T-55 czyli pancerna pięść UW
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Drogi Okonku są trochę za ciemne. One były zrobione z niemalowanej blachy ocynkowanej. Czasami, kiedy czołg był wypucowany i promienie słońca odbijały się od tych beczek, to najnormalniej w świecie oślepiały człowieka. mDoro, jeżeli rdza, to co najwyżej z opasek mocujących beczki, bo beczki same nie rdzewiały.
Ponadto szczerze mówiąc, to dziwi mnie maniera rdzawienia wszystkiego co się da. Tak naprawdę to rdzy jako takiej nie było widać na czołgach (na innych pojazdach także) nawet na T-34, które w pułku w Czarnem jeszcze w latach siedemdziesiątych służyły do zajęć taktycznych na poligonie (jeździłem nimi też). Trzeba pamiętać, że w wojsku (obojętnie jakim) o sprzęt się dba i nie dopuszcza do powstania na nim rdzy. Częstym zabiegiem "upiększająco-konserwującym" było (nie wiem czy nadal tak jest) smarowanie pojazdu ropą. I powiadam, bo na własne oczy widziałem (na Skotach także), że nawet kiedy trochę rdzy się zdarzyło, to pod wpływem działania ropy miała kolor bardzo ciemno popielaty, a nawet czarny, ale nigdy nie rudy.
Jak zwykle z uśmiechem,
Ponadto szczerze mówiąc, to dziwi mnie maniera rdzawienia wszystkiego co się da. Tak naprawdę to rdzy jako takiej nie było widać na czołgach (na innych pojazdach także) nawet na T-34, które w pułku w Czarnem jeszcze w latach siedemdziesiątych służyły do zajęć taktycznych na poligonie (jeździłem nimi też). Trzeba pamiętać, że w wojsku (obojętnie jakim) o sprzęt się dba i nie dopuszcza do powstania na nim rdzy. Częstym zabiegiem "upiększająco-konserwującym" było (nie wiem czy nadal tak jest) smarowanie pojazdu ropą. I powiadam, bo na własne oczy widziałem (na Skotach także), że nawet kiedy trochę rdzy się zdarzyło, to pod wpływem działania ropy miała kolor bardzo ciemno popielaty, a nawet czarny, ale nigdy nie rudy.
Jak zwykle z uśmiechem,
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Mogę dodać, że trochę rdzy zbierało się na gąsienicach T-34. Po jeździe po poligonie gąsienice były wypolerowane na błysk, ale wystarczyła wilgotna noc by rano okazało się, że są pokryte licznymi plamkami (a raczej kropkami) rdzy. Nikt się jednak tym nie przejmował, bo po kilometrze jazdy po wertepach wszystko wracało do normy i gąsienice znowu błyszczały jak przysłowiowemu psu... , no wiecie co. He, he...
Ostatnio zmieniony czw kwie 22 2004, 13:58 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No kurna Okonku, jeszcze są za ciemne. Wiesz co, żeby nie przedobrzyć, to zrób fotkę na dworze bez lampy błyskowej. Bo rzeczywiście oświetlenie może przekłamywać.
Ostatnio zmieniony pt kwie 23 2004, 8:08 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No kurna Okonku, zrób jak uważasz. Zobaczymy finał. Bo widzisz, ja widziałem nawet mocno przybrudzone tanki (T-54, T-55, T-34) oraz SKOTy (2, 2A, 2AP) i wiesz co, one nigdy nie wyglądały tak jak przedstawia się je w różnego rodzaju dioramach, te z kartonworka nie są wyjątkiem. To nie ten rodzaj przybrudzenia. Niektóre przybrudzone modele są wręcz nierealne. Nie chcę wytykać palcem, bo niektórzy mogliby się conajmniej zdenerwować, ale tak jest.
Dla Ciebie jak zwykle ciepły uśmiech,
Dla Ciebie jak zwykle ciepły uśmiech,
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Drogi Okonku,
ja to ten we włazie dowódcy czołgu (z prawej). We włazie ładowniczego stoi Jurek Wroński (ciekawy gość, może kiedyś wam opowiem o jego numerach), a jako kierowca-mechanik występuje "zawodowiec" z pułku. Ale myślę Okonku, że w kontekście wątku, nie to jest najważniejsze. Zauważ jak o wiele jaśniejsze są beczki w stosunku do malowania reszty czolgu. Że też zapomniałem o tym zdjątku.
Wielki uśmiech pancerniaka dla Ciebie,
ja to ten we włazie dowódcy czołgu (z prawej). We włazie ładowniczego stoi Jurek Wroński (ciekawy gość, może kiedyś wam opowiem o jego numerach), a jako kierowca-mechanik występuje "zawodowiec" z pułku. Ale myślę Okonku, że w kontekście wątku, nie to jest najważniejsze. Zauważ jak o wiele jaśniejsze są beczki w stosunku do malowania reszty czolgu. Że też zapomniałem o tym zdjątku.
Wielki uśmiech pancerniaka dla Ciebie,