby gładko przechodził w kadłub. Papierowa ramka z wycinanki broniła się przed tym jak mogła. Dodałem jeszcze na niej nity z BGA (spłaszczane), które w oryginale lekko wystają na tej ramce.
Zrobiłem także główne dziary na powierzchni modelu. Nie ma jeszcze zrobionego nitowania. Postąpiłem tak, żeby potestować zapuszczanie linii podziału i wstępne brudzenie. Czarny wash nie dawał dobrego efektu, wychodziło dość sztucznie, podobnie na szaro (jakoś tak nijako). Dodałem na to kurzasto-beżowe brudy na wierzchu. Uzyskane zestawienie barw bardziej mi odpowiada. W kilku miejscach oczywiście przesadziłem i pewnie będę jaszcze to korygował. Coś w każdym razie na płaskiej powierzchni zaczyna się dziać.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Zdrówka!
ODPOWIEDZ