Póki jest wena, buduję dalej...
Dziś zrobiłem 3 motorówki - zdjęcia pokaże jak zrobię szalupy i zainstaluję całość na pokładzie szalupowym...
a tu - zdjęcia kotwic juz z łańcuchami (nie własnej roboty) założone już ja dziobie...
Na stole leży niepozorny stosik wyciętych części - raptem z 30 elementów... to już wszystko.. 2 szalupy i kilkanaście tratw ratunkowych.. pozostaje kilka elementów z drutu, relingi... chyba koniec:))
Widzę że roboty nabrały tempa. I jakie efekty!!!! Podoba mi się to Twoje pływadełko. A skąd wytrzasnąłeś ten łańcuch? Ja obszedłem wszystkie sklepy i nic nie znalazłem i to mnie zmusiło by zrobić go samemu.
Co do tempa, to fakt - czas już zakończyć tą relację:))) Sam okręt mnie też zmęczyl, bo bardzo nierówny jest... są miejsca, z których jestem niemal dumny... i takie, które wyciąłbym precz..) takie opracowanie, nie byłem jeszcze gotów na przebudowę i poprawianie projektu..
Łańcuszek to zawsze problem... metal i drewno nie są mi przyjazne tak jak papier, stąd posiłkowanie się gotowymi elementami... ogołociłem już bliższą rodzinę ze starych łańcuszków - ale wiekszość sie nie nadaje, bo ogniwa są zagniatane.. ale co jakiś czas trafiam na miniaturowy łańcuch kotwiczny, gdzie ogniwa są proste.. no i odwiedzam wszelkie sklepy z upominkami:)) czasem sie trafia cos..
Wiosna:) i widze znaczne ożywienie na naszym forum - kiedys mój wątek spadał na drugą stronę po ok. dwóch tygodniach, teraz to już po tygodniu potrafi się tam znaleźć..
Nie próżnowałem w tym tygodniu, troche rzeczy zrobiłem, choć więkzość wysiłków skupiała się przy przerabianiu luf działek 40mm.. Choć same igły są rzeczywiście doskonałe do tych celów póki nie trzeba ich przerabiać.. ich rozhartowanie i rozszerzenie luf to już znacznie trudniejsze do wykonania.. a to z powodu, że rozhartowana część gnie się pod wpływem obróbki.. co pozwala zastosować takie igły do robienia wszelkiego rodzaju giętych rurek i przewodów w modelach:)) a lufy... obecnie wyglądają tak: