Maszt dziobowy.
Na oczka do mocowania rolek lin bomów użyłem wyrobu sygnowanego przez HiSModel. Warto zapoznać się z ich ofertą. Są ciekawe rzeczy, jak ktoś chce się pozbyć parę peelenów
Wiele rozrywki dostarczyła mi drabinka masztu. Najpierw podjąłem heroiczną próbę polutowania tejże. Niestety klnąc szpetnie (pewien szef dużego koncernu paliwowego przy tym to uczniak
) - poległem. Za dużo roboty, 2 mm długości stopnie, brrr.... Odpuściłem.
Można by zaadaptować jakąś fototrawkę, ale była by plaskata, co -jak uznałem - nie uchodzi w takiej skali. Poza tym uparłem się na własnoręczne wykonanie.
Polistyren okazał się trafnym wyborem.
Pręcik 0,4 mm. Szczebelki wkładane pomiędzy unieruchomione pręty i klejony przez przyłożenie pędzelka z klejem Mr.Cement SP. Wszystko chyba widać na zdjęciach:
Po ściągnięciu z "deski montażowej":
Konstrukcja nie nadaje się do przenoszenia jakichś obciążeń bo jest delikatna, ale łączenia trzymają należycie.
Pozostało dokleić uchwyty z polistyrenu 0,2 mm:
I hop na maszt:
Maszt w zasadzie gotowy do osadzenia w kadłubie (brakuje jeszcze uchwytów do mocowania lin trzymających maszt):