Najazd szwagrów zamienił się w trzydniowy wyjazd w góry, gdzie jako osobnik prowadzący raczej osiadły tryb życia zostałem "przewiany" i po powrocie od kilku już dni leczę się grzańcami bo współczesna medycyna jakoś mnie nie przekonuje ale modelu na niedzielę nie mogę przecież znowu porzucić, pomimo choroby
Miało być blacharstwo a będzie jednak szklarstwo.
Postanowiłem sprawdzić wreszcie jak działa tamijowska taśma maskująca do krzywych
oraz użyć czekających cierpliwie od nastu lat farb typu "clear" czyli nie kryjących, które zakupiłem kiedyś na festiwalu w Bytomiu jeszcze w czasach gdy w pierwszej lokalizacji się odbywał. Czyli bardzo dawno temu ale farbki nadal radośnie chlupoczą gdy się nimi potrząsa.
Farbkami tymi pomaluję szyby oraz reflektory i chyba do malowania użyję pędzelka bo nie chce mi się maskować całej reszty budy malucha. Ale to pewnie nastąpi za tydzień albo dwa więc koncepcja może się jeszcze zmienić.
Maskowanie reflektora. Widać że w kącikach owego brakuje maskowania. Ta biała taśma poddaje się gdy naciąga się ją wykałaczką czy igłą (nie polecam, rozrywa taśmę) ale potrafi wrócić do poprzedniego kształtu jeśli łuk jest zbyt ostry.
Moja taśma na 3mm szerokości. Dostępna jest jeszcze taśma 2mm i być może inne szerokości też (nie sprawdzałem) ale co za problem pociąć ją na cieńsze paski - aby łatwiej się wyginała - co też uczyniłem maskując tylną szybę
Maskowanie to wymaga jeszcze poprawek co widać dokładnie na zdjęciach w makro.
Z ciekawości próbowałem takie wygibasy uczynić też zwykłą tamijowską taśmą żółtą ale nie poddaje się tak jak biała i owszem łuk można nią zamaskować ale raczej taki łagodny jak na przykład łuk przedniej szyby. I tam chyba ją zastosuję.
Teraz do końca dnia co jakiś czas postaram się coś pomału dalej maskować ale nie wiadomo czy grzane "lekarstwo" nie spowoduje, iż efektywność, że o jakości nie wspomnę będzie niezadowalająca i zaniecham tej działalności aby zająć się tym co mi wychodzi najlepiej czyli przeglądaniem forum
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.