[R/G] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Postawić Ci piwo to za mało. Co najmniej dwa piwa ! Relację trzeba by oznaczyć jako " edukacyjną", żeby każdy mógł skorzystać z tak jasno wyłuszczonej techniki wykonania modelu w standardzie .
Gdyby nie korona, to w tych dniach miałem być z żoną w Pałacu Polanka więc była szansa na nie wirtulne wspólne piwko. Ale co się odwlecze .....
Gdyby nie korona, to w tych dniach miałem być z żoną w Pałacu Polanka więc była szansa na nie wirtulne wspólne piwko. Ale co się odwlecze .....
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOO.....chhhhchhhhhhhchhhhchchhhhhchh
Nie wiem jaki kolega ma zawód ale może neurochirurgią trzeba się zająć. Ponoć niezła kasa jest do wzięcia w dzisiejszych czasach
Nie wiem jaki kolega ma zawód ale może neurochirurgią trzeba się zająć. Ponoć niezła kasa jest do wzięcia w dzisiejszych czasach
- Sklejacz Maciej
- Posty: 602
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Inna piaskownica
- x 103
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
No nie wiem Grzegorzu, ale tak trochę mam jednak wrażenie jakbym jednak oglądał wynajdywanie prochu. Teraz ta sztuka staje się bardziej przystępna dal zwykłych zjadaczy chlebaSpróbuję coś popstrykać. Choć nie spodziewaj się wynalezienia prochu. Objadę krawędzie klejem, złoże razem i już
Pozdrawiam.
obecnie zamrożony:Iskander M (MZKT 79300 Astrolog)
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
już po: ORP Krakowiak, T-72M, Opel Blitz 3,6S, SdKfz 233.
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Dezintegracja, albo raczej anihilacja życia społecznego jest niepowetowaną stratą tej całej sytuacji. Choć niektórym w to graj i im ChWD
Jarek,
Polanka to ostatnio ponoć zajeb.sty obiekt. Z pewnością browarek na parkowej ławeczce były ok.
Choć nie byłem w pałacu od czasu przywrócenia mu świetności. Ostatnio byłem tam na początku XXi wieku - mieścił wówczas siedzibę komisji wyborczej z okazji głosowania na osłów którejś tam kadencji
To jak będziesz w "małym Krakowie" to dzwoń. Bo jak ja jestem sporadycznie w "dużym Krakowie" - jak się się pewnie domyślasz - Przy Rondzie - to wieję stamtąd najszybciej jak to możliwe
Tempest,
neurochirurg wykracza poza moje pojmowanie wykonywania pracy. Dzisiaj jednak słyszałem (z aparatu gębowego znanej publicznie postaci), że anastezjologia jest na topie wynagrodzeń w przenajświętszej RP.
A wracając do meritum,
tak apropos tego prochu - gdzieś kiedyś (chyba na tym forum, a może to był czyjś podpis ) przeczytałem, że najważniejsze to nie wiedzieć, że się nie da. Wtedy można zrobić wszystko
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Od 5 godzin z minutami się znieczulam i jakoś mi to nie wychodzi. Efektu znieczulenia brak. No trudno, nie da rady się przebranżowić. Trzeba dalej zajmować się dotychczasowym fachem.... że anastezjologia jest na topie wynagrodzeń w przenajświętszej RP
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
No to albo niewłaściwy dobór ilości anestetyku do masy ciała, albo już się uodporniłeś na ich działanie
Nic konkretnego, ale przy niedzieli fajnie sobie wrzucić jakieś zdjęcia.
Szkielet skrzydeł:
Wycinanie drobnych elementów zamykających profil lotek:
Projekt tego nie przywiduje, ale jako, że "wchodzą" do wewnątrz profilu, podkleiłem je sobie dodatkowym kartonem.
Krawędzie pocienione papierem ściernym:
Tutaj to co sugerował Sztuk 4 - schemat nacięć zaznaczony przy elemencie - rzeczywiście można by pominąć czarne kreski na części:
Przy poprzednich dwóch francuskich samolotach, uważni widzowie pewnie pamiętają, że skrzydła przypominały sowę.
W tym jest inaczej. Skrzydła przypominają Muminka:
Dobrej niedzieli.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Do tego muminka ten model z pewnością jest podobnyhttps://www.youtube.com/watch?v=zHCF7_qJnuM
Jak ja się cieszę, że moje pokolenie wychowywało się jednak na bajkach typu : "Reksio, Bolek i Lolek, Zaczarowany Ołówek , Jacek i Agatka, Piaskowy Dziadek, Przygody Baltazara Gąbki itd.", czy kreskówkach z amerykańskich wytwórni, czy radzieckich - oczywiście te animowane przez mistrzów gatunku, a puszczane od wielkiego dzwonu i od święta.
