[R/G] S/S Krosno (1:100 GPM)

[Piotr80]

Faktycznie Grzesiek, wcześniej tego nie zauważyłem, nić ma przekrój jakby prostokątny ale po delikatnym naciągnięciu jest to prawie niedostrzegalne:





Pozdr
Piotr

[mr.jaro]

Moim zdaniem, jako imitacja olinowania sie te nitki pomimo nader duzej rozciagliwosci (co jest bezsprzeczna zaleta) raczej nie nadaja. Kiedys kupilem takowa z mysla wykorzystania jako antene w modelach samolotow, ale po pierwszej probie zrezygnowalem wlasnie dlatego, ze owo splaszczenie jest nawet w stanie naciagnietym mimo wszystko widoczne. Daje sie to zauwazyc podczas ogladania modelu pod roznymi katami. Jeszcze gorzej, gdy taka nitka podczas przyklejania przez nieuwage budowniczego ulegnie skreceniu. Podejrzewam, ze im wiecej takich linek w modelu (dotyczy to szczegolnie statkow i okretow), tym bardziej widoczne beda roznice grubosci pomiedzy poszczegolnymi nitkami.
Nie uwazam siebie za eksperta w budowie modeli okretow/statkow, ale wiem, ze moj kolega uzywa jako imitacji olinowania nitek stosowanych w wedkarstwie do wiazania tzw. "muszek" (chodzi o przynety).

[Tempest]

No i taka gumo-nitka powoduje ściąganie rej czy masztów pomiędzy którymi jest rozpięta co może powodować ich wykrzywienia. Pewnie dla skali 1:100 a może i 1:200 to nie ma znaczenia bo te reje i maszty są dość grube ale w 1:700 czy 1:400 może to mieć zgubny wpływ.

[Piotr80]

Dzięki za konkretne argumenty chłopaki
Faktycznie nie pomyślałem o refleksach, a może to być widoczne.
Najpierw poszukam podobnej ale okrągłej bo przy moim modelu siły potrzebne do naciągu takiej gumki z pewnością nic nie wykrzywią.
Jak się nie uda to pomyślę co dalej.
Pozdr
Piotr

[gk]

BES.
Z reguły nie wypowiadam się o cenach, bo towar generalnie jest wart tyle ile ktoś jest gotów zapłacić, ale ten rigging MiG-a (choć sam mam kupione 2m na próbę) to jest cenowo KOLOSALNA przesada
Tak jak pisze mr.jaro - nitki do modelarstwa muchowego - to jest odpowiednia alternatywa. Pisałem o nich gdzieś tam wyżej.

Moim zdaniem, jako imitacja olinowania sie te nitki pomimo nader duzej rozciagliwosci (co jest bezsprzeczna zaleta) raczej nie nadaja.

Jarek, masz rację i jednocześnie jej nie masz . Zależy od budowniczego, jego poziomu zaawansowania, założonych celów. Dla kogoś rozpoczynającego przygodę lub z mniejszym stażem taka gumonitka to może być "okno na świat" jeśli do tej pory w jego modelach królowały włochate nici wyprute ze swetra po prababci. A można takich modeli wiele zobaczyć. Jeśli ktoś szuka czegoś subtelniejszego i ma wyższe wymagania - to zgoda - nie nadaje się z przyczyn które wskazałeś.

No i taka gumo-nitka powoduje ściąganie rej czy masztów pomiędzy którymi jest rozpięta co może powodować ich wykrzywienia. Pewnie dla skali 1:100 a może i 1:200 to nie ma znaczenia bo te reje i maszty są dość grube ale w 1:700 czy 1:400 może to mieć zgubny wpływ.

To słuszna uwaga, choć wg mnie należy poczynić zastrzeżenie, że nieelastyczna nitka również grozi pogięciem rei i masztów, jeśli chcemy ją napiąć.

Tymczasem zaś próbuję zakończyć etap śródokręcia i zastanawiam się nad wykonaniem lin, po których śmiałkowie w razie emergency mogli sobie zejść do łodzi. Zrobiłem próbę, ale nie jestem przekonany czy to ma sens? Na foto przyłożone na kawałku drutu. Docelowo zamiast tego drucika będzie ze 3 razy grubsza lina, ale chodzi mi o same sploty:





Czy powyższe jest przekonujące, czy raczej do bani? Nie mogę się zdecydować.

[kl43]

Moim skromnym zdaniem "do bani"
Najpierw spuszcza się łódź a potem kto pierwszy ten lepszy.
pozdrawiam Krzysztof

[gk]

Krzysztof
a poza negacją, jakieś wskazania? Jak wiązać, z czego wykonać? Jak byś je zrobił?
Żeby nie były "do bani".
Kolor w tej chwili pomijamy, bo to kwestia 4 ruchów pędzlem.

[kl43]

Ja nie neguję, a cytując Ciebie staram się przekonać o nietrafności tego rozwiązania.
Liny lub siatki zazwyczaj znajdują się w łodzi lub w jej pobliżu w miejscu do tego przeznaczonym.Z rozwiązaniem proponowanym na zdjęciu nie spotkałem się, bez obrazy przypomina to troszkę rozwieszone pranie.
pozdrawiam Krzysztof.

[gk]

Ale ja nie wymyślam żadnych rozwiązań.
Próbuję jedynie odtworzyć widoczne na wielu zdjęciach rozwiązania stosowane na statkach i okrętach. Przekonywanie mnie o ich nietrafności jest co najmniej chybione.
To, że z czymś się nie spotkałeś nie znaczy, że nie istniało/istnieje.

Ja nie pytam czy coś takiego robić i czy to ma sens. Pytam jak to zrobić i czy pokazana próba wykonania jest akceptowalna.

[kl43]

Grzegorzu, po co sobie komplikować życie zrób tak jak widziałeś na zdjęciach.A to zdjęcie wyjaśnia wszystko:
http://www.garnek.pl/serafin2/4760791/szalupa
pozdrawiam Krzysztof