Zgodnie z zapowiedzią w krótkim podsumowaniu mojego modelarskiego roku z 2022 r, (znajdującego się tutaj), rozpoczynam relację z budowy modelu niszczyciela z PMW z okresu II WŚ – ORP Garland. Myślę, że jako w wątku modelarskim nie będę przedstawiał tu historii na temat tej jednostki, dlatego skupię się wyłącznie na sprawozdaniu z budowy. Planując rok 2023 r., mam nadzieję, że model powstanie w ciągu nie dłuższym niż 6 miesięcy, ale wszystko zależy od czasu, którym dysponuję.
Model jak zwykle będzie klejony w klasie standard. Zmiany które chcę wnieść mają na celu jedynie uplastycznienie, ale bez nadmiernej przesady w szczegóły. Chcę, żeby model dał przyjemność ze sklejania, a liczba zmian ograniczała się do minimum. Przewiduję:
Moje zmiany i dodatki: (aktualizacja: 15.01.2023 r.)
- Wykonanie imitacji bulajów burtowych i w nadbudówkach
- Wykonanie poziomych poręczy w nadbudówkach, które w opracowaniu są nadrukowane
- Ekrany "Kenta" w przednich szybach nadbudówki
- Uplastycznione odboje kotwiczne na burtach
- Otwarta przestrzeń w kominach
- Okratowanie czapy komina
- Przeźroczyste reflektory na nadbudówkach
- Inne (jak coś wpadnie mi do głowy będzie wpisane tutaj)
- (jak coś wyjdzie na jaw będzie wpisane tutaj).
W pierwszej kolejności tradycyjnie zająłem się podklejeniem arkuszy z wręgami na tekturę szarą o grubości 1mm. Istnieje komplet wycinany laserowo, ale nie lubię odbierać sobie tej przyjemności i rytuału tradycyjnego wykonania konstrukcji szkieletu z zeszytu z modelem. Myślę, że ten etap budowy nie powinien sprawiać żadnych nieścisłości, a jest na tyle przyjemny, że w krótkim czasie można zachwycać się ogólną bryłą modelu niszczyciela.
Wartym wspomnienia jest fakt, że autor projektu zastosował tu zupełnie nowy (w porównaniu z wcześniejszymi projektami m.in OORP Błyskawica, Grom, Ślązak (II), Krakowiak II) schemat łączenia elementów konstrukcyjnych szkieletu, dzięki czemu wycinanie i składanie poszczególnych części przebiegło szybciej niż zazwyczaj.
Podstawowe zmiany:
- Większa gęstość wręg – w porównaniu z wcześniejszym projektem np. Groma jest ich 20, o 4 więcej przy czym Garland jest krótszy o 5 cm!
- Dodatkowe wzmocnienie poziome w części dziobowej między wodnicą a pokładem – nie wiem jak można nazwać tą część – podpokład(?), nadwodnica(?). W teorii redukuje ona „giętkość” burt części dziobowej oraz zapadanie się poszycia burt. Do praktycznego rozwiązania dojdę w późniejszym etapie łączenia poszycia ze szkieletem.
- Wręgi (W-1 do W-20) są jednoczęściowe – nie trzeba ich rozcinać na wręgi części podwodnej i nawodnej, co jest chyba najlepszą zmianą na plus, dzięki czemu znacznie szybciej wycina się takie elementy bo w praktyce jest ich o połowę mniej i nie trzeba rozkładać cięcia dwóch wręg na dwa różne elementy.
- Wodnica – ze względu na zupełnie nowy krój wręg (W-1 do W-20) Wodnica nie jest już więcej jednym płaskim elementem, tylko podzieloną na dwie części wodnicą z nacięciami na poszczególne wręgi.
- Wcięcia na wręgi we wzdłużnicy są zaprojektowane na przemian – oznacza to, że wręgi wsuwa się do wzdłużnicy raz od dołu raz od góry