No właśnie o takim zaznaczeniu nacięć oczywiście plus ich podana głębokość w milimetrach myślałem - proste jak drut, a ile daje do wyglądu po sklejeniu. Co się zresztą dziwić,że występują w takim modelu jak nawet w modelu Ju-88 z wydawnictwa AH takie kreski są na siatkach
Jak ja się cieszę, że moje pokolenie wychowywało się jednak na bajkach typu : "Reksio, Bolek i Lolek, Zaczarowany Ołówek , Jacek i Agatka, Piaskowy Dziadek, Przygody Baltazara Gąbki itd.", czy kreskówkach z amerykańskich wytwórni, czy radzieckich - oczywiście te animowane przez mistrzów gatunku, a puszczane od wielkiego dzwonu i od święta.
No właśnie o takim zaznaczeniu nacięć oczywiście plus ich podana głębokość w milimetrach myślałem - proste jak drut, a ile daje do wyglądu po sklejeniu. Co się zresztą dziwić,że występują w takim modelu jak nawet w modelu Ju-88 z wydawnictwa AH takie kreski są na siatkach
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Męczę powoli skrzydła. Jak pomyślę o ich łączeniu z kadłubem to dostaję drgawek . Ale nim nadejdzie ten szczęśliwy dzień, to jeszcze trochę czasu zejdzie.
Tymczasem spróbowałem sobie "nowego" retuszu na łączeniach pasków poszycia skrzydeł. Doszedłem do wniosku, że retusz krawędzi farbą przed sklejeniem elementów powoduje 2 skutki uboczne:
- karton pije farbę i przez to krawędź ciemnieje oraz wygląda jakby były szpary na milimetr
- zmniejsza się przyczepność takiej krawędzi na kleju w płynie.
Najlepiej kleić w ogóle bez retuszu (oczywiście mowa o stykających się krawędziach), ale to trzeba mieć laser w rękach przy wycinaniu części. Zwykle i tak tu i ówdzie jakaś biel krawędzie przebija.
Spróbowałem więc retuszować po sklejeniu przylegające krawędzie (tak gdzie to było konieczne) za pomocą kredki akwarelowej nanoszonej pędzelkiem. Podmalowywałem delikatnie na łączeniu dwoma odcieniami zielonego, ziemistym i jakimś szarym, a następnie rozmazałem to paluchem i nadmiar ściągnąłem zwilżoną wodą chusteczka higieniczną. Taką akwarelę z uprzednio lakierowanego kartonu można usunąć praktycznie bez śladu.
No i takie coś z tego wylazło:
Przed retuszem - szczególnie na zielonym widać wyłażącą białą krawędź:
I po:
Wg mnie dość spoko to wyszło, no ale ja jestem "średnio obiektywny" w tym wypadku
Krawędź spływu jeszcze nie kolorowana, jak by co.
Tymczasem spróbowałem sobie "nowego" retuszu na łączeniach pasków poszycia skrzydeł. Doszedłem do wniosku, że retusz krawędzi farbą przed sklejeniem elementów powoduje 2 skutki uboczne:
- karton pije farbę i przez to krawędź ciemnieje oraz wygląda jakby były szpary na milimetr
- zmniejsza się przyczepność takiej krawędzi na kleju w płynie.
Najlepiej kleić w ogóle bez retuszu (oczywiście mowa o stykających się krawędziach), ale to trzeba mieć laser w rękach przy wycinaniu części. Zwykle i tak tu i ówdzie jakaś biel krawędzie przebija.
Spróbowałem więc retuszować po sklejeniu przylegające krawędzie (tak gdzie to było konieczne) za pomocą kredki akwarelowej nanoszonej pędzelkiem. Podmalowywałem delikatnie na łączeniu dwoma odcieniami zielonego, ziemistym i jakimś szarym, a następnie rozmazałem to paluchem i nadmiar ściągnąłem zwilżoną wodą chusteczka higieniczną. Taką akwarelę z uprzednio lakierowanego kartonu można usunąć praktycznie bez śladu.
No i takie coś z tego wylazło:
Przed retuszem - szczególnie na zielonym widać wyłażącą białą krawędź:
I po:
Wg mnie dość spoko to wyszło, no ale ja jestem "średnio obiektywny" w tym wypadku
Krawędź spływu jeszcze nie kolorowana, jak by co.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Kredka akwarelową nanoszona pędzelkiem powiadasz...
Ciekawe, ciekawe... Może kiedyś popróbujemy.
Ciekawe, ciekawe... Może kiedyś popróbujemy.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Arsenal Delanne 10C.1 (MPModel 1/33)
Ja wszystko zawsze kredką akwarelową retuszowałem przed sklejeniem, nanoszoną gąbeczką na patyczku używaną przez niewiasty do retuszu przed wyjściem na ulicę czy do pracy aby zmniejszyć ilość zawałów serca wśród ludności płci męskiej. Wtedy klej w płynie łapał, a przynajmniej tak mi się wydaje ale już dawno nic tą metodą nie retuszowałem.